Rozdział 21.

10.4K 512 8
                                    

Mimo dość silnego zapachu alkoholu, jego głos był zaskakująco trzeźwy, chociaż o wiele bardziej zachrypnięty, niż zwykle. Odepchnął się ramieniem od framugi, przenosząc ciężar ciała na obie nogi i patrzył wyczekująco na zszokowaną Darcy. Kompletnie nie wiedziała, co ma robić. Jeśli go nie wpuści, najprawdopodobniej nie wróci do swojego mieszkania, tylko wpakuje się w jeszcze większe kłopoty. O ile to w ogóle było możliwe, patrząc na poranioną twarz Stylesa. Ale jeśli podejmie zupełnie odwrotną decyzję… wpuszczenie go do środka równało się wieczorowi pod znakiem wielkiej nieprzewidywalności. Jak zawsze z Harrym. Dlatego stała jak wrośnięta w ziemię, z dłonią kurczowo zacisniętą na klamce. Wraz ze Stylesem, jego bliskością i znajomym zapachem, wróciły wspomnienia sprzed zaledwie dwóch dni i z trudem powstrzymała potrzebę głębokiego westchnięcia.

- Wpuścisz mnie czy będziemy tak stać przez całą noc? – bezwiednie wypowiedział słowa Cary, które pamiętał jak przez mgłę. Uśmiechnął się lekko, ale szybko skrzywił, czując ból w dolnej wardze. Rana ponownie się otworzyła, błysnąwszy czerwienią.

Widząc to, Mayer otrząsnęła się z szoku i bez słowa przesunęła, robiąc mu przejście. Dziwiła się swojej głupocie, ale… po prostu nie umiała prosić go, aby odszedł i dał jej spokój. Bo to by znaczyło, że jest daleko. Zbyt daleko. Sama nie potrafiła do końca zrozumieć swoich motywów, ale jednego była pewna – musiał tutaj zostać, bez względu na konsekwencje.

- Dzięki – mruknął, ściągając kurtkę i rzucając ją gdzieś w kąt.

Zachowywał się bardzo swobodnie, ale w rzeczywistości zupełnie tego nie czuł. Był cholernie spięty. Widok jej twarzy rozbudził ponownie wszystko, co tak usilnie starał się stłumić alkoholem i niezobowiązującym seksem przez ostatnie dwa dni. Wiedział, że zachowuje się jak masochista, przychodząc tutaj, aby ponownie narazić się na coś, przed czym uciekał. Dopiero teraz dał sobie sprawę, jak kretyńskie były jego wymówki, nawet przed samym sobą. Było tysiąc miejsc, do których mógłby się udać. Wystarczył najlepszy hotel w Londynie, trochę pieniędzy i miałby zapewnioną prywatność nawet lepiej, niż tutaj. Prawda była zupełnie inna i widok Darcy tylko go w tym utwierdził.

Po prostu cholernie potrzebował ją zobaczyć. Sprawdzić, czy jest tak szczęśliwa, jak Liam. Zakładał, że jeśli tak, to na pewno nie wpuści go do środka. Ponieważ tak bardzo będzie jej zależało na Paynie, nie zechce ryzykować. Stało się jednak inaczej, a ten niewielki gest, jeden krok w głąb mieszkania, aby go przepuścić… Znaczył wszystko.

- Możesz mi powiedzieć – Darcy niepewnie dreptała za Stylesem, gdy ten skierował swoje kroki do kuchni – co właściwie tutaj robisz? W takim stanie?

Wzruszył ramionami, starając się zignorować nasilający się, tępy ból pod okiem. Nawet nie wiedział, co jej miał powiedzieć. Bo jak brzmiałoby usłyszałem, jak Liam opowiada o swoim szczęściu i waszym pocałunku i wkurwiłem się tak bardzo, że wpakowałem się świadomie w kłopoty? Jakoś tego nie widział, zdecydowanie nie.

Darcy jednak zauważyła grymas bólu na twarzy chłopaka, bo westchnęła cicho, machnąwszy ręką w jego stronę.

- Chodź do łazienki – powiedziała stanowczo – Musisz zdezynfekować to paskudztwo.

- Bardzo pieszczotliwe określenie mojej twarzy – mruknął Harry, a jego oczy błysnęły w rozbawieniu, gdy oderwał swoje biodra od kuchennego blatu i leniwie podążył za dziewczyną.

- Zabawne, cholernie śmieszne – syknęła ze złością, wchodząc do małej, przytulnie urządzonej łazienki.

Wspięła się na palce, szukając waty, gazików i wody utlenionej na wyższej półce. Cały czas czuła na sobie uważne spojrzenie Harry’ego, który opierał się o framugę z rękoma splecionymi na piersi. Nie mogła powstrzymać lekkiego rumieńca na policzkach, gdy zobaczyła, jakiego rodzaju był to wzrok. Jego oczy stopniowo ciemniały i wyglądał tak, jakby z trudem walczył z chęcią przygryzienia dolnej wargi. Palce Mayer zaczęły niekontrolowanie drżeć i o mały włos nie przewróciła buteleczki z odkażającym płynem.

breathless | h.s. (rozpoczęcie korekty-lipiec 2018)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz