Rozdział 2

1.4K 68 15
                                    

-Nieee

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Nieee...w ogóle skąd przyszedł ci do głowy taki pomysł. Przecież to jest niedorzeczne. Bardzo dobrze wiesz, że jesteś najlepszym co przydarzyło mi się w życiu, ale dalej jestem zdania, że w tym momencie najlepiej jest pozostawić to w sekrecie. - odpowiedział, a do moich oczu zaczęły napływać łzy.

-Wiesz co Ruggero... - powiedziałam lekko załamującym się głosem, ale nie mogłam dokończyć zdania.

-Co się stało Karol ? - zapytał i objął mnie ramieniem.

-Przepraszam cię, ale to chyba się nie uda. - powiedziałam z wielkim trudem.

-Ale co się nie uda ? - zapytał, nie domyślając się co mam na myśli.

-Ruggero uważam, że musisz sobie przemyśleć trochę rzeczy, bo ja nie rozumiem twojego punktu widzenia. Jeśli się kogoś kocha to chyba chce się powiedzieć o swoim szczęściu każdemu, a ty tylko temu zaprzeczasz. - odpowiedziałam z trudnością.

-Ja po prostu nie chce niczego przyśpieszać. Jesteśmy ze sobą krótko, a każdy pewnie by wolał żebyśmy już na zawsze byli razem. Potrzeba nam po prostu trochę czasu i o to chce cię prosić. Mamy przed sobą jeszcze całe życie, będziemy mieć jeszcze sporo okazji żeby się do tego przyznać. - odpowiedział łagodnie i objął mnie swoim ramieniem, które po chwili zrzuciłam.

-Wiesz co...słuchaj Rugg mam chyba lepszy pomysł. - odpowiedziałam pewnie choć na duszy było mi bardzo ciężko.

-Jaki pomysł ? O czym ty znowu mówisz ? - powiedział kompletnie zdezorientowany.

-Mówię o tym, że będzie lepiej jak zostaniesz sobie z tym swoim czasem i już nie będziesz musiał mi wciskać kitów, że jeszcze jego nam potrzeba, a potem wszystkim o nas powiemy. - powiedziałam.

-Zaraz..zaraz, ale co ty chcesz przez to powiedzieć ? - odpowiedział i pokręcił głową.

-Chcę przez to powiedzieć, że niczego nie będziesz musiał przyśpieszać, bo naszego związku już nie ma. To będzie o wiele prostsze rozwiązanie. - oznajmiłam i chciałam odejść.

-Kaaarol...ale jak to nie ma, przecież ja cię kocham. - mówił.

-Jak nie czuję, że mnie kochasz, bo duszę się w tym związku i taka miłość mnie nie uszczęśliwia. Chciałabym tak jak wszyscy powiedzieć o naszym związku całemu światu i móc się tym cieszyć, ale pewnie do tego potrzeba czasu. - próbowałam go trochę przedrzeźnić.

-Proszę cię przecież ty teraz jesteś huraganem emocji i nie myślisz racjonalnie. Jesteśmy razem i to jest najważniejsze. - odpowiedział.

-Wiesz co zostań już sobie sam. Ja wychodzę, bo nie chce już tego słuchać. Po prostu mam dość. Zostaw mnie Rugg. - oznajmiłam i wybiegłam w stronę wyjścia. 

Widziałam jeszcze tylko sylwetkę Ruggero, który próbował mnie dogonić, ale po chwili opuścił ze zrezygnowania ręce, gdzie po chwili jedną z nich uderzył w ścianę. Później już nic nie widziałam. Szłam przed siebie ze łzami w oczach myśląc tylko o nim.

Witam was moi kochani. Mam nadzieję, że po mojej przerwie jeszcze ktoś tutaj jest. Ciekawi co będzie w kolejnym rozdziale i co zrobi Rugg z tym wszystkim ? A może poznamy jakąś jego tajemnicę ? Ciekawi ? Czekam na wasze szczere opinie w komentarzach, które są mile widziane i bardzo motywują.

Podwójna gra - RuggarolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz