1.

4.4K 120 9
                                    

    Siemka, jestem Alex. Taka tam nastolatka. Moi rodzice mają firmę i to właśnie z jej powodu musiałam się przeprowadzić do małego miasteczka niedaleko LA. Nie byłam zbyt zadowolona, że muszę opuścić mojego najlepszego przyjaciela Petera, ale no cóż...musiałam. W każdym bądź razie głupia sprawa, bo muszę iść do nowej szkoły w momencie kiedy trwa drugi semestr. W końcu nikt nie przepisuje się do szkoły, tak jak ja, w połowie kwietnia...3liceum, a ja muszę skończyć szkołę.
    Do nowego miasta przyjechałam około 17. No muszę przyznać, że całkiem tu ładnie. Mój dom też taki niczego sobie. Bardzo przytulny. Moi rodzice mają pokój na dole, a cała góra jest moja. Tyle w tym dobrego. Zaczęłam wynosić z auta kartony i walizki, sama się dziwie, że się tam pomieściły.
     Kiedy już zaniosłam na górę moje kartony, odrazu zaczęłam je odpakowywać. Był piątek wieczór, więc co mogłam robić. Bardzo podoba mi się mój pokój, jest taki piękny. Najbardziej podoba mi się taki fotel czy jak to nazwać wiszący z sufitu, a do tego mój parapet przy oknie. Pomyślicie Boże co za wariatka, ale ten parapet był ogromny i szeroki, a na nim były mięciutkie pastelowe poduszki. Był on wsunięty w ścianę, więc coś czuje, że będę tam przesiadywać. Obok pokoju mam własną łazienkę i garderobę.
     Po około trzech godzinach skończyłam się rozpakowywać. Nareszcie chwila na odpoczynek. Było wpół do dziewiątej, więc poszłam się umyć, zjeść kolacje i wróciłam do pokoju. Zapaliłam małe światełka nad łóżkiem, aby było jakieś światło, jednak nie za dużo. Usiadłam na wygodnym parapecie i zaczęłam przeglądać instagrama. Muszę wam przyznać, że to moja ukochana aplikacja, może dlatego, że się tam trochę wybiłam. Mam 20k followersów i zdaje im relacje z mojego życia. W tym momencie postanowiłam nagrać na instastory pare słów o przeprowadzce. W końcu byłam 500 mil od mojego dawnego domu.
    W pewnym momencie zauważyłam, że naprzeciwko mojego domu w pokoju naprzeciwko mojego(gdzie również był taki parapet, bo te domy są bardzo podobne) zapaliło się światło. W oknie ujrzałam mega przystojnego chłopaka, który usiadł na parapecie i zaczął grać na gitarze. W pewnym momencie spojrzał w moje okno i chyba mnie zobaczył. Pomachał do mnie i się uśmiechnął, a ja odwzajemniłam ten gest. Pokazał gestami coś w stylu, żebym wyszła przed dom, więc tak zrobiłam. Jestem bardzo otwartą osobą, więc bardzo chciałam go poznać.

-Hej.- powiedział przystojny brunet i się uśmiechnął.

-Cześć.- również się uśmiechnęłam.

-Kiedy się tu wprowadziłaś? Nie widziałem cię wcześniej, a ten dom stał pusty odkąd pamiętam.

-Ahhh, wprowadziłam się tutaj dokładnie cztery godziny temu.- chłopak się lekko zaśmiał.

-To wszystko wyjaśnia. Chyba zostaliśmy właśnie sąsiadami.

-Na to wygląda.

-Tak w ogóle jestem Mike Kawinsky.

-Miło mi poznać. Alex Smith.- uroczo się uśmiechnęłam.

-Również mi miło. Będziesz chodzić do mnie do szkoły?

-Tak, chyba że jest tu jeszcze inne liceum i o tym nie wiem.- zasmialam się.

-Jest tylko jedno- uśmiechnął się miło- ile masz lat?

-18, a ty?

-Też, czyli 3liceum? W kwietniu?

-Tak, to chore, ale moi rodzice by mnie nie zostawili tam samej.

W tym momencie zaczął dzwonić mój telefon. To Peter.

-Przepraszam cię, ale muszę odebrać i właściwie muszę już iść.

-Rozumiem, ale może chcesz jutro gdzieś wyjść? Oprowadzę cię i w ogóle.

-Dziękuje, chętnie. Daj telefon wpisze ci mój numer.- jak powiedziałam, tak zrobił- To do jutra.

-Paaa.

Poszłam na górę i oddzwonilam do Petera. Muszę przyznać, że całkiem miły ten Mike i zapewne jutro będziemy się świetnie bawić. Nie mogę się doczekać.


Cześć wszystkim 😁 to moja pierwsza książka ☺️ mam nadzieje że jest okej

Chłopak z sąsiedztwa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz