Wstęp

985 69 2
                                    

    — Cicho już — zawołał Yuuri. Wszyscy byli już zaaferowani przez opowieść, którą opowiedział właśnie Victor. Ale Chris miał lepszy pomysł. Nie zamierzał po raz kolejny krzywdzić Jurija przez JJ'a, ani trzymać się tego, że Plisetsky jest jeszcze poza prawem i każdy kontakt seksualny z nim jest chroniony przez prawo i nazywany pedofilią, albo hebefilią jeśli ktoś lubi być bardzo dokładny. Chociaż nie... Nastolatek ma już 15 lat, więc raczej efebofilia... A z resztą, kogo to obchodzi?

Chris był obeznany w tych wszystkich nazwach, co oczywiście nie znaczy, że osobiście miał z tym cos wspólnego. Nigdy nie czuł specjalnego pociągu do młodych, dziecięcych ciałek. Wolał młodsze osoby ale nie aż tak jak na przykład Jurij.

   — Teraz ja, co nie? — powiedział w końcu drugi z najstarszych mężczyzn obecnych w pomieszczeniu. Kątem oka przyuważył jak Phichit czerwienieje się na twarzy gorączkowo trzymając w trzęsących się dłoniach telefon. Młody Tajlandczyk na to czekał najbardziej, właśnie tym zdobędzie najwięcej czytelników. Opowiadaniem z oznacznikiem +18.

    — Nie chcę tego słuchać — odezwał się najmłodszy. O dziwo, nie było widać w nim wściekłości tylko smutek. Łzy spływały po jego policzkach bo nie potrafił już się przed nimi bronić. Otabek siedział obok niego i wykonywał jakieś dziwne ruchy rękami bo nie wiedział co zrobić by pocieszyć Juraśkę.

    — No przytul go baka*! — wykrzyczał w końcu Yuuri widząc nieudolność Kazacha. — Chris, Jurij ma rację. Jest jeszcze dzieckiem a ty zapewne obsmarujesz ich spermą. To może być dla nich bardzo krępujące.

   — Głupoty gadasz — mruknął Chris. Przypatrzył się chłopcom, o których ma być fanfiction. Plisetsky siedział po turecku na łóżku, kulił się nie tylko fizycznie ale też w sobie. Płakał z zażenowania. Altin nieśmiało obejmował go ramieniem, wolną ręką gładził jego włosy. Ledwo widocznie musnął ustami ramię młodszego Rosjanina. Ale Chris to zauważył.

I tak wyobrażając sobie co jeszcze mogły i mogą robić te usta zaczął opowieść.

————————————————
*baka- po japońsku głupek czy coś takiego xD użyłam tego słowa przez ksywkę jaką używa dla Otabeka Jurij- Beka. Brzmi podobnie, prawda? Miała to być gra słów, ok? XD

Aż sama się boję tej części (͡° ͜ʖ ͡°)(͡° ͜ʖ ͡°) czytacie na własną odpowiedzialność. Nie będę oznaczać rozdziałów +18 bo to zbyt oczywiste :D

Godzina UkeWhere stories live. Discover now