6⭐️

2K 124 45
                                    

~Taehyung~

Oddałem Jimin'owi telefon w bardzo szybkim tępie. Chłopak odebrał swoją rzecz równie szybko, po czym nie oszczędził sobie tego pytania.

-I jak? Pogodziliście się? - Zapytał, po czym spojrzał na mnie oczekując jakiejkolwiek odpowiedzi.

-Chciałoby się. Powiedział, że rozmowa przez kakaotalk'a nie jest wystarczająca, aby w pełni mi wybaczył.

-Ale już jest postęp i to się liczy.

-Taaa, wielki postęp. - mruknąłem.

Pozostaliśmy w ciszy, przerywanej tylko westchnięciami. Czy nam to przeszkadzało? Nie. Byliśmy już przyzwyczajeni do tego. Bardzo przyzwyczajeni.

Momentami wymienialiśmy się spojrzeniami, lecz żaden z nas w dalszym ciągu się nie odezwał.

Chwilę potem dostałem olśnienia, przez co zacząłem szczerzyć się inaczej niż zazwyczaj. Mój towarzysz spojrzał na mnie niezrozumiale.

-A tobie co? - spytał, zastanawiając się, co mi odwala.

-Chyba mam pomysł.

-To znaczy..?

-Nie ma czasu do stracenia! - krzyknąłem i zerwałem się z kanapy.

Podszedłem do Jimina i pociagnąłem go za nadgarstek, tym samym każąc mu podążać za mną. Chłopak starał się dopytywać, co tym razem wymyśliłem, ale za każdym razem kazałem mu zamknąć twarz i nie zadawać więcej zbędnych pytań.

~Jungkook~

-Tak więc chcesz mi powiedzieć, że miałeś zamiar pójść dalej... W sensie nie oświadczyny tylko... SEKS?! - krzyknął Namjoon, a ja o mało co nie zadławiłem się piwem.

Yoongi po raz kolejny wybuchnął śmiechem, a Hoseok zrobił się cały czerwony. Można nawet powiedzieć, że jego twarz była bardziej czerwona niż włosy Taehyung'a w piosence „Save Me". I pomysleć, że to Hoseok zaproponował rozmowę na temat tych słynnych nowości z naszego życia.

-No bo... - odezwał się po dłuższej chwili. - Chciałem wszystko tak... małymi kroczkami, rozumiesz. - uśmiechnął się nerwowo.

-Matko... - Kim tylko westchnął. - Momentami to ciebie nigdy nie zrozumiem.

-Nie martw się, jego trudniej zrozumieć. - dołączył najstarszy.

-Dzięki Hyung... - mruknął Hoseok.

-A nie ma za co. Polecam się na przyszłość - puścił mu oczko, na co Nam tylko parsknął.

-Jimin będzie zazdrosny.

-Nie ma o co. O takie coś nie musi być zazdrosny.

Hoseok chciał coś jeszcze dopowiedzieć, ale przerwał mu dzwonek do drzwi. Wszyscy spojrzeliśmy na siebie, nie rozumiejąc niczego. Któryś z chłopaków zaprosił kogoś jeszcze?

-Pójdę otworzyć. - oznajmił lider, po czym z puszką piwa w ręku udał się w stronę drzwi.

Przez chwilę było cicho, co tylko bardziej zaciekawiło naszą trójkę. Już chcieliśmy wstać, lecz zanim wykonaliśmy tę czynność, przerwała nam jedna osoba.

Kim Taehyung wbiegł do salonu Yoongi'ego z bukietem czerwonych róż. Chłopak podszedł do mnie w szybkim tępie, po czym klęknął na jedno kolano.

-Jungkookie... Tak strasznie przepraszam za tamto. Wiem, że momentami bywam dziecinny i za wszelką cenę chcę dopiąć swego, ale No... wybacz mi, naprawdę. To się więcej nie powtórzy, przysięgam. - obiecał błagalnym tonem.

Spojrzałem na pozostałych a w szczególności na Jimin'a, który tylko wzruszył ramionami. Spuściłem ponownie wzrok ma mojego chłopaka, który wpatrywał się we mnie, oczekując przy tym odpowiedzi.

-Taehyung... Nie musiałeś tego robić.

-Musiałem i chciałem, dobra? Dziwnie się czułem po tym całym incydencie wtedy... No sam rozumiesz... Wybaczysz mi? Skarbie...

-Taehyung, wstań. - oznajmiłem, przełykając gulę w gardle. Chłopak wykonał moje polecenie, nadal trzymając bukiet kwiatów w swojej prawej dłoni. - Naprawdę nie musiałeś robić tego..

-Jungkookie, ale ja..

-Taehyung, nie przerywaj mi, proszę... - spojrzałem w jego oczy kolejny raz, a chłopak tylko skinął głową. - Doceniam twoje starania i to, co zrobiłeś, ale... Wybaczyłem ci już dawno. - uśmiechnąłem się lekko, a chłopak otworzył usta, nie rozumiejąc tego, co się właśnie stało.

Starszy jeszcze chwilę analizował to, co przed chwilą powiedziałem, lecz potem wpił się w moje usta oraz przyciągnął do siebie.

Chłopak odsunął się ode mnie po chwili, aby tylko powiedzieć jedno zdanie.

-Nienawidzę cię. - uśmiechnął się szeroko.

-I tak mnie kochasz. - odwzajemniłem jego uśmiech.

^^

Dzień dobry wieczór amigos!

Tak, nie przywidziało wam się... Pewniektos powróciła do żywych XDD

Takie większe wyjaśnienia znajdziecie na moim profilu, więc... Tam was odsyłam.

Mam nadzieję, że to czekanie się opłacało, a rozdział wyszedł gut gut.

Szczerze mówiąc... Tak miało wyglądać zakończenie pierwszej części, ale... coś mi nie wyszło😂😂

No więc to na tyle... Widzimy się już niebawem!


Możecie już schować te widły i pochodnie... ❤️😁

Forever? || Vkook ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz