19

687 50 1
                                    

Drużyna z zawzietością trenowała, dostali propozycje, szanse której nie mogli stracić, muszą się tylko pokazać z jak najlepszej strony i wygrać. Tylko czy, aż. To wyszło nagle. Przez jeden mecz, który ma się odbyć jutro ich życie ma się zmienić o 180°. Trener Fudou pierwszy raz okazywał, jakieś zdenerwowanie, była to bowiem szansa nie tylko dla nich, ale również dla niego. Trener Kiszo kiedy to usłyszał upuścił jeden z talerzy. Raimon mogli powtórzy to co osiągnęła 40 lat temu 11 Raimona. Teraz stał obok Fudou myśląc nad ustawieniem które powinno zostać użyte w następnym meczu.

-Kevin!- krzyknęła dziewczyna kopiąc z całej siły na bramkę, jednak nadal nie potrafiła osiągnąć tego nad czym pracowała.

Nie potrafiła zrozumieć tego jak strzały Blaze są aż takie potężne. Widziała smugi ognia zostające za piłką. Co potrafił on, czego ona nie umiała.

-Tomaru! Twoja kolej!- krzyknął kapitan, przygotowując się do strzału. Chłopak podszedł do piłki, po czym ruszył z nią na bramkę Evansa.

-Ścierzka Tygrysa!- krzyknął a piłka z ogromną prędkością ruszyła ku brmace.

-Ognista Pięść- Mark bez większej trudności wybił piłkę.

-Nelly!- krzyknęła Celia widząc mknącą piłkę, dziewczyna zajęta składaniem ręczników odwróciła się a chwile potem była lekko odepchnięta do tyłu. Patrzyła zdezorientowana na postać stojącą przed nią i blokującą piłkę.

Inazuma ElevenWhere stories live. Discover now