Rozdział 9

9.9K 539 75
                                    

Zamknął za sobą drzwi i usadowił się w ostatniej ławce. Oparł się wygodnie i skrzyżował ramiona. Poszło genialnie. Mieli nauczkę do końca życia. Myśl zadarcia z nim, nie powinna im się nawet pojawić w umysłach. Ale szczerze... naprawdę sądzili, że im się uda? Tacy naiwni. Doprawdy zabawne. Kącik ust drgnął niekontrolowanie. Wysłał ich wszystkich w cholerę, a przy okazji świetnie się bawił.

        Przyszedł czas by w choć najmniejszym stopniu skupić się na obecnej lekcji. Co to ... Aha. Obrona przed czarną magią. Ciekawe. Pamiętał jak przez pierwsze dwa lata, to właśnie na te zajęcia czekał zniecierpliwiony. Nawet niekompetentni nauczyciele mu nie przeszkadzali. Nic się innego nie liczyło. Ten przedmiot stał się dla niego całym życiem. Był z niego dobry, jak na dwunastolatka. Nie dało się zaprzeczyć. Lecz swoje oceny zasługiwał sławie i zamiłowaniu  do niej, szczególnie Lockharta. Gilderoy uwielbiał otaczać się takimi osobami, więc uczenie samego Harry'ego Pottera to szczyt marzeń człowieka, dla którego liczyła się wyłącznie kariera. Nie zapominając o braku jakichkolwiek predyspozycji do zawodu, gdzieś pośrodku. Bardzo dobrze się stało, że ten oszust stracił pamięć. Nie nadawał się do niczego. Bardzo możliwe, że gdyby to nadal trwało, wykorzystałby jeszcze wiele innych niewinnych czarodziei i przypisał sobie ich sukcesy. Zadziwiające, że przez tyle lat nikt tego nie zauważył. Najwyraźniej większość była tak nim zauroczona, że prawdopodobnie popełniliby samobójstwo, gdyby dowiedzieli się o jego przekrętach. Może to wyszło na jaw... Jeśli tak, musi się dowiedzieć co się stało z panią Weasley. Przecież ona go kochała bardziej niż wszystkie swoje dzieci razem wzięte.

         Jego przemyślenia zostały przerwane przez przesłodzony głos pani profesor:

- Cieszę się, że widzę wiele nowych osób. Jesteście w szóstej klasie, więc sami wybraliście ten przedmiot, co znaczy, że go naprawdę lubicie. Mam nadzieję, że to tylko ułatwi nam pracę - mówiła przechadzając się wzdłuż ławek. - Zostałam do was wysłana przez samego ministra Knota, który stwierdził, że program nauczania należy sprostować i wprowadzić kilka nieuniknionych zmian - po sali rozeszły się szmery. - Lecz nie martwcie się, zapewne łatwo się do nich przyzwyczaicie. Na początek kilka słów o tym co będziemy robić na lekcjach. Razem z Korneliuszem uznaliśmy, że powinny być one pozbawione zbędnego ryzyka i niebezpieczeństwa.

      Zielonooki zastanawiał się w co ona pogrywa. Od razu zauważył, że nie jest zadowolona przebywaniem tutaj. Widać to było jak na dłoni. Skoro nie chciała tu być to znaczy, że nie miała kompetencji nauczycielskich, czyli drugie dno. Została wysłana. Jak widać głębszy plan. Tak myślał. Ale jaki? Wprowadziła zajęcie czysto teoretyczne. To wiele znaczyło. Coś poważnego działo się w czarodziejskim świecie i aż dziwne, że nie słyszał rozmów na ten temat. W takich sytuacjach żałuje się, że nie jest się Gryfonem. W domu Godryka wszyscy rozmawiali o tego typu sprawach, więc nawet szara myszka była doinformowana. A u Ślizgonów? Pełna powaga, anonimowość, tolerancja. Uh.. Irytujące. Musi zbadać sprawę.  Coś było na rzeczy.

- Żadnych praktyk nie będzie? - przerwała Hermiona.

- A po co, kochana? - spytała z udawanym zaskoczeniem.

- Bo musimy wiedzieć jak poradzić sobie później w życiu - dodał Dean.

        Gryffindor. Miejsce wiecznych ofiar. On też tam kiedyś trafił. Co za wstyd. Na szczęście to było dawno temu i już zapomniał o tej hańbie. Sytuacja całkowicie go nie obchodziła. Jak dla niego to nic nie musi się nauczyć na tych zajęciach. Zna cały program. To nie dla niego wrócił do szkoły? A z resztą obrona przed czarna magią? W szkole powinni się uczyć czarnej magii, a nie obrony przed nią. Może to też, ale to pierwsze bardziej by im się przydało. Przede wszystkim w walce, bo często jest tak, że nie da się grać "czysto" i użycie klątwy bywa nieuniknione. Oczywiście, powinna być ona idealnie dobrana do sytuacji i przeciwnika. Rzucona niewerbalnie i w odpowiednim momencie z idealną precyzją. To jest perfekcja. Niestety w obecnych czasach prawie nikt nie rozumie jakie to ważne i walą zaklęciami na prawo i lewo, niepotrzebnie się męcząc, zdradzając innym swoją pozycje oraz... właściwie takie zachowanie nic nie pokazuje oprócz strachu. 

Harry Potter Powrót od śmierci [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz