26

1.4K 140 16
                                    

Chcę przeprosić na początku za to, że cofnęłam publikację, ale straszliwie nie podobało mi się zakończenie, więc postanowiłam je zmodyfikować. Dziękuję maybemaybe01 za pomoc w uporządkowaniu myśli oraz wskazówki, będę z nich korzystać, obiecuję.

______________

Wychodząc z budynku spojrzał w niebo i westchnął, widząc jak zachodzi ciemnymi chmurami. Czasem miał wrażenie, że pogoda zależna jest od jego nastroju, bo aż nazbyt często padało, gdy czuł się źle. Założył już kaptur na głowę, żeby nie zmoknąć i ruszył powolnym krokiem w stronę domu. Nie skupiał się zbytnio ma drodze, pochłonięty myślami, dlatego kilka razy musiał zawracać, gdy wybrał zły kierunek. Po pewnym czasie zaczęło kropić, ale nie przeszkadzało mu to aż tak bardzo. Dźwięk rozbijających się kropel deszczu uspokajał go w jakiś sposób, bo nie czuł się zupełnie sam.
Wbrew pozorom nie uciekł od razu z warsztatu. Wytłumaczył Seungminowi, że chodził kiedyś z Hyunjinem do szkoły, a ten często mu pozował (co nie było prawdą), dlatego jest już przyzwyczajony do malowania jego twarzy. Lee dowiedział się od chłopaka, że niedawno się tu z Hwangiem przeprowadzili, wracając w rodzinne strony. Poznali się w Ameryce dwa lata temu i od tamtego czasu stali się nierozłączni. Gdy opowiadał o swoim ukochanym twarz czerwonowłosego jaśniała i widać po nim było, że nic go tak nie uszczęśliwia jak Hyunjin. A Felix po prostu słuchał. Wypił z Minem jeszcze herbatę i pożegnał się uprzejmie, jednak bez obietnicy powrotu. Nie wiedział czy chciałby tam wrócić. Zbyt bolało.
I to nie było tak, że przez cały ten czas ukrywał swoje uczucia względem dawnego przyjaciela. Każdy kto go znał, wiedział, że przywiązywał się do ludzi zastraszająco mocno i szybko. Strata ich powodowała w jego sercu liczne rany i zadrapania, które goiły się nieokreśloną ilość czasu.
A Hyunjin był mu najbliższy zaraz po Changbinie. To on pomógł mu się pozbierać po zerwaniu, mimo, że gdyby nie jego osoba to nigdy do czegoś takiego by nie doszło. Ale przez ten czas zaopiekował się młodszym, więc odkupił w jakiś sposób swoje winy. Był najlepszym przyjacielem jakiego miał i, mimo złości, tęsknił.
Nie zorientował się nawet, gdy dotarł pod dom. Otworzył drzwi i wszedł do środka, ściągając buty, nie zdając sobie sprawy z tego, że przemoknął do suchej nitki.
- Jezu, Lix! - poczuł ciepły dotyk Bina - Rozchorujesz się! Rozbieraj się natychmiast z tej bluzy, a ja idę po ręczniki i ciepły koc.
Lee bez słowa spełnił jego prośbę, a niższy opatulił ciało chłopaka miękkim materiałem.
- Coś się stało? - czytał z twarzy Felixa jak z otwartej księgi za każdym razem, gdy spojrzał mu w oczy.
