Death Scenario💀Soul Eater

X Bonusowy Scenariusz X

Witam w scenariuszu bonusowym! W tych rozdziałach, pojawiających się co dziesięć zwykłych scenariuszy (lub być może co pięć, ze względu na ogólną ilość rozdziałów), występują postacie, których normalnie nie ma. Tak więc, będziecie mogły przeczytać o rozpoczęciu waszej znajomości z: profesorem Stein'em, Kishinem, Excaliburem i (o zgrozo) Spiritem.

Zapraszam do czytania!
__________________________________

Franken Stein

Po dość nieciekawej wpadce z Medusą, Shibusen potrzebowało nowej, wykwalifikowanej, a przede wszystkim zaufanej pielęgniarki. Poszukiwania trwały dwa miesiące, podczas których tę funkcję pełnił pan Sid. Uczniowie podchodzili do tego z dystansem, a jako, że nie było widocznego sprzeciwu, Shinigami-sama umieścił w tej roli swoją bliską przyjaciółkę [Imię] [Nazwisko]. Jedyne co wiedzieli o niej nauczyciele, to to, że była bardzo dobrym lekarzem, a za każdym razem, gdy próbowali wypytać o nią Shinigami-sama, on chichotał i milczał. Zaraz po otrzymaniu wiadomości, od twojego starego znajomego, ruszyłaś do Miasta Śmierci, mając już dość pomocy na dalekich frontach. Razem z dość pokaźnym ładunkiem walizek, raźnie maszerowałaś w kierunku Shibusen. Ludzie spoglądali na ciebie niepewnie, ale zaraz wzruszali ramionami i wracali do swoich obowiązków. Nie mogłaś się doczekać swojej nowej pracy, zwłaszcza, że wręcz uwielbiałaś wykazywać się w swoim fachu. Kiedy stanęłaś na szczycie schodków, nie zważając na nikogo, z buta otworzyłaś sobie główne drzwi. Na szczęście trwały lekcje i na korytarzu nikogo nie było. Tak mogłabyś stwierdzić, gdyby nie to, że z pod jednego skrzydła drzwi, wystawała drgająca ręka. Zaraz potem usłyszałaś jakieś mruknięcia i przeraziłaś się nie na dobre. Pierwszy dzień w nowej pracy, a ty już zabiłaś kogoś ze szkoły?

- Ojejku, nic panu nie jest?! Chwileczkę, już pomagam! - gorączkowałaś się, zdejmując z mężczyzny drzwi. Następnie, odzyskując zimną krew, uklękłaś przy nim, wzięłaś w dłonie jego twarz i zaczęłaś uważnie oglądać. Tym czasem on wpatrywał się w ciebie zainteresowany, zupełnie ignorując powbijane w jego czoło odłamki szkła, z jego okularów. - Bardzo mi przykro. Jeśli pan pozwoli, może udamy się do mojego gabinetu.

Pomogłaś mężczyźnie wstać i biorąc go pod ramię, zaczęliście iść w stronę twojego nowego azylu. Pamiętałaś instrukcję Shinigami-sama, która mówiła: " No wiesz, [Imię]-chan, w lewo, w prawo, w prawo, w lewo, w prawo, w lewo, w lewo i po kilkudziesięciu krokach dojdziesz!". Niestety niewiele ci to mówiło, ale jakimś cudem trafiłaś tuż pod drzwi twojego nowego królestwa. Otworzyłaś drzwi z kopa, ponieważ dalej przytrzymywałaś na ramieniu mężczyznę i omiotłaś pokój wzrokiem. Usadziłaś go na łóżku i ze swojej podręcznej walizki, którą zawsze miałaś na plecach niczym plecak, wyjęłaś szczypce i szklany talerzyk. Odwróciłaś się w stronę swojego pacjenta i z miłym uśmiechem na twarzy oznajmiłaś:

- Pozbędę się teraz całego szkła z pańskiej twarzy. Może trochę zaboleć. - oznajmiłaś, na co on pokiwał nieobecnie głową. Przystąpiłaś do pozbywania się odłamków, które kładłaś na talerzyk. Nie zwracałaś szczególnej uwagi na to, że owa ofiara twojego majestatycznego wejścia, z uwagą obserwuje twoje ruchy. Po kilkunastu minutach nagle wstał i posłał ci "znudzony" uśmiech.

- Już wystarczy pani [Imię]. Powinna pani zameldować się u Shinigami-sama, ale pozwoli pani, że ja się tym zajmę. - skłonił się teatralnie i wyszedł, zanim zdążyłaś go zatrzymać. Zrezygnowana spojrzałaś na talerzyk, na którym oprócz kawałków szkła znalazłaś wizytówkę. Wzięłaś ją do ręki i odczytałaś. Twoim pierwszym pacjentem był "Profesor Stein".

Kishin Asura

[a/n~ Scenariusze z Asurą/Kishinem będą miały miejsce w dalekiej przeszłości, kiedy jeszcze współpracował z Shinigami-sama]