Rozdział 30

4.2K 219 59
                                    

Libby

Gdy podjeżdżam pod dom i zatrzymuję samochód przy garażu czuję się tak jakbym nie mogła oddychać. Przez cały ten czas byłam pewna, że chodzi tu o narkotyki. Nigdy w życiu bym nie pomyślała, że to coś tak ohydnego jak zdrada.

Jak mógł mi to zrobić?

Oddałabym za niego wszystko i skoczyła za nim w ogień, a on tak po prostu przespał się z kimś innym. I to nie z byle kim. Z moją pieprzoną kuzynką Annie. Nigdy jej nie lubiłam, a teraz po prostu czuję do niej czystą nienawiść. Na pewno wiedziała, że jest moim chłopakiem. Wszystkie moje social media są przepełnione naszymi wspólnymi zdjęciami. Wiedziała, mimo, że zapewne gra teraz głupią i wmawia innym, że nie miała o tym pojęcia.

Ze złością zamykam z trzaskiem drzwi od samochodu i przecierając dłońmi mokre policzki idę w stronę domu. Czuję jak nienawiść do ich dwójki aż we mnie kipi, ale gdy tylko wchodzę do salonu i zauważam wpatrzoną we mnie z troską mamę wszystko się zmienia.

- Libby? Co się stało? - pyta oniemiała.

Automatycznie wybucham płaczem, gdy tylko używa mojego skróconego imienia. Wyciągam do niej ręce i wtulam się  w jej ciało. Czuję jak przez szloch całe moje ciało się trzęsie. Mama obejmuje moje ciało i przytula mnie jeszcze mocniej.

- To tak boli, mamo... - dukam niewyraźnie. - Chcę żeby przestało mnie boleć...

- Kochanie... - szepcze przy moim uchu. - Spokojnie, skarbie. Cokolwiek się wydarzyło, będzie dobrze.

Właśnie, że nie będzie.

Justin złamał mi serce. Już nic nie będzie dobrze. Nigdy.

- Powiedz mi co się stało - mówi. - Kto cię skrzywdził?

Zamiast odpowiedzieć wtulam się w nią jeszcze bardziej, próbując zrobić cokolwiek co powstrzyma ten cholerny ból w klatce piersiowej.

*

  Uspokajam się dopiero, gdy leżę już w łóżku. Ciepła kołdra i przyciemniona lampka działa na mnie kojąco. Serce i brzuch nadal mnie bolą, gdy tylko pomyślę o Justinie, ale już nie płaczę. Korci mnie, aby wziąć telefon do ręki, ale wiem, że będzie tam miliard nieodebranych wiadomości od niego. Wiem, że gdy tylko je przeczytam ugnę się i zapewne zaraz do niego oddzwonię, ale nie mogę tego zrobić. Muszę być twarda. Upokorzył mnie. Nie mogę mu przecież wybaczyć. Mimo, że to jest to co najchętniej bym teraz zrobiła. Chciałabym go przytulić i udawać, że nic się nie stało, że wszystko jest jak dawniej...

Zaciskam mocno oczy czując jak łzy znowu zbierają się pod powiekami.

Jestem taka słaba.

Mama zrobiła mi herbatę i siedziała przy mnie chyba ponad godzinę. To aż dziwne jak nagle zmieniła się nasza relacja. Nienawidziłam jej, naprawdę. Ciągle przyprowadzała do siebie tych cholernych facetów i miała gdzieś to co czuję. Ale wszystko zmieniło się w momencie, w którym zaczęło się coś dziać między mną, a Justinem. Nie wiem dlaczego tak się stało. Może i ja zmieniłam do niej nastawienie, albo może to ona zauważyła, że coś trzeba zmienić w naszej relacji. Teraz pierwszy raz od dawna czuję jakbym miała mamę. Dzisiaj opowiadała mi swoje historie z młodości i nawet kilka razy wspomniała o jakiś  śmiesznych sytuacjach, gdy zaczęła umawiać się z tatą, tylko po to żeby mnie pocieszyć, a ona nieczęsto wspomina jego imię.

I RememberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz