23. ,,Wyjaśnienia"

102 15 0
                                    

    Do diabła! Była pewna, że to co usłyszała to jeden wielki żart. W końcu jak Kakashi powiedział miała być w to niezamieszana, a tu proszę, niespodzianka! Możliwe, że to słowo naprawdę nie było "adekwatne". Biorąc pod uwagę, iż gdyby nie Sakura, te podania mogłyby nigdy nie trafić w rękę Uchihy. Kunoichi strzeliła do bramki naprawdę ładnego gola, szkoda tylko, że to samobój. Teraz to wszystko było takie oczywiste.

Jej misja z Hitoshim! To właśnie wtedy członek ANBU miał za zadanie przechwycić skradzione zwoje, mające dotrzeć z Konohy do Suny. Jak się okazało dotyczyły one rośliny, którą znalazła w wiosce Trawy. W tamtym czasie Hokage rownież nie chciał jej za wiele powiedzieć na ten temat. Znała tylko szczegóły związane z misją, a wtedy tyle jej wystarczyło.
Członek ANBU odniósł pozytywny rezultat, wykonując należycie zadanie w ciągu niespełna kilku godzin. Nawet szczególnie nie musiał zmachać się przy tych złodziejach, którzy jak się okazuję mieli chyba znacznie ważniejszy cel, niż rabunek na przepis przeciwko neurastenii. Te same zwoje to nic innego jak podania łączące się z tym kobiecym potworem. 
    Nad tą florą Sakura przeprowadzała wiele badań, ale żadne nie wykazało tego co właśnie usłyszała od dziedzica sharingana. W duchu mogła się tylko skarcić za brak rozumu. Wystarczyło tylko połączyć fakty.

    — Ta roślina, którą znalazłaś ma w składzie cząsteczki materii odpowiadające za regenerację organizmu. To dlatego dobrze działała na komórki mózgowe dając korzystne rezultaty w sferze ukojenia. Wytwarza melatoniny. Jeżeli ktoś miałby problemy z zasypianiem bądź nabraniem sił witalnych zapewne dobrze, by skorzystał dosypując sobie kilku ziółek do herbaty. Oczywiście o tym wiesz. Właściwie wyczytałem to z twoich raportów. Tym zaskoczona być nie możesz, ale myślę, że to co zaraz usłyszysz może to zmienić. Ta roślina jest pozostałością po Shinju.

   Nie pomylił się. — Boskie drzewo?! — Krzyknęła i wręcz spazmatycznie oderwała się od niego wstając do pozycji siedzącej. Zawtórował jej zaraz po chwili.
    Ogólnie rzecz biorąc cała ta rozmowa nie była Sasuke w żadnym razie na rękę. Nie dość, że musiał zdradzić jej "co nieco" z ustaleń misji, to jeszcze dziewczyna wystawiła go na próbę całej tej "dyscypliny wewnętrznej". Stoicki spokój to naprawdę w tej sytuacji niemały ambaras.
    Jakby się tak zastanowić, w sumie to nigdy nie miał jeszcze okazji widzieć jej w takim negliżu, a to tylko wzniecało jego wspomnienia owym nietuzinkowym doświadczeniem, mającym miejsce jakiś czas temu. Jednak raczej nie było co liczyć na nic, co mogłoby być przychylne w tejże oto kwestii. Sakura ewidentne czekała na dalsze wyjaśnienia.
    Wpatrywała się w jego poważną minę i nie dowierzała, że Uchiha może mowić o tym tak spokojnie. Wprawdzie dało się z jego oczu wyczytać jakieś dziwne spojrzenie, ale za nic nie mogła się połapać, co Sasuke może chodzić po głowie. Czyżby tak bardzo bał się ją w to wtajemniczać?
    Czuła, że to będzie długa rozmowa, dlatego zamaszystym ruchem zapaliła lampkę na szafce nocnej, po czym ponownie powróciła na swoje miejsce łapiąc Sasuke za rękę. Tak profilaktycznie chciała dać mu otuchy.

    — Ekhm, jak pamiętasz jego korzenie chwytały swoje ofiary ze zdolnością absorpcji chakry. W tym przypadku jest podobnie. Bo widzisz, ten twój cały Paznogietek wraz z zażywaniem uzależnia, a to dlatego, że odbiera człowiekowi pokłady chakry, kiedy ta jest w fazie zaburzenia, podczas naszego zmęczenia. Wydaje się jakoby za pośrednictwem spożywania tej rośliny czujemy się lepiej, ale tylko i wyłącznie dlatego, iż nasz układ krążenia chakry jest zablokowany poprzez jego surowce rozchodzące się po ciele. Z czasem odczuwa się jeszcze większe osłabnięcie, a Paznogietek wydaje się tutaj jednym z lepszych wyjsć na pomoc w tej sferze. Sukcesywnie potrzebowalibyśmy go więcej i więcej. W taki sposób sami moglibyśmy odebrać sobie własny układ sercowo naczyniowy, co oczywiście prowadzi do jednego. — Mocniej ścisnął jej drobną dłoń. — Boskie drzewo pozbawiało energii duchowej w zaledwie kilka sekund, tu mamy do czynienia z dłuższym procesem, ale polega to na tym samym. W finale zostałby tylko trup.

|SasuSaku| - Aoi Aoi Ano SoraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz