XVIII

586 58 19
                                    

Jak widzicie to już 18 roździał!

Po 20 wstawiam epilog i oficjalny koniec książki!

i postaram się zrobić szczęśliwe zakończenie ;3

i nie mam pojęcia czy mi wyjdzie

i nie wiem czy będzie 2 część tej książki, ja moge chyba zrobić, ale nie wiem czy chcecie...tiaaa to ja daje kontynuejszyn (tak wiem dziwne to słowo)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Tord-napewno?

[T.i]-tak

Tord-wiem, że nadal masz badaże, więc przeczuwam, że kłamiesz

[T.i]-dasz mi spokój chociaż w urodziny?

Tord-nie, dopóki nie odpowiesz

[T.i]-nosze bandaże na wypadek gdyby szwy puściły

Znowu skłamałam, cóż kłamstwo to chyba moje drugie imie.

Tord-dobra, troche ci wierze

Widać było, że mi ani troche nie wierzy, ale to zignorowałam. Wychodząc z kuchni coś sobie przypomniałam.

[T.i]-a właśnie...po co dałeś mi pistolet?

Tord-ponieważ teraz wszystkie armie wiedzą dużo o twojej armii, więc dałem ci go żebyś mogła się bronić.

[T.i]-aha...

Poszłam do salonu do reszty chłopaków, a za mną Tord

[T.i]-tooo...co robimy?

Edd-*wyciąga magicznie z kądś tor(d)t*Sto lat....(dalej i dalej i dalej i dalej i dalej itp. tak to chyba ta przedłużona wersja)

I teraz stoję jak słup, słucham jak śpiewają sto lat i sie uśmiecham....typowa formułka z każdych urodzin...(nooo prawie każdych...). Kiedy skończyli śpiewać był tor(d urodzinowy!)t [U.S.T](Ulubiony Smak Tortu, best skrót ever XD).Zjedliśmy tort, pogadaliśmy, graliśmy w butelke i tak mineły moje urodziny....

Time Skip(tydzień później)

Zeszłam na dół, bo było połódnie i był właśnie obiad.

Matt-Jade z Eddem na wyprzedaż...!

Tom-to fajnie ja zo...(zostaję)

Matt-to jest wyprzedaż ubrań, alkocholu, coli...

Tord-ja zosta....(zostaję)

Matt-...broni, mang i ogólnie wszystkiego

Tord-to ja jadę!

[T.i]-kupcie mi [U.S](ulubione słodycze)

Edd-ok :3

Edd, Matt, Tom i Tord(nie czytać TomTord lub Tom x Tord, proszę -_-)
pojechali i zostałam sama w domu...postanowiłam, że porysuje w moim pokoju. Poszłam do mojego pokoju i zaczełam rysować. Kiedy skończyłam wstałam i poszłam do kuchni coś zjeść, ale kiedy byłam w połowie drogi dostałam czymś w tył głowy i zemdlałam.....


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Klasycznie Polsat!

i tak nie mam więcej czasu....więc wstawiłam to...tylko

cóż trzeba się z tym pogodzić....

393 słowa

i ja chyba musze kończyć, tak niestety musze, szkoda...

do następnego i prosze dać tu gwiazdkę (nie wiem co mnie z gwiazdkami napadło, ale proszę)

bajo★

Takie życie...[Tord x Reader] {Zakończone}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz