[2] blown away by the wind

14 1 0
                                    

linden trees and chestnut trees[bang yongguk_drunkenness]

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

linden trees and chestnut trees
[bang yongguk_drunkenness]

w powietrzu unosił się zapach kawy, ludzie rozmawiali cicho, jakby stłumieni własnym krzykiem. wszystko stało w miejscu, nawet lipy oraz kasztanowce za oknem mimo silnego wiatru nie miały ochoty wyginać swych ciał. chłopiec popijając gorący napój próbował zapamiętać jak najwięcej szczegółów roślin. ich wielobarwność, znaczenie i uczucia, które sam bał się posiadać. dlatego żył bez kogoś, kogo mógłby nimi obdarzyć.

więc czy tak naprawdę kochał drzewa, krzewy i kwiaty?

nastolatek spojrzał na biały kubek, który trzymał w ręce. spływająca po nim czarna kropla uciekała tak szybko, że nawet nie zauważył kiedy spadła na jego bluzę. ale wciąż nikt nie zwrócił uwagi na płaczącego dzieciaka. wtedy ten z głośnym hukiem odstawił naczynie i wyszedł. a tylko dźwięk dzwoneczka zawieszonego u drzwi przypomniał innym o istnieniu smutnego chłopca. silne podmuchy powietrza psuły jego idealnie ułożoną fryzurę. oh, dzieciak chce być już w swoim domu, sam! chłód zmusił go do schowania dłoni w kieszeniach i przyśpieszenia kroku. szedł coraz szybciej, tym samym wpadając na innego nastolatka niosącego okryty, płaski, prostokątny przedmiot. zignorował zaistniałą sytuację, oddalił się, tym samym nie mając pojęcia, że ta osoba widziała go nago. i takiego pokochała.

chłopak również nie rozpoznał swojego obiektu westchnień. chciał zachować transportowaną rzecz w nienaruszonym stanie. dlatego skręcając w uliczkę gdzie stał blok, w którym mieszkał ostrożnie omijał wszystkich idących. wreszcie dostając się do środka powoli szedł po schodach, a tupot jego butów budził stłoczone na korytarzu, ciężkie powietrze. mimo tak wielu mieszkańców czuł się jakby był tam sam, tak pusty jak spojrzenie ukochanego chłopaka. bo mimo otworzenia drzwi do mieszkania przywitała go tylko cisza. zdjął z siebie kurtkę i rzucił ją na krzesło tym samym na nim siadając. położył przed sobą przedmiot, a następnie zdjął z niego ciemną folię. jego oczom ukazało się cudownie blade płótno. zainspirowany odrazu chwycił cienki pędzel, poprowadził pierwszą, krzywą, białą linię. potem następną. kolejne. każda wydawała się być jeszcze bardziej wykręcona od poprzedniej, brzydsza, smutniejsza. na koniec materiał przyozdobiły dwie czarne plamy oraz jedna w kolorze czerwonego wina. z czasem dodał ich więcej, jakby osoba kąpała się we własnej krwi, płakała nią żałośnie. na widok pięknego grymasu na obrazie odpowiedział tym samym. wtedy ujrzał chłopca, którego ciała tak pragnął.

little garden of your tears - yoonmin Where stories live. Discover now