V

1.3K 50 7
                                    

Obudziło mnie pukanie do drzwi. Dopiero co wstałam, więc krzyknęłam po prostu Wejdź. Po chwili do domku weszła Torvi i powiedziała:
-Kobieto ty się na impreze zbieraj, bo już się zaczęła!

Co?! Aż tyle spałam? No nic trzeba się przyszykować...

-No juuuż... - jęknęłam przeciągle, po czym podeszłam do szafy.

Wyciągnęłam z niej to co zawsze. Po przebraniu się, wzięłam grzebień i przeczesałam włosy. Na szyje założyłam jeszcze naszyjnik od Sączysmarka, a Czkawki schowałam do kieszeni. Odwróciłam się w stronę przyjaciółki, siedzącej na łóżku.

-Jestem gotowa, możemy iść. - oznajmiłam, po czym obie wyszłyśmy z domu.

Na zewnątrz czekała na mnie Kaja, która gdy mnie zobaczyła zaczęła się cieszyć. Przytuliłam ją i poszłam wraz z nimi na impreze, która miała się odbyć w klubie. Takie wydarzenia mi się źle kojarzą, ale Ivar to nie Czkawka, a Torvi to nie Heathera.

Gdy byłam już w środku, wszyscy się świetnie bawili. Oczywiście Czarne Smoki w centrum uwagi. Po chwili do nich dołączyłyśmy. Nasze smoki czekały na zewnątrz, ciesząc się swoim towarzystwem. Po kilku kuflach miodu Ivar zaproponował mi, abym z nim zatańczyła. Oczywiście się zgodziłam.

Pov Czkawka
Obecnie siedze w celi i strasznie martwie się o Szczerbatka. Nie chcę, aby mu się coś stało.

Kiedy podsłyszałem rozmowe Czarnych Smoków, poleciałem na Berk. Wszystko powiedziałem ojcu. On natomiast nie zareagował tak jak planowałem. Ogłosił na wyspie alarm i wszystkie smoki muszą siedzieć w stajniach. Ja jednak go nie posłuchałem, chociaż tego można było się spodziewać. Wraz z Jeźdźcami Smoków uciekliśmy i przylecieliśmy tu. To znaczy, najpierw polecieliśmy na ich rozbity statek i wzięliśmy z niego jakiś hełm. Kazaliśmy smoką szukać, aż w końcu znaleźliśmy. Mieliśmy na spokojnie porozmawiać, ale to nam się nie udało. Potem Drago zaprowadził nas do Czarnych Smoków, do których zapewne należała Astrid. Widziałem jak się spieła kiedy mnie zobaczyła. We mnie, aż się zagotowało kiedy ktoś ją przytulił. Ale najbardziej zdziwił mnie widok nocnej furii. Myślałem, że jest tylko jedna na całym świecie... Ale zastanawiam się gdzie jest Wichura. Zawsze ona i Astrid były nie rozłączne, a teraz?

Moje rozmyślenia przerwała otwierająca się cela przez... Astrid.

-Chodźcie, musimy uciekać! - wypaliła.

-I ty nas tak wypuścisz? - zapytała zaintrygowana Szpadka.

-Tak. - odpowiedziała bez namysłu Astrid.

-Ja tam jej wierzę. - stwierdził Sączysmark, po czym wszyscy zaczęliśmy wychodzić z celi.

Pov Astrid
Podczas imprezy z oczu zniknął mi Ivar, więc postanowiłam go poszukać. Po 15 minutach postanowiłam zajrzeć do jakiegoś pomieszczenia i zanim tam weszłam, usłyszałam kawałek rozmowy. Postanowiłam, więc podsłuchać.

-Nic nie zmieniamy w naszyn planie, tak? - zapytał Drago.

Jakim planie?

-Tak. - odpowiedział Ivar.

-Powtórz więc, co zrobimy, aby być władcami całego archipelagu.

-Najpierw nasza alfa będzie walczyć z oszołomostrachem, a gdy go pokona to przejmie władze nad wszystkimi smokami. Włącznie z naszymi, a i zostawimy wszystkich oprócz strażników. Potem wyruszymy na Berk po ich smoki i będziemy podróżować po całym świecie jako władcy. - odpowiedział Ivar, a mnie zamurowało.

