3

1.9K 114 0
                                    

-Nina możesz podejść na chwilkę?- zapytał nauczyciel- oprowadziłabyś pana Blaze po szkole?

-Oczywiście prze pana- uśmiechnęła się, w sumie to zawsze była uśmiechnięta.

Nigdy się nie smuciła, nauczyła się cieszyć z życia, ważne kto ją otacza, to wystarcza. W końcu zadzwonił dzwonek przy wychodzeniu z klasy Axel został poinformowan,y że blondynka się nim zajmie, na co tylko wzruszył ramionami. Kolejne lekcje minęły dość szybko zaraz po lekcjach zaczęli trening. Nina musiała oprowadzań nowego ucznia więc powiedziała, że dołączy później. Zaczęła mu tłumaczyć od 3 piętra gdzie co jest.

-Nie wolisz iść pograć?- zapytał, spojrzała na niego zdziwiona.

-Nie pasuje ci moje towarzystwo?-spytała udając oburzoną.

-Widać, że kochasz piłkę, nie wolisz sobie zagrać, niż mnie oprowadzać?-spojrzał na nią.

-Oprowadzę cie, a potem zagramy- uśmiechnęła się szeroko

-Zagrasz…-szepnął jakby do siebie w końcu znaleźli się na moście nad rzeką, gdzie było widać boisko.

Dziewczyna wychylała się obserwując jak grają, obok niej stał chłopak, mimo wszytko dalej patrzył jak grają, chociaż sprawiało mu to tyle bólu. Cieszył się tym, że oni mogą grać, a on nie. Dziwne szczęście, ale szczęście, mimo wszystko, uśmiechnął się pod nosem co nie uszło uwadze dziewczyny, wkrótce stał wychylając się i obserwując poczynania zawodników Raiomona. Zaczął dostrzegać pewne luki w ich grze. Jak i wiele pozytywów. W skupieniu obserwował kapitana. Wiecznie uśmiechniętego. "Jest taki jak David" odbijało się echem po jego głowie.
Spojrzał na dziewczyne, która się w niego wpatrywała, szybko odwróciła wzrok czerwieniąc się.

-Czemu nie pójdziesz zagrać?-zapytał ją uśmiechając się lekko.

-Czasami fajnie jest tak na nich popatrzyć, zwłaszcza na Marka-spojrzała na kapitana, a za nią poszedł czekoladooki, widać było że to jemu piłka sprawia najwięcej frajdy i on jest duchem tego  zespołu.-Potem będę mogła im wygarnąć ich błedy-zaśmiała się cicho, patrzył na nią zdziwiony, faktycznie cały czas się uśmiechała- No a ty czemu nie chcesz zagrać?-odwróciła się do niego

-Nie interesuje mnie piłka warknął-troche groźnie, na co się lekko odsunęła, jednak nadal się uśmiechała.

-Dobrze, nie chcesz nie mów, ale jakby co to możesz ze mną pogadać no nie?- uśmiechnęła się szeroko, kłamała i to bardzo, chciała wiedzieć czemu nie chce grać, chciała go w swojej drużynie, sama nie wiedziała czemu, ale tak, chciała go i to bardzo. 

Inazuma ElevenWhere stories live. Discover now