~17~

158 16 1
                                    

17:31
Even: Przyjedź

Co? Kurwa! Dlaczego tu nie ma opcji 'cofnij wysłanie wiadomości geju'? Cholera no.

Przecież ja chcę, żeby on przyjechał

Przy okazji szukania tej opcji, która naprawdę potrafiła zbawić znalazłem wiele innych - no nie powiem, interesujących - treści, lecz postanowiłem sobie to darować, po części dlatego, że zaraz miał się tu zjawić Isak.

Jęknąłem kiedy podnosiłem się z łóżka i zszedłem na dół. Moich rodziców dalej nie było w domu, co dla ojca było normalne, bo zwykle wracał późno. W przeciwieństwie do mojej mamy, która zwykle pojawiała się w domu, zanim ja skończyłem lekcje.
Usiadłem przy barku i wziąłem jabłko, które zacząłem jeść.
Nie doszedłem nawet do połowy rozkoszowania się jabłkiem, bo usłyszałem dzwonek do drzwi, co prawdopodobnie oznaczało przybycie blondyna.
Otworzyłem drzwi bez wcześniejszego sprawdzenia kto to i nie myliłem się. Przede mną we własnej osobie stał blondynek w uroczej, czerwonej czapce założonej daszkiem do tyłu.
- Even? - wskazał na mnie palcem, a ja uniosłem brwi, po czym spojrzałem na swoją klatkę piersiową, na której nie było koszulki. Właśnie, NIE BYŁO NA NIEJ KOSZULKI. Momentalnie się zarumieniłem, ale powstrzymałem się od trzaśnięcia mu drzwiami przed nosem i założenia pierwszej lepszej koszulki.
- Ah, sorry - uśmiechnąłem się lekko - nie zauważyłem
- Nie zauważyłeś, że nie masz na sobie bluzki? - roześmiał się i wszedł do mieszkania
- No... Yyy... No nie - starałem się udawać obojętność

Przez chwilę staliśmy w ciszy i faktycznie, jest między nami okej, całowalismy się już nie raz, ale jednak nie mogliśmy przełamać jakiejś bariery, która dalej między nami była.
Jednocześnie bardzo źle czułem się z tym, że jeszcze dzisiaj całowałem się z dziewczyną. Było mi głupio i byłem prawie pewien, że jednak Isaka by zabolało to, że całowałem kogoś innego. Znaczy nie, to ona pocałowała mnie.
Porzuciłem jednak myśli o Sonji i zaprosiłem chłopaka na górę, do swojego pokoju.

- Even, powiesz mi co się dzieje, że nie chcesz iść do Chrisa?
- Pozwól, że się ubiorę - roześmiałem się, mimo tego, że nie miałem specjalnego nastroju do żartów
- Nie musisz - powiedział blondyn, ale ja chyba nie miałem tego usłyszeć, więc grzecznie to zignorowałem, mimowolnie uśmiechając się do siebie

Założyłem na siebie pierwszą koszulkę, jaką wpadła mi w ręce i położyłem się obok chłopaka, który usiadł po turecku na moim łóżku.

- To co? - dopytywał
Chciałem mu powiedzieć o Sonji, ale nie chciałem. Chyba wiadomo o co chodzi, nie? Chcę się wygadać i poprosić go o pomoc, ale  z drugiej strony chcę to zachować dla siebie.
- Nic takiego... - powiedziałem w końcu, ale Isak ewidentnie wyczuł, że kłamię
- Ale jednak chciałeś, żebym przyjechał
- Nie mogłem znaleźć opcji 'cofnij wysłanie wiadomości' - uśmiechnąłem się
- Czyli mam wyjść? - wyczulem sarkazm alert
- Nie - mruknąłem i usiadłem na przeciwko blondyna - Fajną masz tą czapeczkę - zdjąłem ją z jego głowy i założyłem na siebie
- To komplement?
- Nie, właśnie Cię obraziłem - przewróciłem oczami, na co Isak cicho zachichotał
- Dziękuję - zarumienił się
- Ależ proszę - pocałowałem go szybko w policzek
- Policzek? - zrobił smutną minę i pokazał palcem na swoje usta - O tu
W odpowiedzi pocałowałem go delikatnie i szybko w usta.

~

Mam już pięć rozdziałów Larry'ego, kto chce dzisiaj prolog?(-;

~You're only mine, right?~ Evak || bejsbolowka Where stories live. Discover now