6

525 24 7
                                    

*Lauren pov*
Obudziłam się, była 10:35. Wstałam, zabrałam ze sobą ubrania i poszłam do łazienki, gdzie wykonałam całą poranną czynność.
Zeszłam na dół a tam chłopaki grający w Fifę. Nic dziwnego, ciągle w nią grają.
-Hej-powiedziałam
-O, cześć! - odpowiedzieli
- Co na śniadanie? - spytałam się, choć i tak wiedziałam odpowiedź. Jak zawsze NIC
- W zasadzie to... - Mike zaczął - chciałem zrobić naleśniki i... Sama pójdź zobaczyć.

Ruszyłam pędem do kuchni a tam spalona patelnia
Uśmiałam się głośno
- No co? Starałem się! - próbował się bronić
Wybuchłam jeszcze większym śmiechem.
Przyszykowałam wszystkie rzeczy potrzebne na naleśniki i zaczęłam je smażyć.
Po około 8 minutach były gotowe. Zrobiłam całą kupke, bo chłopaki jak to chłopaki - ciągle głodni.
Położyłam je na stole w jadalni i zawołałam chłopaków, którzy od razu pędem przybiegli.

Gdy zjedliśmy, była godzina 11:40
- Co robimy? - spytałam
- Nie wiem... Ty wybierz - powiedział mój brat, a wszyscy pokiwali głowami zgadzając się z nim. Więc to tak...
Szybko wyjęłam telefon z kieszeni i napisałam do Kenzie :

Do Kenzie ♡♡♡:
O 13:00 pod galerią. Weź Adam'a. Chłopaki powiedzieli że ja mam wybrać co będziemy robić 😏

Na wiadomość długo nie musiałam czekać bo po minucie dostałam.

Od Kenzie ♡♡♡:
Hahaha ok ♡

Chłopaki tym całym zajściem bacznie się przyglądali, a ja od razu odłożyłam telefon i powiedziałam
-Idziemy z Kenzie i Adam'em do galerii o 13:00
-Nieeeeee... - powiedzieli chórkiem
-Taaaak... powiedzieliście że ja mam wybierać co będziemy robić więc? W czym problem? - powiedziałam po czym się zaśmiałam
- Eh... No ok- powiedzieli
- No i mi to pasuje - uśmiechnęłam się - A teraz idźcie się ubrać bo jest już 12:00- i poszłam do pokoju a chłopaki za mną.

Ubrałam się w to:

Wiem, że jest lato ale dzisiaj jest wyjątkowo zimno

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Wiem, że jest lato ale dzisiaj jest wyjątkowo zimno.
Z nudów, bo była jeszcze 12:30 a do galerii mamy około 10 minut, przeglądałam social media.

Zeszłam na dół gdy była już 13:40. Chłopaki już byli na dole. Sięgnęłam po telefon, portfel, worek i wyszłam z domu wraz z chłopakami.
W czasie drogi chłopcy rozmawiali o tematach które mnie mało interesowały.
Gdy tak sama szłam, podszedł do mnie Arian, a w zasadzie skoczył na mnie bo wskoczył mi na plecy a ja, nie utrzymałam ciężaru i przewróciliśmy się.
Zaczęliśmy się śmiać jak w sumie reszta.

Nim się obejrzałam, byliśmy już pod galerią.
Oczywiście tam czekali na nas moi, jak i chłopaków przyjaciele.
Przytuliłam ich, tak samo jak chłopaki tylko że z Adam'em przybili "męską piątkę".
Ruszyliśmy do wejścia. Najpierw poszliśmy do starbucks'a.
Gdy wyszliśmy, ruszyliśmy do sklepów.

*Time Skip*
Jest już 16:30 a my ciągle chodzimy po sklepach z Kenzie. Chłopaki też tam coś kupili ale częściowo noszą nam reklamówki. Ja mam już 10 a Kenzie 12.
Wyszliśmy z galerii i poszliśmy do domu, żeby zostawić tam wszystkie reklamówki.

Postanowiliśmy iść do kina na "To". Tak. To horror. Będę się bać hah. No ale raz na jakiś czas można.

*Time Skip (w trakcie seansu)*
Dobrze że siedziałam obok Lukasa bo mogłam się do niego przytulać a mu, jak widać bardzo się to podobało.

*Time Skip (po seansie)*
Film był straszny, ale bardzo fajny.
Była już 19:30, poszliśmy do domu wszyscy, bo Kenzie i Adam u mnie nocują.
Zrobiliśmy sobie noc filmową.
Obejrzeliśmy 3 filmy i o 02:34 poszliśmy spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No i mamy nowy rozdział!
Dzisiaj trochę dużo Time skip'ów. Mam nadzieję że nie macie mi tego za złe.
Z góry dziękuję za wszystkie komentarze, gwiazdki i 182 wyświetleń! Cudowne uczucie, dziękuję! ♡
6 ⭐ + 6 💬 = Nowy rozdział
Bajoooo
Maja xxx
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siostra/Johnny Orlando ✔Where stories live. Discover now