~13~

163 17 2
                                    

Po chwili jednak, uśmiech, który pojawił się na mojej twarzy zaczął znikać i zacząłem się coraz bardziej denerwować, ponieważ od kilku sekund moja rodzicielka nie odezwała się nawet słowem.
- Znaczy wiesz, mamo - zacząłem - Nie musisz tego tolerować, a ja jestem w sumie pełnoletni, więc mogę się wyprowadzić...
- Co ty bredzisz - roześmiała się i objęła mnie ramieniem - Jasne, że będę Cię tolerować i toleruje. Gorzej może być z twoim ojcem, ale od dawna chcę rozwodu i mam nadzieję to niedługo załatwić
- Co? - spojrzałem na nią
- Tak, chcę tego - pokiwala głową - Ty się nie denerwuj, wiesz, że on jest okropny dla nas obojga i mam zamiar to skończyć, ty jesteś najważniejszy - uśmiechnęła się, a ja oddałem jej uścisk

Po kilku minutach rozmowy z mamą zapomniałem o tym co dzisiaj stało się z Isak'iem i jakoś od razu, kiedy wziąłem telefon do ręki, chciałem do niego napisać, ale po chwili wszystko sobie przypomniałem i z rezygnacją rzuciłem telefon na krzesło, ale na szczęście się nie rozbił, a ja położyłem się na łóżku i schowałem twarz w poduszce.

~

Wreszcie zaczęły się wakacje, a od pocałunku z Isak'iem minął może... nie wiem, tydzień? Dwa? Staram się o tym nie myśleć, ale aż na złość, kiedy tylko próbuję wygonic chłopaka z mojej głowy, on wraca i jeszcze bardziej nie mogę przestać o nim myśleć. Leżałem na łóżku, nie mając nic do roboty i prawdopodobnie bym zasnął, gdyby nie mój telefon, który zaczął wibrować. Jęknąłem i wziąłem telefon do ręki, który odblokowałem i sprawdziłem wiadomości.

14:58
Isak: Chcesz porozmawiać?

Wpatrywałem się w osłupieniu w ekran przez dwie minuty. Po chwili jednak dotarło do mnie, że Isak chce się ze mną spotkać, więc zaraz mu odpisałem.

15:01
Even: Chętnie

15:01
Isak: Zaraz będę pod twoim domem, możesz już wychodzić

Nie odpisałem juz chłopakowi, tylko przebrałem się i wybiegłem z domu jak burza.
Rozejrzałem się wokoło i po chwili zauważyłem powoli zbliżającego się do mnie blondyna. Miał na sobie niebieskie jeansy i za dużą bluzę, która sięgała mu prawie do kolan.
- Cześć - spojrzał na mnie, ale szybko odwrócił wzrok - może pójdziemy do jakiegoś baru, lub kawiarni?
- No... chyba nie będziemy tak stać tutaj, możemy iść - wzruszyłem ramionami, starając się udawać obojętność, ale wiedziałem, że kompletnie mi to nie wychodzi.
- Może tu? - Isak ruchem głowy wskazał kawiarnię, która ukazała się naszym o oczom po kilku minutach spaceru w totalnej ciszy.
- Wygląda dobrze - odpowiedziałem i weszliśmy. Znaleźliśmy jeden z niewielu, jeśli nie ostatni wolny stolik i po chwili zjawił się kelner.
Zamówiłem kawę, a blondyn herbatę, mężczyzna odszedł od naszego stolika, a ja odprowadziłem go wzrokiem.

- I co teraz? - zapytałem niepewnie
- Chciałeś porozmawiać
- A ty nie?
- Ja też - przytaknął
- Niezręcznie trochę - podrapałem się po karku i spojrzałem na chłopaka spod uniesionych brwi
- Nie zauważyłem - przewrócił oczami
- Dlaczego jesteś taki oschły? - spytałem chłopaka po kilku długich sekundach przerwy

~

Powracam!
Mam nadzieje, ze ktoś sie cieszy hahaha

~You're only mine, right?~ Evak || bejsbolowka Where stories live. Discover now