epilog

1K 92 12
                                    

Jeśli wykonałeś moją prośbę i czytasz to następnego ranka, to prawdopodobnie jestem już w drodze do szpitala psychiatrycznego w Bergen. Już nie wrócę do Oslo, zostaję w Bergen. Jednak, nie po to piszę ten list.

Jestem idealnym przykładem tego, że słowa mogą zranić mocniej niż sztylet. Wyniszczałam się od środka przez kilka miesięcy, przez Ciebie. Ale czy na pewno? Sama się do tego przyczyniłam, ja też jestem winna. Podkochiwałam się w tobie Chris, chciałam Cię mieć na wyłączność, a przez Loren nie mogłam. Nawet nie wiesz jak bardzo chciałam tamtego wieczoru oddać ten pocałunek i pójść z tobą do pokoju na piętrze i pieprzyć się do nieprzytomności. Jednak nie zrobiłam tego, nie miałabym serca zrobić tego przyjaciółce. Powiedziałam jej o tym, czułam, że to będzie właściwe. Miałam nadzieję, że z Tobą zerwie, po czym będziemy mogli być razem. Niestety gdy Loren zakończyła Wasz związek, nawet nie miałam okazji na rozmowę z Tobą, bo od razu zamieniłeś się w chuja, który mówił mi przykre rzeczy przy każdej możliwej okazji. W momencie w którym uświadomiłam sobie, że Cie nienawidzę, przyjechał do mnie William i powiedział, że mnie kochasz. W tedy wpadłam na pomysł napisania tego listu. Zasługujesz na wyjaśnienia i na prawdę, mimo wszystko. Brak rozmowy i szczerości, zaprowadził nas do tego punktu, w którym jesteśmy.
Nikomu nie powiedziałam nigdy o tym, przez kogo jestem smutna i przez kogo wylewam litry łez. Żyłam nadzieją, że pewnego dnia się ockniesz i do mnie przyjdziesz i będziemy szczęśliwi. Tak się nie stało, a teraz jest już za późno.

Sprawiałeś, że potrafiła przepłakać całą noc. Zastanawiając się dlaczego nasz los się tak potoczył. Co mają te wszystkie dziewczyny? Czego nie mam ja? Dawałeś mi odpowiedź każdego dnia, dlatego za wszelką cenę chciałam się zmienić, dla Ciebie. Niestety było tylko gorzej, dlatego żegnaj Chris.

ps. pamiętaj, słowa ranią

Eva

k o n i e c

all night | chris schistadKde žijí příběhy. Začni objevovat