9

4.3K 125 20
                                    

Rano obudził mnie budzik. Gdy wstałam Malia właśnie się malowała.

-Co ty stara, spać nie możesz? O której wstałaś?- zapytałam Malie.

-Wstałam o 7. Zdążyłam wziąć prysznic. Nie budziłam cię bo i tak byś nie wstała.

-Co racja, to racja.

Poszłam wziąć prysznic. Zrobiłam makijaż itd.
Nasz outfit na dzisiaj:

Jedyne co nam zostało to śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jedyne co nam zostało to śniadanie.
Gdy zeszłyśmy na dół myślałam, że dostanę zawału.
Meble kompletnie w innych miejscach niż powinny. Wszędzie porozwalane są butelki i kubeczki bo alkoholu.
Na żyrandorze wisiał stanik (nie wnikam), w różnych miejscach leżały jakieś ubrania kolczyki itp.
Niby impreza była krótko, ale widać nieźle się bawili. Będzie trzeba zebrać te rzeczy bo jak nic ludzie będą o nie pytać.
Ruszyłam z przyjaciółką do kuchni. Czego ja się spodziewałam. Burdel taki jak wszędzie.

-Knajpka?- zapytałam.

-Zdecydowanie knajpka.- odparła Malia.

-Hej dziewczyny za ile was podwieźć?- zapytał wesoło Nath.

-Powiem tak, tutaj jeść się nie da. Chcemy pójść do knajpki na śniadanie a później pojechać do szkoły. Więc musisz jechać z nami coś zjeść.- odparłam.

-Mi tam pasi maleńka.- powiedział Nath.

Gdy dotarłyśmy do szkoły była godzina 9:30
Mamy jeszcze pół godziny.
Knajpka jest blisko szkoły więc postanowiłyśmy się przejść.
Nati pojechał prosto do pracy, przyznam, że troszkę spóźniony. No ale co tam. Kiedy jesteś szefem to nikt ci uwagi nie zwróci.
Tata Natha dobrze zrobił pozwalając mu zażądać jedną z jego firm. Dobrze mu idzie a interes kwitnie.
A co do knajpki jest to knajpa czynna 24 na dobę. Mają pyszne naleśniki. Wiem bo zamówiłam je z Mailą i Nati. Atmosfera jest wspaniała. Jak sama nazwa mówi "u Jerrego" właścicielem jest Jerry. Starszy pan z nadwagą. Ze względu na naleśniki będę tam częstym klientem.

-I jesteśmy na miejscu. Mamy jeszcze troszkę czasu, to co? Zwiedzanie? -zapytała wesoło Malia.

-Jasne- odpowiedziałam i ruszyłyśmy przed siebie

-No okey to trzymaj się blisko mnie i ruszamy.
Jak widzisz przy wejściu jest mało osób. Z tego co widzę większość to nowi. Nie wiedzą jeszcze, że wszyscy są po drugiej stronie.
Tutaj masz tylko ogromny parking i główne wejście.
Okej to główny hol.
Tutaj są szawki i niektóre sale lekcyjne, toalety, pedagog, pielęgniarka, tutaj są woźne, sprzęt woźnych, pokój nauczycieli tak jak na dwóch pozostałych piętrach, o to mój ulubiony pokój. Gabinet dyrektora. Jego odwiedzam najczęściej. Powiem ci, że spoko z niego ziomek.
O a tutaj jest sekretariat. Chodź od razu weźmiemy plan lekcji i kod do szafek.

-Dzień dobry my po plan i kod - powiedziała Malia do jakiejś pani w okularach a ona się szeroko uśmiechnęła.

-Witaj Malia. A to kto?- Zapytała patrząc na mnie.

Niechciany współlokatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz