-A co jeśli smakują jak czekolada?
-Wtedy byłyby brązowe.- powiedziałam jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie.
-Czasem są takie - przerwał blondyn w zamyśleniu - Takie ciemno niebieskie.- powiedział podnosząc się do pozycji siedzącej, krzyżując nogi w kostkach.- Oznacza to, że smakują jak jagody?
Nie odpowiedziałam. Pytanie Luke mnie zaciekawiło, i sprawiło, że jeszcze bardziej zmusiło nad myśleniem, jaki smak mogą mieć kłębki chmur na niebie.
-Nie wiem, może.- powiedział poprawiając się na kocu w szkocką krate.- Fajnie byłoby tak po prostu wyciągnąć rękę i brać chmury garściami. Lody prosto z nieba.
-Myślisz, że uda mi się wziąć choć trochę?- zapytał Luke, podnosząc się.
-Nie uda ci się.
-Skoro jesteś wyższa, nie oznacza, że jestem kimś gorszym Ava.- powiedział blondyn, z wyczuwalną urazą w głosie.
-Ale ja tak wcale nie uważam.- powiedziałam powoli stając na równe nogi. Faktycznie między mną a Lukiem, była wdoczna różnica wzrostu, ale mama mówiła mi, że w tym wieku to normalne, że jestem od niego wyższa. Zapewniała go, że jeszcze będę patrzyła na niego z góry, co wydawało mi się na prawdę śmieszne.
-Nie lubie twojego wzrostu - powiedziałam stając na przeciw niego.- Tylko lubie ciebie.
Zauważyłam jak uśmiech pojawia się na twarzy Luke'a, a jego policzki lekko się rumienią. Po chwili poczułam ręce obtaczające mnie w pasie. Jego dłonie, zacisnęły się na dole moich pleców.
-Ja ciebie też lubie karle.- powiedział cicho chichocząc w moją klatke piersiową.
Moje dłonie oplotły sylwetke blondyna, tak, że jego głowa była schowana w zagłębieniu mojej szyi. Starałam sie być ostrozna, żeby nie strącić z jego nosa okularów, które bardzo mi się podobały.
Przez jakiś czas staliśmy wtuleni w siebie, dopóki nie zauważyłam mojej mamy, która z pewnej odległości się nam przyglądała z wielkim uśmiechem na twarzy. Próbowałam wyrwać się z uścisku Luke'a, który trzymał mnie dość szczelnie, jednak po chwili mi się to udało.
-Jesteście głodni?- zapytała moja mama.
-Tak.- odpowiedziałam od razu.
-A ty Luke?
-Tak, proszę pani.- powiedział nieśmiało chłopiec.
-To dobrze, bo pizza nie dawno się upiekła. Powinna być jeszcze ciepła.- powiedziała mama. Momentalnie wraz z Lukiem, biegem ruszliśmy w stronę tylnych drzwi, które prowadziły wprost do kuchnni.
W pewnym momencie do głowy wpadł mi pewien pomysł, o którym musiałam powiedzieć natychmiast mamie. Stanęłam nagle w miejscu, nie zauważając biegnącego Luke'a wprost na mnie. W konsekwencji obydwoje skończyliśmy, na zimnych płytkach.
-Mamo - zaczęłam, trzymając się za rękę, która zaczęła mnie lekko boleć.- Mam pomysł - rodzicielka wpatrywała się we mnie wyczekująco, w między czasie gdy podnosiłam się z zimnej posadzki.- Co ty na to, żeby Luke został na noc?
-Wiesz, że mamy mało miejsca w domu, Ava.-powiedziała mama podchodząc bliżej nas.
-Przecież może spać ze mną, mam duże łóżko.-powiedziałam zerkając na blondyna, który stał obok mnie. Jego uśmiech na twarzy, pokazywał, że chyba podoba mu się mój pomysł.
YOU ARE READING
Wherever you are || L.H
Fanfiction"Żyłem udając, że wymazałem cię z pamięci" * * * * * Pomysł na książkę podała mi moja najlepsza przyjaciółka @_ShrekK_ :) DZIĘKUJĘ KLAUDIA♥♥