Młodszy otworzył buzie po to by zaprzeczyć, ale z jego ust poleciała fala słów, których nie miał w planie nawet wypuścić na zewnątrz. Opowiedział Changbinowi wszystko od początku i zdradził w końcu tajemnicę, którą próbował ukryć przed Binem, by go nie zdenerwować i wyznał, że to przez Hyunjina się rozstali. Wyrzucił z siebie wszystko co czuł i czuje do tej pory przez zdradę przyjaciela. W ich rozmowach od kilku lat nie pojawiał się Hwang, oboje udawali, że zapomnieli o istnieniu jego osoby po to, by móc ze spokojem kontynuować wspólne życie. Ale czara goryczy dzisiaj się przelała i Lee nie mógł dłużej milczeć. Rozpłakał się w środku swojego monologu, a Seo utulił go szczelnie ramionami, nie przerywając mu. Ocierał tylko czasami łezki z jego policzków i raz przyniósł mu chusteczki, by wysmarkał nos. Słuchał młodszego ze spokojem, jakby doskonale wiedział o wszystkim od początku.
- Przepraszam, że ci nie powiedziałem - załkał Felix - Ale bałem się, rozumiesz? Bałem się twojej reakcji i swojej reakcji i boże, tak strasznie za nim tęsknię, chociaż powinienem go nienawidzić. Nie mogę przez tego śmiecia oglądać dalej spongeboba i jeść czekoladowych lodów - wyrzucał - Wszystko było jego winą, więc dlaczego znów pojawia się nieproszony w moim życiu? Nienawidzę go.
- Hej - Changbin przerwał mu, chwytając go za policzki - Teraz ja muszę ci coś powiedzieć i siedź cicho.
Felix pokiwał tylko głową, pociągając nosem.
- Wiedziałem o tym wszystkim od Jeongina w chwili, gdy wyznał mi, że zmienia szkołę - powiedział, a Lee wytrzeszczył oczy - Nie chciałem poruszać z tobą tego tematu, bo myślałem, że nikt ci o tym powiedział i... wiedziałem, że cierpiałbyś strasznie, bo Hyunjin swego czasu był dla ciebie wszystkim - spuścił wzrok, wpatrując się w swoje kolana.
A Felix poczuł niewyobrażalną ulgę.
- Więc nie jesteś zły? - spytał łagodnie, chwytając chłopaka za brodę i unosząc jego twarz, by mieć przed sobą oczy Bina. Chłopak pokręcił głową.
- Nie miałem dlaczego - odparł - Hyunjin tylko to przyspieszył. Pamiętasz jak ci mówiłem o Jeonginie parę lat temu zanim staliśmy się parą po raz pierwszy? Nie wiem, czy będąc tak mocno niedojrzałym, sam wtedy nie postarałbym się o niego.
- Oh, no tak - opuścił dłoń, starając się powstrzymać nadchodzące emocje - Pamiętam.
- Felix - złapał go za policzki i przyciągnął do siebie, stykając ich czoła - Pamiętaj, że to nigdy nie wróci.
- Wiem - uśmiechnął się trochę krzywo, a potem odetchnął - Ale nie mam pojęcia co teraz zrobić. Seungmin na pewno mu powie, że byłem w warsztacie, z racji tego, że wspomniałem mu o naszej przyjaźni. Chyba już tam nie wrócę.
- Wrócisz - odparł stanowczo Changbin - Chcę, żebyście porozmawiali.
- Ale....
- Widzę, że to nadal cię boli, więc spróbuj, okej? Mimo wszystko jestem mu wdzięczny za to, że się tobą zaopiekował, gdy ja zachowywałem się jak dupek. Dlatego nie rezygnuj z warsztatów, rozumiesz?
- W porządku - po raz kolejny westchnął, czując jak coraz bardziej zaczyna się stresować.
- Tylko nie zbliż się do niego za bardzo - burknął Seo, wstając - To, że chcę żebyście się pogodzili nie znaczy, że nagle ma stać się za b l i s k i.
Lee zaśmiał się cicho, widząc wyraz twarzy chłopaka.
- Oddałbym za ciebie życie - uśmiechnął się w najbardziej uderzający serce Changbina sposób - Nigdy nie przestaniesz być najważniejszy.
- No  i tak ma być - wymamrotał, odwracając twarz, by schować przed wzrokiem swojego ukochanego zwiększające się rumieńce.

I'll leave | Hyunlix&ChanglixWhere stories live. Discover now