Rozdział 14

3.2K 216 25
                                    

Bardzo wam dziękuję za każde głosy i komentarze, które motywują mnie do pracy.
Pamiętacie jaki jest dzisiaj dzień? Oczywiście kto by nie pamiętał. Z okazji z dnia dziecka ♡ mam dla was rozdział. Miłego czytania. 😚 

 Pozdrawiam TheToxicCrystal ♡

Kate

  Minęły już dwa tygodnie, przez cały ten czas nie rozmawiałam z Jessie'im, no prawie. Każde wyminięcie i spotkanie na korytarzu, czy też na zajęciach zaczynało się od wyzwisk i kończyło na tym samym. Nie obijałam w bawełnę, nie dam się tak traktować. Z tego, co wiem, J.Z. nie rozmawia z chłopakami, chodzi cały czas z tą utlenianą blondyną, która swoją drogą również próbuje doprowadzić mnie do szału. Wyzwiska i zaczepki to był codzienny rytuał z ich strony. Z Sarą i Clary pogodziłam się. Próby do występu w ogóle nie miały miejsca. Z Aiden'em i Chris'em rozmawiam tak jak zawsze, a stosunki z Alec'iem zdecydowanie się polepszyły. Jest jak sprzed dwóch lat i bardzo mnie to cieszy. Zmienił się, nie jest taki jak wcześniej. Dziś ubrałam czarne rurki w białą kratę i luźną łososiową bluzkę z czachą, które kupiłam dnia poprzedniego, będąc w galerii z dziewczynami. Dobrałam do tego czarne balerinki i biżuterię. Właśnie jestem w drodze na uczelnię, razem z Clary. Sara niestety dziś źle się czuła, więc została w akademiku. Też bym tak chciała, przynajmniej nie musiałabym użerać się z tą cholerną dwójką debili.  

J.Z.

  Przez te kilka dni spodobało mi się wkurwianie Kate. Miałem właśnie wychodzić z pokoju, kiedy zawołał mnie Aiden. Tak, dalej nie rozmawiamy.

- Jessie

- Czego?

- Możemy pogadać?

- Nie mamy o czym.

- Właśnie, że mamy.

- Masz dwie minuty. — Odpowiedziałem z rozdrażnieniem. Mam nadzieję, że nie zamierza się znowu tłumaczyć, bo nadzwyczajnie w świecie nie mam ochoty tego słuchać.

- Między mną i Kate nic nie ma...

- Nie obchodzi mnie to czy jest, czy nie ma. — Prychnąłem.

- Nie przerywaj mi. Nie ma i nie było.

- Słuchaj...

- Nie to Ty słuchaj. Wiesz tylko to, co chciałeś wiedzieć, co nawet prawdą nie jest. Tego dnia zepsuł mi się komputer, przyszedłem do niej, chodź i tak nie chętnie mnie wpuściła, ale dała się przełamać dzięki butelce mocnej whisky. Nie wiem, czy pamiętasz, ale to ja miałem zgrać piosenki na imprezę i właśnie w tym mi pomogła. To tyle, zrób z tymi informacjami co chcesz, ale wiedz, że traktujesz Kate jak szmatę i nie podoba mi się to z resztą nie tylko mnie. - Wyminął mnie i wyszedł.
Kurwa takiego przebiegu wydarzeń to się nie spodziewałem, pobiegłem zabierając swoją torbę do Aidena dowiedzieć się jeszcze jednej rzeczy, która nie została wyjaśniona. Po chwili dogoniłem go.

- Aiden, poczekaj — odwrócił się.

- Co?

- Załóżmy, że Ci wierzę, ale wytłumacz mi jeszcze jedną rzecz.

- Jaką?

- Dlaczego byliście w takim stanie?

- Co? Nie rozumiem.

- Chodzi mi o Kate, wyglądała jak... - przerwał mi

- Poważnie? Zanim wyszedłem, Wygłupialiśmy się i poczochrałem jej włosy. Jeszcze masz jakieś pytania?

Dwa charaktery Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz