23

134 8 0
                                    


10 minut później byłam już w parku i czekałam na Mateusza.Za 4 minuty powinnien już być.Wyciągłam telefon i odpaliłam snapa.
Nie byłoby nic ciekawego gdyby nie to ze Krzysiu mi wysłał coś.

Było to zdjęcie widoku z jakiegoś dachu który zapewne był w cholere wysoki.Było podpisane  "ile bym dał żebyś tu ze mną była skarbie"

Szybko zrobiłam ciemne zdjęcie i zaczęłam pisać "Krzysiek?DO JASNEJ CHOLERY GDZIE TY JESTEŚ?!"

Po chwili dostałam już wiadomość zwrotną.
Było to zdjęcie yy jego ręki?Mianowicie były na niej rany cięte.Co on chce kurwa zrobić?!
Podpisane było "Tam gdzie jest lepiej"

Szybko zrobiłam zdjęcie swojej przerażonej twarzy i podpisałam "C-co ty kurwa robisz,nie rób mi tego!"

Kilka sekund później znowu mi przyszła wiadomość zwrotna

Widać na zdjęciu było widać twarz Krzyśka,wyglądał strasznie.Podkrążone oczy,w jego oczach już nie było tego blasku.

Podpisane było "żegnaj kochanie,zobaczymy się w lepszym świecie ;*"

Szybko zrobiłam ss i zabrałam sie za pisanie wiadomości do krzyśka na snapie.

Ja:
Kochanie,będe tęsknić,czemu tak robisz?Kocham cie xx😫😫

Wysłałam i poczułam czyjąś obecność.
Obrócilam sie i ujrzałam chłopaka od pizzy.Był idealny.Ubrany był w Biały podkoszulek nike,do tego czarne spodenki tej samej firmy i czarne air force 1

-Zrób zdjęcie,zostanie na dłużej-zaśmiał się. Boshe jaki on ma piękny smiech...Chwila.Co?

Patrząc na niego przypomniałam sobie o Krzyśku.Natychmiast się poderwałam z lawki a chłopak za mną.

-Co sie stało?-spytał zdezorientowany

-Musze iść, nagła sprawa-ledwo mi to przeszło przez gardło.Nie chiałam isc ale z drugiej strony chciałam Znaleść Krzyśka.

-Odprowadze cię -powiedział

-Nie dzięki chce zostac sama,spotkamy sie jeszcze-spytałam

-Jasne-uśmiechnął sie a ja podeszłam i go przytuliłam po czym odeszłam.

Wyciąglam telefon i włączyłam snapa O JEST WIADOMOŚĆ OD KRZYŚKA.MOZE NIC SOBIE NIE ZROBI.

Krzysiek69:
Ja nie daje rady.Ja musze to zrobić.Za dużo złych rzeczy sie zdarzyło z moim udziałem.Pamiętaj dla mnie będziesz zawsze moją małą księżniczką.Prosze cię również żebyś dała szanse Leondre. Pisałem z nim i się przyznał że sie w tobie zakochał.Widać że ty też coś do niego czujesz.Zrób to.Przeproś ode mnie Alicje.Przepraszam również ciebie.Ten pierdolony zakład.Ja nie chciałem
Kocham cie ;*

Gdy to przeczytałam ziemia sie podemną osunęła.

Ja:
Kocham cię xx

Zablokowałam telefon i trzęsąc się poszłam w stronę domu.

*1h później*

Siedze na kanapie i patrze się w ściane. Nie otworzył Wiadomości.On nie żyje.Chwyciłam telefon i dostrzegłam jedną wiadomość od mamy

Mama:
Bede za 15 minut.

Ja:
Ok

Wiadomość była wysłana 12 minut temu wiec mama za chwilkę będzie.
Po chwili w wejściu do salonu staneła mama.

-Kochanie-Po jej policzku poleciała łza.

-Co sie stało mamo-podeszlam i ją przytuliłam z kamienną twarzą.

-Krzysiek nie żyje-powiedziała,po chwili dodała-Janka (mama Krzyśka-aut) chciała go uratować.On najpierw podciął sobie żyły a potem rzucił się z 13 piętra...No i Chciała go ratować i rzuciła się za nim-mama sie popłakała na dobre-o-oboje nie żyją,na dachu jeszcze była koperta z twoim imieniem a na niej czarna róża-przytuliła mnie a ja sie na dobre rozpłakałam.
Nie moge uwierzyć że nie ma wsród nas tych dwóch osób.

Odkleiłam sie od mamy,zabrałam telefon i pobiegłam do swojego pokoju i się tam zamknęłam.

Napisze do Leo.

Ja:
L-leo

Leo:
Co sie dzieje kochanie?

Ja:
Pamiętasz Krzyśka?Byłego Ali a mojego przyjaciela?

Leo:
No pamiętam

Ja:
On nie zyje :'(

Leo:
Jak?!!!?!

Ja:
Wszedł na dach 13-piętrowego budynku.Najpierw sie pokaleczył a potem skoczył.A najlepsze?!Jego mama chciałam go jakoś złapać i poleciała za nim ;)

Leo:
O boshe...wszystko u ciebie w porządku, ja moge przyjechac jak chcesz!A z resztą co się bede pytac!BEDE ZA KILKA DNI KOCHANIE JAK SIE TRASA SKOŃCZY!



kocham go



•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣•♣

Jezusie ;(((

Krzysiu

Julitka xx

First Step[ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now