Szłaś już dobrych parę godzin przemierzałaś pustynię, stąpając po rozgrzanym piasku. Z każdą chwilą było coraz gorzej i gorzej. Coraz bardziej miałaś dość lecz byłaś zwykłym niewolnikiem i musiałaś robić co ci każe twój pan. Twoje życie to istne piekło odkąd pamiętasz wszyscy cię krzywdzili. W takich warunkach wyrosłaś na piękną i silną kobietę. Mimo tego wszystkiego co przeżyłaś w swoim dość krótkim żywocie niczego nie żałowałaś i miałaś energię by przeć naprzód. A wszystko za sprawą pewnego wydarzenia. Miało ono miejsce jakieś 3 miesiące wstecz. Do zamku twojego pana przybył pewien mężczyzna imieniem Yunan, który uważał że jest tylko zwykłym podróżnikiem. Mimo tego twoja intuicja mówiła ci że ten mężczyzna jest kimś zupełnie innym i nie myliłaś się. Zaraz zaczął mówić do władcy o tym aby wyruszył w poszukiwaniu lochu, który skrywał ogromną moc. Wtedy władca zawołał cię abyś podała mu alkoholu niechcący wywróciłaś się i cała zawartość wyleciała na blondyna. Już twój pan szykował rękę by cię uderzyć ale Yunan zaczął go zagadywać i władca kompletnie zapomniał o wydarzeniu, które miało przed chwilą miejsce. Szybko wszystko posprzątałaś i cicho podziękowałaś Yunanowi.
Kiedy Yunan opuszczał już zamek postanowiłaś go pożegnać i jeszcze raz mu podziękować. Miałaś takie dziwne uczucie w klatce przebywając obok niego, mimo że dopiero go poznałaś to nie bałaś się go przytulić. Mimo że z początku był zszokowany twoim zachowaniem to odwzajemnij to i mocno cię do siebie przyciągnął. Chciałaś by ta chwila trwała wiecznie ale nagle twoja przyjaciółka, która także jest niewolnicą cię zawołała.
I tak wracając do dzisiaj wyruszyliście w poszukiwaniu lochu.
~Koniec
