12

920 59 1
                                    

Szkoła Raimon cieszyła się i świętowała z powodu wczorajszej wygranej. Najbardziej zadowoleni byli sami piłkarze. Myśleli że mecz będzie znacznie trudniejszy, jednak wygrali go bez mniejszego wysiłku. Same strzały na bramkę Evansa można było policzyć na palcach.

-Proszę panią czy możemy iść na boisko?- spojrzała na blondynkę niemal błagalnie. Pani Nin była bardzo lubianą nauczycielką, mimo że była bardzo surowa. Połowa uwag całej szkoły była wypisana przez nią. Mimo to uczniowie ją uwielbiali.

-Takie zwycięstwo trzeba świętować- uśmiechneła się. A Raimon aż podskoczył.

-Dobra! Kto chce zobaczyć techniki?- uczniowie zaczęli skakać, dwie inne klasy również spędzały czas nad boiskiem, miały bowiem okienko.

-Żałosne- prychnął.

-Czemu?- spojrzały na niego zdziwione.

-Popisywanie się, zdobywanie fanów, robienie tego pod publikę, to nie jest ta sama piłka co kiedyś- prychnął i poszedł w kierunku wejścia szkoły.

Dziewczyny wpatrywały się w niego oniemiałe. "To nie ta sama piłka co kiedyś" brzenczało im w głowie. Spojrzały na swoją drużynę ich drużynę. Tak dużo osiągnęli, one same jako menadżerki również.

-To nie jest żałosne!- krzyknęła za nim Celia, sama wątpiąc w to co mówi.

Inazuma ElevenWhere stories live. Discover now