Michalina stała na przystanku autobusowym i rozmawiała przez telefon.
- Tak mamo, pamiętam o mieszkaniu. Co środę. Też cię kocham. Odpoczywaj. - powiedziała zrezygnowana.
- Ty też odpoczywaj Misiu. Pa.
Zastanawiała się po co mama trzyma to mieszkanie skoro i tak nie mieszka tam nikt ani nie chcieli go nikomu wynająć. Wyprowadzili się z twgi osiedla już parę lat temu. Teraz rodzice odwiedzali jej brata w Anglii i Miska cotygodniowe sprzątanie odbebniała sama. Zawsze twierdzili, że to dla niej. Stwierdziła, że nie chce wracać dzisiaj do pustego domu więc zaszła do sklepu by zaopatrzyć się do mieszkania.
- Cześć Miśka! - przywitała się, przyjaciółka dziewczyny.
- Cześć Anulek. - odparła zmuszając się do uśmiechu. - Co słychać u ciebie?
- Dobrze. Wiesz, ostatni miesiąc wakacji się kończy więc i ja kończę odbębniać go tutaj. - pokazała ręką na sklep. - A ty? Kolejna środa?
- Taa ale dzisiaj nie wracam do domu. Rodzice są u Antka w Anglii, a ja nie chcę w domu sama siedzieć. Za duży jest jak się jest tam samemu.
Do sklepu weszła klientka i Miśka poszła robić swoje zakupy. Kupiła niewiele bo dużo jej nie trzeba ale wzięła to co lubi. Przynajmniej rodzice nie będą jej suszyć głowy o jej jedzenie. Poszła do kasy, rozmawiając jeszcze chwilę z przyjaciółką i wyszła.
Szła już z zakupami do domu z nosem wbitym w chodnik czego efektem było uderzenie w idącą z naprzeciwka osobę.- Przepraszam. - wydukała i spojrzała w kogo uderzyła. Był to chłopak, a raczej mężczyzna. - Nie zauważyłam pana.
- Nic się nie stało. Tylko podnieś głowę do góry idąc na ulicy. - odpowiedział uśmiechając się.
- Jeszcze raz przepraszam. - powtórzyła. I poszła w swoją stronę.
Stojąc pod drzwiami mieszkania, szukała kluczy. Zawsze miała wrażenie, że ciagle ich zapomina, na szczęście i tym razem je miała. Zdjęła cienką kurteczkę i odwiesiła na wieszak. Sierpień, a raczej jego końcówka była w tym roku dosyć chłodna. Poszła do kuchni i nastawiła wodę, rozpakowała zakupy. Wychodząc z kuchni usłyszała telefon. To Ania ze sklepu.
- Miśka skoro zostajesz tu dzisiaj to może zajrzę na kawę? - spytała niepewnie.
- A może coś mocniejszego na wieczór i babskie pogaduchy?
- Nawet lepiej, jutro mam wolne więc była bym jakoś koło 19. Pasuje? Coś jeszcze przynieść?
Miśka się przez chwilę zastanowiła, że nic do wina nie ma i poprosiła ja o kilka rzeczy mówiąc, że sie rozliczą jak przyjdzie.
- To do zobaczenia. - pożegnała sie z przyjaciółką.
Dziewczyna ucieszyła się, że spędzi z przyjaciółką w końcu trochę czasu bo za bardzo nawet w te wakacje nie miały kiedy.
Kiedy rozległ sie dzwonek do drzwi Miśka była juz gotowa. Zdążyła się wykąpać i doprowadzić do porządku.- No jestem! - zawołała blondynka od progu.
- Super! Pakuj się do kuchni od razu.
- Wiec... Winka mam dwa i to nasze ulubione. Jeśli jedno nam dzisiaj starczy to kolejne bedzie w sam raz na następny raz.
![](https://img.wattpad.com/cover/136798563-288-k123252.jpg)
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Wake up little girl
Genç KurguOpowieść dla młodzieży. Opowiada o przyjaźni, rodzinie, miłości, tajemnicach i zdradzie. Jest to pierwsze opowiadanie które opublikowałam na platformie blog.pl. Zawiera treści 18+ Jeśli nie jesteś gotowa/-wy to nie zaglądaj :) Upraszam o nie kop...