PROLOG

9.2K 194 11
                                    

Cześć, jestem Samantha Sherwood, ale wszyscy mówią mi Sam.
Mieszkam w Kanadzie. Mam 18 lat, blond włosy, szare oczy i zaledwie 165 cm wzrostu.

Zawsze byłam otwartą i szczerą osobą. Miałam wielu znajomych i należałam do najbardziej lubianych oraz popularnych osób w szkole. Niektórzy mówili mi że jestem zarozumiała i wredna, ale ja tego nie dostrzegałam. Teraz wszystko się zmieniło...

Z rodzicami zawsze miałam świetny kontakt, w końcu byłam ich jedynym dzieckiem. Miesiąc po mojej osiemnastce wszyscy postanowiliśmy, że nadszedł czas abym się usamodzielniła i uczyła się odpowiedzialności. Całe wakacje moi rodzice mieli poświęcić na podróżowaniu a ja miałam zostać w domu i sama o siebie zadbać. Oczywiście miałam gotówkę. Nasza rodzina była jedną z bogatszych w mieście. Od dawna miałam dostęp do wspólnych kont bankowych i posiadałam wiele własnych kart na zakupy itp. Kiedy rodzice wyjechali nie musiałam martwić się o to czym zapłacę rachunki lub za co kupię potrzebne rzeczy. Moim obowiązkiem było nie narozrabiać oraz  dopilnować aby dom był w takim stanie w jakim go rodzice opuścili. Pierwszy tydzień od wyjazdu rodziców minął szybko i zapowiadało się, że te wakacje miną bez problemów. Jednak pewnego dnia dostałam wiadomość, która zniszczyła wszystko...

10 lipca zadzwoniła do mnie policja z Meksyku. Dostałam informacje o śmierci moich rodziców...
Na trasie zdarzył się wypadek. Zderzyło się kilka samochodów. Z tego co pamiętam około ośmiu. Zginęło 6 ludzi, w tym moi rodzice...
W sprowadzeniu moich rodziców do Kanady i pogrzebie pomogła mi rodzina.
Było mi bardzo ciężko. Urwałam kontakt ze znajomymi, stałam się cicha i zamknięta w sobie.
Ale teraz postanowiłam zacząć wszystko od nowa.

Minął miesiąc. Jutro wyjeżdżam do mojego przyjaciela Nathaniela. Mieszka on od roku w USA. Wyprowadził się tam będąc w moim wieku. Tak jak i moi rodzice jego dali mu kredyt zaufania i pozwolili wyjechać do innego państwa i tam zacząć nowe życie.
Przyjaźniliśmy się od dziecka. Oboje byliśmy jedynakami, ale traktowaliśmy się jak rodzeństwo. Nadal tak jest, tylko teraz utrzymujemy kontakt przez internet. Po śmierci rodziców bardzo mnie wspierał i zaproponował wprowadzenie się do niego. Długo z tym zwlekałam, ale w końcu zdecydowałam się na rozpoczęcie nowego rozdziału w moim życiu. Załatwiłam wszystkie formalności oraz sprzedałam dom w którym spędziłam całe dzieciństwo.
Można powiedzieć że wyjechałam jako milionerka, ale to nie znaczy że mam zamiar roztrwonić pieniądze  po rodzicach. Wszystkie czekają bezpiecznie na kontach bankowych. Przecież nie będę całe życie polegać na Nathanielu.
Zabieram ze sobą niektóre rzeczy, resztę oddam na jakieś cele charytatywne itp. Przecież nie będę zabierać ze sobą setki ubrań i zbędnych rzeczy.

Mam nadzieję, że niczego nie zapomniałam. Jutro czeka mnie długi dzień.
Z jednej strony jestem szczęśliwa a z drugiej strasznie się boje i czuję niepokój...

xxxxxxxxxxxxxxxxx

To moje pierwsze opowiadanie i mam nadzieję, że wam się podoba.
Na początku nie będzie się za dużo działo, ale obiecuję wam że dalsze części będą dość ciekawe. :D <3

Niechciany współlokatorOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz