rozdział trzydziesty pierwszy.

1.5K 195 23
                                    

viviana mendes: podoba mi się twoja nowa fryzura, sergio!

sergio ramos: miło mi to czytać. ta wiadomość to miód na moje oczy.

viviana mendes: awh, jakiś ty uroczy i poetycki.

sergio ramos: dla ciebie zawsze.

viviana mendes: no weź, bo się zasłodzę.

sergio ramos: zmieniając temat - będziesz na lidze mistrzów?

viviana mendes: jasne, że będę.

sergio ramos: serio?

viviana mendes: tak!

sergio ramos: nawet nie wiesz, jak bardzo mnie to cieszy.

viviana mendes: lecę  razem z georginą.

sergio ramos: to ona też będzie? woah, chyba jej związek z crisem to jednak coś poważnego.

viviana mendes: no raczej! jest w nim zakochana po uszy, zresztą on w niej również.

sergio ramos: też się cieszę, że znalazł w końcu kogoś pożądanego.

sergio ramos: w takim razie przekażę crstiano koszulkę dla ciebie z moim nazwiskiem.

viviana mendes: nie trzeba. mam już trzy cristiano i jedną zwykłą.

sergio ramos: ale chciałbym, abyś założyła moją.

viviana medes: ale ramos... nie sądzisz, że będzie to dziwnie wyglądać? ja siedzącą wśród dziewczyn innych piłkarzy w koszulce z twoim nazwiskiem?

sergio ramos: ay tam, będzie ślicznie wyglądać.

obiekt westchnieńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz