#3

494 12 1
                                    

( Ja pokarzę temu dupkowi jak się jeździ! Pożałuje, że ze mną zadarł)
- Sara, o czym myślisz?- przerwał ci rozmyślania Warren.
- Yyy..... o niczym. Za chwilę przyjdę, popilnuj mi deski.- wstałaś.
- Ej, dokąd ty idziesz?! Sara!- usłyszałaś za sobą głos chłopaka, ale nie zwracałaś  na niego uwagi. Idziesz do Nathana. Szukasz go w tłumie. Zauważyłaś go w po drugiej stronie ramp. Po 10 minutach przepychania się byłaś przy nim.
- Słuchaj, mam propozycje.- powiedziałaś stanowczym głosem.
Odwrócił się.
- Co ty tu....?- zaczął mówić.
- Nieważne. Mam zakład.
- Jaki?
- Jeśli pojadę lepiej od ciebie to na zawsze się ode mnie odpie&@%#*^, ok?- to raczej brzmiało jak stwierdzenie niż pytanie.
- Chcesz mnie pokonać?!- zaśmiał się- Nie masz szans!
- Więc nic nie stoi na przeszkodzie, abyś przyjął ten zakład!- spojrzałaś mu prosto w oczy.- Noooo...... chyba, że tchórzysz.- na twojej twarzy pojawił się chytry uśmieszek.
- Heh, ale jak ja wygram to co?
- Hmmm..... zrobię jedną rzecz, jaką będziesz chciał.- powiedziałaś z lekką niepewnością.
- No,no. Ciekawa propozycja. Ale mam pytanie.- mówił.
- Jejku, jakie znowu?- odpowiedziałaś z zażenowaniem w głosie.
- Czemu chcesz się ze mną zmierzyć, skoro wiesz, że przegrasz?
- Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.- odpowiedziałaś- Czyli przyjmujesz wyzwanie?
- Jasne, jak chcesz dam ci troszkę forów.- powiedział z tym swoim uśmieszkiem.
- To raczej ja tobie powinnam dać!- odwróciłaś się i poszłaś do Warrena, który na ciebie czeka.
Spojrzałaś w jego stronę. Patrzył na ciebie.( No nie, pewnie widział jak gadałam z tamtym dupkiem i będzie się wypytywać! Echhhh)
- Sara, czemu z nim gadałaś?- wiedziałaś, że zada właśnie to pytanie jako pierwsze.
- Zaraz zobaczysz.- odpowiedziałaś z nitką tajemnicy.
- Ludzie słuchajcie!!! Dostałem wyzwanie od pewnej osoby, która tu jest!- usłyszałaś po chwili- No chyba, że stchórzyła! Nie uwierzycie, ale..... jest to dziewczyna!!- no tak, Nathan. Usłyszałaś śmiech.
- Pierwsza dziewczyna! Do tego, chce się zmierzyć ze mną!!- kontynuował, a tłum znów się zaśmiał.- Ale nie mówmy od razu nie!! I dajmy się jej wykazać! Zapraszamy!
- Sara?
- Warren, później ci wytłumaczę.- powiedziałaś i chciałaś już iść, ale chłopak cię zatrzymał.
- Sara, nie wiesz w co się pakujesz, możesz się jeszcze się wycofać.
- Warren, to moja szansa, nie wycofam się!
- Czyżby nasza gwiazda się wycofała?!- krzyczy lekko zniecierpliwiony Nathan.
Podeszłaś szybko do tego dupka, który zaraz pożałuje. Przynajmniej masz taką nadzieję.
- O i oto ona! Sara!- krzyczy, a tłum zaczął gwizdać i bić brawo. Spojrzałaś na Warrena. Na jego twarzy malowała się złość i zmartwienie. Jak zobaczył, że na  niego patrzysz, posłał ci pokrzepiający uśmiech. Odwzajemniłaś go.
- Ja wejdę pierwszy na rampę, żeby pokazać naszej koleżance jak tutaj jeździmy!
Był niezły. Zaczynasz mieć obawy.  (Czy dam radę?Czy jednak będę musiała coś dla niego zrobić? A jak się upokorzę? A jak spadnę z deski? Kurde, ale się stresuje!)
- No mała, twoja kolej! Pokaż  co potrafisz!- powiedział Nathan.
I zaczęłaś swój występ......

Dzięki za prawie 30 wyświetleń!!
Dobrze jest wiedzieć, że ktoś to czyta, bo to motywuje!
Do następnego!
~~J❤️

"Friends?"Where stories live. Discover now