18

1.5K 235 12
                                    

Opuszczając bar, Jimin zapewniał, że jeżeli przejdą jeszcze kawałek, dojdą do naprawdę świetnego miejsca obok skał, do którego praktycznie nikt nie przychodzi.
Jungkookowi i Taehyungowi upał zdawał się kompletnie nie przeszkadzać i znaleźli w sobie energię na ganianie się po plaży. Seokjin z Jiminem szli przodem, Namjoon idąc nieco wolniej, rozglądał się za jakimiś żyjątkami, które mogłoby wyrzucić morze, a Yoongi i Hoseok znów szli ramię w ramię na samym końcu.
- Więc... — zaczął nieśmiało Hoseok. — tamto miejsce bardzo ci się spodobało, nie?
Yoongi odwrócił wzrok od spokojnego morza i spojrzał na uśmiechniętą twarz Junga.
- Jest niesamowite.
- Od razu o tobie pomyślałem, kiedy wszedłem do środka, to znaczy, pomyślałem, że na pewno ci się spodoba — wyjaśnił, drapiąc się nerwowo po karku.
- Więc chyba dobrze mnie znasz — odparł, uśmiechając się, po czym znów odwrócił wzrok w stronę wody. — Wiesz Hoseok — zaczął po chwili. — Nigdy nie miałem takiej grupy przyjaciół. Przez długi czas wytrzymywał ze mną tylko Taehyung.
- Hej — przerwał mu Hoseok. — Nie mów tak Yoongi.
- Jak?
- 'Wytrzymywał'. Daj spokój, Taehyung cię dosłownie uwielbia, nie wmawiaj sobie, że zaprzyjaźnił się z tobą tylko dlatego, że nie miał innego wyjścia — powiedział, szturchając starszego w ramię.
- Tak sądzisz? Może masz rację. To znaczy, ja też go uwielbiam.
- Jestem pewien. Zresztą, wszyscy Cię tutaj uwielbiają — zaśmiał się uroczo, wywołując lekki rumieniec na twarzy rozmówcy.
- Skoro tak — odpowiedział, przyglądając się uciekającemu przed Jungkookiem Taehyungowi, który mało co nie potknął się o kucającego przy brzegu Namjoona. — Dzięki Hoseok.
- Hm? A to za co?
- Szczerze mówiąc, gdyby nie ty, nigdy nie znalazłbym się w takiej sytuacji, więc wiesz, dzięki — wyjaśnił, drapiąc się za uchem.
Hoseok uśmiechnął się szeroko i poklepał Mina po plecach.
- Nie ma za co!
- Yoooongi!!!! - wrzasnął Taehyung, biegnąc w kierunku przyjaciół. - Gonisz! - oznajmił zasapany, uderzając Yoongiego w ramię, po czym natychmiast rzucił się do ucieczki.
- Serio? — jęknął zrezygnowany. — Jestem za stary! — odkrzyknął.
Jednak po chwili zastanowienia dotknął rozbawionego sytuacją Hoseoka i pobiegł w stronę Taehyunga, pozostawiając za sobą zdezorientowanego Junga.
- Wiedziałem, że to zrobi — westchnął młodszy, ruszając w kierunku reszty.

•an
stwierdziłam, że może zamiast robić dni przerwy, po prostu mogę wrzucać krótsze rozdziały 🤔

• starry night 2 • yoonseok ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz