To nie są zwykli tytani.

404 23 13
                                    

Gdy nagle...

Usłyszałam ten charakterystyczny strzał i blask pioruna. Obok mnie pojawił się Kolosalny Tytan!

Poczułam jak oblewa mnie fala złości!
Kolosalny Tytan zrobił zamach i strącił wszystkie działa! Przy tym prawie mnie zabijając, w ostatniej chwili się uratowałam.

- Dajcie mi doniczkę!- krzyknęłam zdenerwowana i rzuciłam się w stronę tytana.- Zabije cię!

Ruszyłam w stronę jego karku, już moje ostrze a jego szyję dzieliło kilka centymetrów gdy  nagle wypuścił z siebie gorącą parę, która odrzuciła mnie kawałek dalej. Nie dawałam za wygraną i nadal próbowałam lecz... Zniknął...

Stanęłam na murze.

- Cholera! Zniknął...

- Yukoo!!- Słyszałam ten chłodny ale zmartwiony głos.- Nic ci nie jest? Zabiłaś go?- zapytał Levi.

- W porządku... Nie zabiłam, powtórka z rozrywki... Zniknął tak jak w tedy...

- Taa... Widziałem. Zarządziłem odwrót, za dużo tytanów.

Zeszliśmy na dół a gdy miałam już wsiadać na konia Hanji przypomniałam sobie, że przecież Sharka się odnalazła!

Zagwizdałam na palcach i usłyszałam tupot końskich kopyt. Przed zaatakowaniem Shignashimy mój koń został osiodłany, od tamtej pory nosi siodło. Wsiadłam na niego i krzyknęłam

- Wio!- koń ruszył z wielką szybkością a reszta podążyła za mną.

Po powrocie do naszego zamku, szłyśmy korytarzem z Hanji. Gdy nagle z radości klepnęła mnie w ramie. Mocno. Oparłam się niechcący o drzwi jakiegoś pokoju.

- Za co?

- Z radości!

Stanęłam prosto i spojrzałam na ramię.

- Brudno...- burknęłam pod nosem i wyjęłam chustę, którą zawsze noszę przy sobie i wytarłam ramię.

- Ooooo!!!! Mój ty pedanciku numer dwa!!!- Hanji krzyknęła i mnie uścisnęła.

- Ej!

Szybko gdzieś pobiegł jeszcze się do mnie odwracając.

- Idź do stołówki.

Powolnym krokiem tam zamierzałam. Gdy weszłam zauważyłam, że Levi też już tam jest.

- Witam.

- Mhm. - odpowiedział chłodno i  wziął łyka kawy.

Zastanawiające, czy gorąca kawa nie powinna roztopić lodu wewnątrz Kaprala?

Usiadłam naprzeciwko niego. Po chwili wszyscy się zebrali, Hanji weszła ostatnia.

- A więc? O co chodzi?- zapytał Levi chłodno jak zawsze

- Ehem!- zwróciła na siebie uwagę - mam wam do powiedzenia, że teraz będziemy męczeni podwójnie.- powiedziała a wszyscy spojrzeli na nią pytająco. - Otóż, niniejszy ogłaszam, że mamy dwóch pedancików! YUKO oraz LEVI!!!- Levi zabił ją wzrokiem. A ja wstałam i zaczęłam iść w kierunku pierwszego lepszego krzesła. Wypadło na krzesło Malty.

- Heee? To było takie ,, ważne"?- przetarłam palcem oparcie krzesła. Podniosłam dłoń.- Tssk! Kurz.

- Tssk! Kurz

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Shingeki no Kyojin - Zabij lub zostań zabitym.Where stories live. Discover now