Cuz my baby she's a real peach
SADIE SINK była po prostu brzoskwinką; słodka, miła, inteligentna, zabawna i przepiękna. Była jak swego rodzaju starsza siostra, której Kayla nigdy nie miała. Zawsze była gotowa ją wysłuchać, przytulić i pocieszyć. Była naprawdę dobra w pieczeniu i jej marchewkowe, niczym jej włosy babeczki zawsze były w stanie poprawić Davis humor.
Kiedy Kayla Davis po raz pierwszy usłyszała od rodziców, że nigdy jej nie chcieli od razu pobiegła do swojej sąsiadki z naprzeciwka.
14 Sierpnia 2018
Młoda Davis wybiegła z domu, wycierając słoną ciecz ze swoich policzków. Trzasnęła drzwiami i prawie potykając się o niezawiązane sznurówki swoich znoszonych, zielonych Vansów przebiegła przez ulicę. Wiedziała, że Sadie ją pocieszy, nie odrzuci i przytuli; a tego w tamtym momencie potrzebowała najbardziej.
Zapukała w drewniane drzwi kołatką do drzwi w kształcie głowy lwa kilkakrotnie, używając całej swojej siły. Czekała może trzydzieści sekund, które i tak wydawały jej się wiecznością. Dyszała ciężko, gdyż nie należała do wysportowanych osób i nawet przebiegnięcie na drugą stronę ulicy było dla niej nie lada wyzwaniem.
W końcu, w drzwiach pojawiła się ubrana w pudrowy szlafrok Sink. Zmierzyła wzrokiem Kaylę i przetarła oczy, ziewając cicho.
—Kay? Jest po jedenastej—stwierdziła—co się stało?
Rudowłosa po prostu pozwoliła łzom na nowo płynąc i przytuliła się do przyjaciółki. Ta nieco zaskoczona oddała uścisk, obejmując ją w talii.
—S-Sadie. . .—zaczęła, łkając—nie mam dokąd iść, a r-rodzice. . .
—Nic się nie martw, wejdź—powiedziała łagodnie, ujmując dłoń dziewczyny i ciągnąc ją do środka.
Sadie zamknęła drzwi za swoją przyjaciółką i zaprowadziła ją do kuchni. Była mała, urządzona w czarno-białych tonach. Sink zgarnęła swoją popielatą bluzę z oparcia jednego z barowych stołków i zarzuciła ją na ramiona Kayli najdelikatniej, jak tylko mogła.
—Idź na taras, zaraz przyjdę—oznajmiła, wstawiając wodę na herbatę w elektrycznym czajniku.
Davis skinęła głową i udała się w stronę szklanych drzwi na końcu salonu. Wyszła przez nie na taras i usiadła w wiklinowym, wiszącym fotelu wyłożonym beżowymi poduszkami. Wypuściła głośno powietrze i spojrzała w gwieździste niebo.
YOU ARE READING
✓ | goodbye ᶠⁱⁿⁿ ʷᵒˡᶠʰᵃʳᵈ
Fanfiction❝Naprawdę miło było się spotkać❞ Gdzie Kayla przed samobójstwem żegna się po kolei z każdym z przyjaciół. 15 - 16 yo Finn Wolfhard × Female OC