Rozdział 14

204 11 0
                                    

Jowirio wybuchnął śmiechem. Ku zaskoczeniu Crystal odpowiedział w myślach.
- Myślisz, że możesz mnie powstrzymać pisklaku? Jestem o wiele potężniejszy od ciebie.-
Smoczyca sięgnęła myślami do umysłu Jowiria. Czarodziej natychmiast wniósł mentalny mur, ale Crystal zdążyła wyczuć olbrzymią magię, jaką dysponował.
Nie możliwe, żeby człowiek miał taką potęgę.
- Jesteś silna, skoro pokonałaś moją barierę, ale w porównaniu ze mną wciąż jesteś niczym. Gdyby nie ta żałosna garstka żołnierzyków, dawno byłabyś martwa.-
Crystal nie czekała, aż mężczyzna dokończy swoją przemowę i wysłała na niego falę magii. Jowirio odparł atak. Przez dłuższą chwilę scierali się w mentalnym pojedynku. Smoczyca zatrzymała się na barierze chroniącej umysł czarodzieja, ale on wchodził coraz głębiej do jej świadomości. Crystal przerwała atak i skupiła się na obronie. Jeśli Jowirio przedrze się do jej umysłu, to będzie koniec - ona zginie, a buntownicy poniosą klęskę. Dotychczas nie zastanawiała się co zrobi, gdy stanie z Jowiriem twarzą w twarz. Teraz nie miała pewności, czy uda jej się wygrać.
Mag przerwał atak wyraźnie rozbawiony jej słabością.
- I co, już nie jesteś taka odważna? Niedługo złamię wszelki opór i nic nie stanie mi na drodze.
Przyłącz się do mnie, a okażę ci łaskę. Jeżeli będziesz walczyć, skończysz jak reszta twojego gatunku.-
Crystal zacisnęła zęby.
- Nigdy.- wycedziła. 
Ponownie zaatakowała, jednak podobnie jak wcześniej, na jej drodze stanął mur chroniący Jowiria, a on szybko przedzierał się do jej umysłu. Smoczyca zdała sobie sprawę, że to koniec. Przegrała. Była zbyt młoda, zbyt niedoświadczona. 15 lat dla smoka to tyle co nic. Jak mogła się łudzić, że pokona najpotężniejszego czarnoksiężnika w historii?
Ostatkiem sił jeszcze raz zaatakowała.
Wtedy poczuła przypływ mocy, zastrzyk energii. Crystal rozpoznała magię Astry łączącą się z jej własną. Potem dołączyło więcej strumieni energii. Wszyscy czarodzieje obecni na polu bitwy włączali się do ataku. I to nie tylko buntownicy, magowie Jowiria także wspomagali ją swoją magią. Crystal dostrzegła cień paniki w oczach czarnoksiężnika.
Smoczyca ryknęła płosząc konia Jowiria i mężczyzna wylądował na ziemii. Ta chwila nieuwagi wystarczyła, żeby bariera chroniąca maga runęła i Crystal swobodnie wniknęła do jego umysłu.
Nagle zobaczyła coś dziwnego. Spodziewała się zastać potężną świadomość Jowiria, podobnie jak było z Astrą na lekcjach. Jednak teraz zobaczyła mroczną świadomość, która z całą pewnością nie należała do człowieka, a w niej kuliła się półżywa ludzka świadomość, bezskutecznie próbująca pokonać tą dominującą. Trwała tam nieustanna walka o kontrolę nad ciałem.
Crystal usłyszała śmiech.
- Może wygrałaś bitwę, ale wojna dopiero nadejdzie. Jeszcze się spotkamy pisklaku.-
Mroczna świadomość ulotniła się z ciała Jowiria, a Crystal wycofała się z jego umysłu.
Mężczyzna drżąc klęczał na ziemii. Spojrzał na nią, a w jego oczach nie było już ani śladu gniewu. Tylko łzy.
Jowirio uśmiechnął się lekko.
- Dziękuję...- szepnął i martwy padł na ziemię.

Ostatni smokWhere stories live. Discover now