IX

1.2K 46 9
                                    

Nie dane mi było spać, bo na dworze panowała burza. Boje się jej, bo właśnie w taką pogodę zginęła... Obecnie leżę pod ścianą przykryta kocem. Po cichu zaczęłam szlochać. Tak bardzo mi jej brakuje... Może i mam Kaje, ale ona to nie Wichura. Tak ją kochałam... Czasami podczas burzy mam takie napady smutku. Ciężko mi się wtedy uspokoić.

Po chwili poczułam jak ktoś przytula mnie do siebie. Wszędzie rozpoznałabym ten zapach. To Czkawka.

-Cśśśś... Spokojnie... Jestem tu. - rzekł uspokajająco, a ja tylko bardziej się w niego wtuliłam.

Głowę mam opartą o jego tors. Słyszę miarowe bicie jego serca co mnie uspokaja. Sama nie wiem kiedy zasnęłam...

Pov Czkawka
Ze snu wyrwał mnie czyjś płacz. Podniosłem się do pozycji siedzącej i zauważyłem, że Astrid płaczę. Na ten widok serce mi się krajało. Nie czekając dłużej wstałem i podeszłem do niej. Usiadłem obok i ją przytuliłem.

-Cśśśś... Spokojnie... Jestem tu. - wyszeptałem.

Na moje słowa Astrid wtuliła się we mnie bardziej nadal płacząc. Po kilku minutach zasnęła.

Zastanawiam się dlaczego płakała. Strasznie się o nią martwię.

Z takimi myślami zasnąłem z przytuloną do siebie, kobietą mojego życia...

Rano

Pov Valka
-Nie jestem przekonana czy dobrze robią. - szepnęłam do Stoicka.

-Dlaczego? - zapytał zaskoczony.

Astrid wtulona była w Czkawke, a on obejmował ją ramieniem.

Wiedziałam, że ta dwójka coś do siebie czuję. Matczyny instynkt nigdy mnie nie zawiódł. Jednak nadal nie do końca ufam Astrid.

-Ta dziewczyna trzymała z Drago. Chodziła z jego synem i łapała smoki. - wyznałam zła.

-Znam Astrid od 20 lat. Jest dobrą dziewczyną. Może trochę się pogubiła, ale ważne, że przejrzała na oczy. - zapewnił mnie.

-No nie wiem. Chodźmy do Pyskacza.

Wyszliśmy razem z groty i ruszyliśmy do naszego przyjaciela.

Pov Czkawka
Leniwie otwieram oczy i pierwsze co widze to wtulona we mnie Astrid. Po chwili zaczyna się niespokojnie ruszać co oznacza, że się budzi. Nie myliłem się. Astrid otworzyła swe piękne, błękitne oczy i spojrzała na mnie.

-Witaj. - przywitała się po czym jej usta uformowały się w uśmiech.

-Witam. - odpowiedziałem nie spuszczając z niej wzroku.

-Dziękuję. - powiedziała po chwili ciszy.

-Za co? - spytałem marszcząc brwi.

-Za to, że zostałeś ze mną. - odpowiedziała.

-Nie ma za co... - stwierdziłem. - A mogę cię o coś zapytać?

-Mhm...

-Dlaczego wczoraj płakałaś?

Pov Astrid
No i co ja mam mu teraz powiedzieć? Kiedy wspominam o niej chce mi się płakać... To tak cholernie boli... Nie wiem jak opisać w tym momencie co czuje do Czkawki. To jest zagwatmane. Nie rozumiem sama siebie, ale chyba chce mu to powiedzieć... Chcę znowu być blisko Czkawki... Chce mu dać drugą szansę, ale czy on chce znów ze mną być?

-Bo... ja... umm... - jąkam się, bo bardzo ciężko mi o tym mówić.

-W porządku. Jeśli nie chcesz, nie musisz odpowiadać na to pytanie... - rzekł wyrozumiale Czkawka.

Zraniona przez miłość | Hiccstrid On viuen les histories. Descobreix ara