11. Problem

960 52 8
                                    

***

Od razu po obudzeniu się musieliśmy szybko być w wytwórni przez co nie zjedliśmy śniadania i teraz czekamy głodni pod gabinetem prezesa. Nie lubię być głodna, bo robię się wtedy strasznie wkurzająca nawet bardziej niż zwykle. Wracając do tego co jest ważniejsze, czyli co roimy pod biurem. No więc sama chciała bym wiedzieć :/

- Mam dość karze nam tu przychodzić, a potem karze nam stać pod drzwiami! - Uniusł się J-Hope.

- Uspokój się - powiedziałam - tak już czasem bywa, że musisz poczekać. - Starałam się go uspokoić choć też byłam zła, bo chciałam porozmawiać dzisiaj z Su, a teraz siedzi sama na sali, bo prezes wezwał nas do siebie.

- Sama jesteś wkurzona tym zachowaniem więc mnie nie pouczaj - powiedział markotnie.

- Masz racę . - Przyznałam na co spojrzeli na mnie dziwnie. Bądź co bądź rzadko przyznaję się do błędów. - Ale w tej sytuacji możemy jedynie trzymać złość w sobie. - powiedziałam i przymknęłam oczy opierając głowę o twardą ścianę. Stoimy tu już bite 20 minut więc czuję, że marnuję czas zamiast pracować z chłopakami do nowego Comebacku stoję tu bezczynnie. Poświęciłam się dla tej choreografi będąc na wyjeździe do Busan. Muszę jeszcze pokazać ją chłopakom i skonsultować z panem Woo, to że już tu nie pracuję nie znaczy, że nie liczę się z jego zdaniem nadal jest dla mnie cholernie ważne.

- Prezes już skończył spotkanie. Możecie wejść do środka. - Oznajmiła sekretarka prezesa pokazując na drewniane drzwi. Kolejno weszliśmy do pomieszczenia bez pukania.

- Witajcie. - Powiedział w naszą stronę Bang. - Cieszę się, że was widzę.

- Przepraszam, że panu przerwę, ale chciała bym już zacząć przygotowywać ich do nowej choreografi więc... - Wspomniałam

- A tam naturalnie! Na początek przepraszam, że musieliście czekać, ale to spotkanie dotyczyło sprawy o której chcę wam powiedzieć.

- To nic. - Zapewnił Mon.

- Dobrze, a teraz ważniejsza sprawa... - Spojrzał na nas, ale na Kooka z jakimś cieniem troski. - W następnym miesiącu od waszego Comebacku macie dwumiesięczną trasę po Europie. 

Byłam w szoku. Jak to teraz?! Spojrzałam na Junkooka i V. Im najbardziej to było nie naręke. Co z Su? Ma zostać sama w tak zaawansowanej ciąży? To nie może się dziać przecież tego obawiała się najbardziej.

- Zdaję sobie sprawę z położenia Kooka, ale ta trasa jest bardzo ważna w waszej karierze więc nie mogę zmienić jej terminu na inny termin. - Spojrzał na wciąż przerażoną minę Kooka - Wybacz. - Zwrócił się bezpośrednio do niego.

- To nie pana wina. - Odparł maknae. - Spodziewaliśmy się z Su takiego obrotu spraw prędzej czy później. Byłem na to przygotowany. - Odpowiedział smutno opuszczając wzrok.

- Ma się kto nią zająć przez ten czas? - Zapytał.

- Ja zostanę. - Stwierdziłam

- Myślałem, że chcesz jechać ze względu na Jimina dlatego cię tu wezwałem.

- Bo chcę. - Powiedziałam łapiąc dłoń Oppy. - Ale nie mogę zostawić Su w takiej sytuacji i stanie.

- Rozumiem - Powiedział Jimin - Niech zostanie i tak tylko o niej by w kółko myślała pan Woo na pewno zgodzi się jechać za nią. - Podpowiedział.

- No dobrze zadzwonię do niego, a wy zajmijcie się pracą i Su. - powiedział na pożegnanie.

Su naprawdę była na to przygotowana choć nie ukrywała, że jest jej smutno, ale kiedy dowiedziała się, że ja też zostaję było widać, że jest jej lżej. Junkook wyszedł z nią na jakiś czas. Miaąłm czas porozmawiać z Jiminem.

- Nie gniewasz się na mnie? - Zapytałam ze smutkiem.

- Czemu miałbym? - zapytał - Rozumiem ja też bym został w takiej sytuacji. To normalne, że nie chcesz zostawić przyjaciółki. - Pogłaskał mnie po głowie. Cieszę się, że mnie rozumie będę za nim okropnie tęsknić, ale jeszcze mam na to miesiąc. Kiedy Kook wraz z Su wrócili zaczeliśmy pierwszy trening do nowego Comebacku. Trwał do wieczora. Byliśmy strasznie zmęczeni i głodni więc w drodze do domu kazałam Jiminowi zatrzymać się przed jakąś knajpką i skoczyłam po coś ciepłego na wynos. W domu zjedliśmy, wykąpaliśmy się i położyliśmy od razu go mocno przytuliłam i zasnęłam w jego obięciach.

_____________________________________________

Przepraszam, że tak długo czekaliście, ale nie miałam weny na ten rozdział. Mam nadzieję, że wam się spodobał ;) I przepraszam za błędy T.T

Dream 2 |Jimin|Where stories live. Discover now