Rozdział 6

1.5K 55 3
                                    

~ A czy ty widzisz kto tam stoi?!!

~ Tak widzę. Ale to, że to twoja córka to nie oznacza, że musisz zawalić misję.

~ Tobie łatwo mówić bo to nie twoja córka. A tak po za tym kto pozwolił jej wziąć w  tym udział.

~ Raczej nie zrobiła by nic bez wiedzy Fury'ego.

~ Zabiję gnoja

~ Język Stark

~ Możecie skończyć tę kłótnie- wtrącił się Barton.

~ Bo co?- zapytałem w tym samym czasie co Steve.

~ To że Bella idzie z tym mięśniakiem do tego drugiego budynku- powiedziała delikatnie zirytowana Natasha. Od razu spojrzałem w tamtą stronę. Ten gnojek od Hydry rzeczywiście szedł z moją córeczką i do tego obejmował ją ramieniem. Zerknąłem na Petera. Wyglądał jakby zaraz miał kogoś zabić.

Pov. Bella

Szłam razem z Chrisem. Miał mnie zaprowadzić "po odbiór nagrody", co było oczywiście tylko przykrywką. Kiedy szliśmy przez korytarz nagle przycisnął mnie do ściany. Jego twarz znalazła się bardzo blisko mojej. Mimo, że bałam się tego, co może nastąpić, to nie mogłam tego po sobie poznać. Nagle jego twarz skierowała się w stronę mojej szyi.
"Proszę, niech nie znajdzie tej słuchawki, Proszę, niech nie znajdzie tej słuchawki" modliłam się w duchy. Nagle szarpnął mnie za włosy i sięgnął do ucha.

- Co to kurwa jest?!- wydarł się. Złapał mnie za ramię i pociągnął w stronę, w którą na poczatku zmierzaliśmy. Nagle za zakrętem mignął mi niebieski metal. Szybko pokazałam trzy ruchy dłonią, które miały oznaczać " nie atakujcie narazie". Mam nadzieje, że zrozumieli.

Pov. Steve

- Jeżeli teraz zaatakujesz nic tym nie osiągniemy. Poczekajmy aż doprowadzą ją do ich dowódcy.- szepnęła zdenerwowana Natasha.

- Czyli mamy czekać aż zrobią coś Belli, tak?- szepnąłem, ale naprawdę musiałem się powstrzymać aby na nich

- Po prostu mamy poczekać- wtrącił się Clint. Spojrzałem na nich ze zrezygnowaniem. Z tą dwójką się nie wygra.

- Co to kurwa jest?!- już miałem się odezwać, ale Natasha położyła mi rękę na usta. "Tylko spróbuj" mówiły jej oczy. Delikatnie wychyliłem się. Bella chyba mnie zauważyła, bo zrobiła szybko trzy ruchy ręką. Od razu zrozumiałem o co jej chodzi.

- Na razie nie atakujemy

Pov. Bella

Stanęliśmy przed metalowymi drzwiami. Chris zapukał i po chwili usłyszeliśmy"proszę". Wepchnął mnie przodem. Znalazłam się w dużym pomieszczeniu.Było w nim chyba z ośmiu ludzi. Jeden siedział za potężnym biurkiem, a reszta stała przy tym biurku. Kiedy weszliśmy tamci zwrócili wzrok w naszą stronę, oprócz tego, który siedział za biurkiem.

- Christopher, jak traktujesz zwyciężczynie wyścigu?- odezwał się ten facet odwracając się w naszą stronę.

- Tak, jak należy traktować szpiega, szefie- wyjaśnił Chris.

- Chcesz mi powiedzieć, że ta młoda dama jest szpiegiem?

- Tak jest szefie. Wyjmuj tą słuchawkę z ucha- zwrócił się do mnie. Ja jednak nic sobie z tego nie zrobiłam i dalej stałam tak jak stałam z głową uniesioną wysoko.

- Nie słyszałaś?- zaczął się denerwować, a ja dalej miałam go w dupie.

- Uspokój się- powiedział to nie za głośno. A potem zwrócił się do mnie- jak się nazywasz?

- Iza Like, macie przecież w papierach.- powiedziałam obojętnym głosem.

- A ja myślę że kłamiesz- powiedział patrząc mi w oczy. Nie spuściłam jednak wzroku, bo wiedziałam, że dałabym mu tym satysfakcję. Spokojnie odwrócił wzrok i wklikał coś na klawiaturze i przestawił coś na biurku.- Spójrz tutaj- zerknęłam na to co przestawił. Dopiero po chwili skapnęłam się co to jest. To była kamerka. Zrozumiałam co chce zrobić. Chciał zeskanować moją twarz. Niestety za późno się skapnęłam i zrobił to co zamierzał.

- No proszę, proszę kto by się tego spodziewał...

-------------------------





przepraszam

przepraszam

przepraszam

rozdział miał być wcześniej, ale miałam problemy z Internetem. Wiem, ze zawaliłam rozdział i jeszcze raz za to przepraszam.

a tak w ogóle to weszłam na mój profil nie mogłam uwierzyć

495 Wyświetleń!! Dzięki że to czytacie❤😃❤

495 Wyświetleń!! Dzięki że to czytacie❤😃❤

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Adoptowana || ZAWIESZONE ||Where stories live. Discover now