#154 SPECIAL

691 61 43
                                    

chciałem tylko powiedzieć, że jestem wam bardzo wdzięczny. kocham was
-100 follow
-1k wyświetleń pod pierwszym rozdziałem
-65k wyświetleń
-10k głosów
uznałem, że należy wam się nagroda. enjoy.

Ostrzeżenia: highschool AU, mtf transgender, transfobia, homofobia, przemoc słowna, wulgaryzmy, angst

Katie czuła się niepotrzebna.
Lance z Hunkiem jak co rano chichotali i przpychali się lekko przy drzwiach pustej klasy, spoglądając na co ładniejsze dziewczyny mijające ich z pobłażliwym spojrzeniem. Keith narzekał Shiro na podrywającego go wciąż Latynosa, jednak Takashi przysłuchiwał się temu jednym uchem, w drugim bowiem tkwiła słuchawka przez którą sączyły się głębokie dźwięki elektrycznego popu.

A Katie? Katie tylko stała z boku i starała się nie rozpłakać. Biustonosz, który postanowiła dziś założyć wpijał jej się boleśnie w klatkę piersiową. Damska bielizna już po kilkunastu minutach od wyjścia z domu postanowiła zsunąć się z jej pośladków, co naprawdę wprawiało pannę Holt w zakłopotanie.

Wszyscy siedzieli w sali lekcyjnej od wykładów z biologii, do której klucz wykradł z portierni Keithkilka miesięcy wcześniej. Po dorobieniu zapasowego klucza bez problemu pomieszczenie stało się codziennym miejscem spotkań tej piątki. Do tego była jeszcze Allura, jednak tego dnia została w domu.

-Patrzcie, to ten pedał! -Lance, wychylając się lekko za framugę drzwi, zauważył chłopaka ogólnie uznawanego homoseksualistę przez jego styl ubierania się. Katie wiedziała, że Lotor Galra jest jednak stuprocentowym miłośnikiem kobiet i choćby myśl o romansie z chłopakiem robiło mu się niedobrze.

Nikt nie powinien go oceniać, a tym bardziej wyśmiewać. Nikt nie wie, kim jesteś w środku dopóki samemu się mu o tym nie powie. NIKT nie wie.

-Muszę wam coś powiedzieć - odezwała się Katie cicho. Nikt nie zwrócił na nią uwagi, wszyscy pochłonięci byli swoimi zajęciami. Powtórzyła więc, nieco głośniej. - Ziomy! Mam newsa!

Chłopcy zerknęli na nią z oczekiwaniem.

-Ekhem, więc... - dziewczyna się zawahała. Na pewno chce im to mówić?

-No? Zaciągnąłeś nas tu i co nam niby ciekawego powiesz?-Lance, niby znudzony, oparł się nonszalancko o ławkę.

Katie zacisnęła oczy i wyrecytowała jak z kartki.
-Przepraszam was, czuję się dziewczyną. Jestem transgender. Mam nadzieję, że to nie zmieni naszych relacji.

Przez chwilę stali tak, w niezręcznej ciszy. Pidge uchyliła lekko powieki.

Lance powstrzymywał chichot, przyciskając dłoń do twarzy, jednak ciche prychnięcie wydostało się z między jego palców.

Keith patrzył na nią zaskoczony. Jego usta były lekko rozchylone w niemej panice.

Hunk uśmiechał się do niej przyjaźnie, może z lekką nutą zdziwienia.

Po chwili posypały się komentarze.

- Dzie-dziewczyną? W sensie... Chcesz się malować i tak dalej?
-Jezu, Pidge, jesteś taki jak wcześniej...
-TAKA, Hunk, taka.

-Tak, masz rację, Lance. - Garret poszedł do dziewczyny i objął ją mocno. Łzy zebrały się z kącikach jej oczu. Akceptowali ją. - Wybrałe-aś już sobie jakieś imię?

-Katie... - powiedziała cicho dziewczyna, by nie pozwolić sobie pokazać słabości.

Wtem coś jej się przypomniało. Nie usłyszała opinii, na której zależałoby jej najbardziej. Zerknęła kątem oka na Shiro.

Japończyk patrzył na to wszystko że zmarszczonymi brwiami, w jego oczach można było zauważyć błysk wściekłości. Po przejrzeniu się dokładnie dziewczynie podszedł do niej dużo szybciej i zdecydowanie niż Hunk. Gdy tylko znalazł się przy niej, popchnął ją brutalnie na ścianę i zaraz spowrotem do niej doskoczył, by swoim silnym ramieniem docisnąć pod gardłem. Dziewczyna zakrztusiła się, starając się złapać oddech, który uciekł z niej przy uderzeniu. Okulary spadły pod ich stopy, rozmazany obraz współtworzyły też łzy. Nie dostała nawet chwili wytchnienia, poczuła mocne uderzenie na twarzy. Po chwili jeszcze drugie i trzecie.
-JAKIM MUSISZ BYĆ, KURWA, DUPODAJEM, ŻEBY JESZCZE CHCIEĆ DAMSKIE CIUCHY UBIERAĆ, CO? - wrzasnął Shirogane, rozdzierając jej bluzkę, pod którą ukazał się pusty biustonosz.

Takashi zdążył zadać jej jeszcze kilka kopniaków, zanim Keith z Hunkiem go odciągnęli. Kiedy chłopcy zajmowali się unieruchomieniem Shiro, a przynajmniej próbowali go uspokoić, Lance pobiegł do półprzytomnej Katie, która zwijała się z bólu na podłodze obok tablicy. Klęknął przy niej, wpakował ją sobie na kolana i przytulił do siebie. Być może stresował go fakt, że widzi bieliznę swojej koleżanki, zdjął zatem z siebie biało-niebieską koszulkę i wcisnął ją na Katie.

Ruda złapała się podświadomie jego barków. Wszystko ją bolało. Na twarzy, z nosa i ust leciały jej strużki krwi. Na szyi wciąż czuła palce ściskające jej krtań, uniemożliwiające oddychanie. Zarejestrowała tylko, że ktoś krzyczy coś o pielęgniarce, ktoś inny ją podnosi i coś do niej mówi, sama nie wiedziała co.

Wiedziała, że wywoła tym jakiś konflikt. Czemu to musiał być Shiro?

dajcie znać co myślicie.
spoiler: jest to fragment mojego nieopublikowanego opka o voltronie.
jak zaobserwujecie mój profil to dostaniecie powiadomienie, kiedy je opublikuję, więc się opłaca.

przyjmuję konstruktywną krytykę

talks // vldWhere stories live. Discover now