Jak to władze nad wszystkimi smokami? Włącznie z naszymi? Nie pozwole na to! Jeszcze chce nas wszystkich zostawić! O nie, nie, nie! Nie zgadzam się! Musze uwolnić jeźdźców i... ja z... Czkawką! Damy się złapać tajemniczemu obrońcy smoków! Może trochę z nim walczyłam, niszczyłam mu dom i tym podobne, ale myślę, że jeżeli chodzi o dobro smoków to nam pomoże. Przed tym kiedy ja z Czkawką damy się jemu złapać, każemy reszcie lecieć na Berk. Sprowadzą posiłki żebyśmy mieli jakieś szanse z Drago. Natomiast Czarne Smoki będę próbowała przeciągnąć na naszą stronę.

Obecnie biegne do cel z Kają, a właściwie już przy nich jestem. Otwieram je. Po chwili wszystkie spojrzenia wylądowały na mnie.

-Chodźcie, musimy uciekać. - oznajmiłam.

-I ty nas tak wypuścisz? - zapytała Szpadka.

-Tak. - odpowiedziałam pewnie.

-Ja tam jej wierzę. - stwierdził Sączysmark, po czym wszyscy zaczęli wychodzić z celi.

-Chodźcie do mojej chaty. - rozkazałam. - Tam objaśnie wam plan.

*W mojej chacie*

-A więc... - zaczęłam.

-Czekaj, czekaj... Ja tu czegoś nie rozumiem. - przerwał mi Mieczyk.

-Czego znowu? - zapytałam zirytowana.

-Dlaczego chcesz stanąć w obronie smoków skoro pracujesz dla Drago? - zapytał.

-Bo Drago chce WSZYSTKIE smoki. - dodałam nacisk na słowo wszystkie. - Włącznie z moim.

-No właśnie, a gdzie Wichura? - zapytała Szpadka.

-Może kiedyś wam opowiem. Teraz nie ma na to czasu. - odpowiedziałam wymijająco.

-To jak wygląda twój plan? - spytał Czkawka.

-Kiedy my, polecimy do obrońcy smoków, reszta poleci na Berk ostrzec Stoicka. Następnie znajdziecie nas za pomocą smoka tropiącego. - oznajmiłam.

-Nie mam nic przeciwko. - stwierdziła Heathera.

-No to chodźmy po wasze smoki. - powiedziałam, po czym ruszyliśmy w stronę areny.

*Na arenie*

Pov Czkawka
Gdy na nią weszliśmy, naszym oczom ukazały się jakieś pułapki. Jeszcze takich nie widziałem.

-Nawe pułapki. - oznajmiła Astrid. - Podzielmy się na dwójki i spróbujmy je otworzyć.

Zrobiliśmy jak kazała. Ja byłem z Astrid, Śledzik z Heatherą, a bliźniaki z Sączysmarkiem.

-Obejdźmy to dookoła i spróbujmy znaleźć jakąś dźwignie. - zaproponowałem na co Astrid przystała.

Obejście tego nie zajęło nam dużo czasu i już po chwili znaleźliśmy dźwignie.

-Ty kręć, ja wchodzę na górę. - rozkazała, a ja zacząłem kręcić do momentu, w którym kazała mi przestać.

Patrze jak zwinnie i z gracją wspina się po linie, którą przywiązała do jakiegoś elementu w pułapce. Naprawdę się zmieniła. Jest jeszcze piękniejsza niż dwa lata temu.

Z moich rozmyśleń wyrwał mnie czyjś głos:
-Czkawka wiem, że ci się podoba i jeszcze ją popodziwiasz, ale już uwolniliśmy wszystkie smoki. - oznajmiła cicho Heathera.

-Teraz tylko musimy czekać na Astrid. Jakie smoki uwolniliście?

-Szpicrute, Hakokła, Sztukamięs oraz Dyma i Jota. - odpowiedziała.

-Czyli uwalnia Szczerbatka. - stwierdziłem. - Gdzie reszta?

-Czekają schowani za pułapkami.

-Jak myślisz, co się stało z Wichurą? - zapytałem.

-Nie wiem, musisz coś wyciągnąć od Astrid. Myślałam, że na świecie jest tylko jedna nocna furia, ale się myliłam. Jest jeszcze ona. - wskazała na smoka stojącego nieopodal, a ten się na nas spojrzał i zaczął powoli podchodzić.

Zraniona przez miłość | Hiccstrid Where stories live. Discover now