-Dei? -zaczęłaś.
-Hm?
-Masz już jakiegoś chłopaka? -zapytałaś, a blondyn zrobił się cały czerwony.
Wszyscy siedzieli spokojnie w salonie, oprócz Paina. Znowu musiał zostać przy papierkowej robocie. Wszystkie oczy zwróciły się na dwójce osób, siedzących na jasno-brązowej kanapie.
-C-co Ty wygadujesz?! -krzyknął jak poparzony, wstając z miejsca.
-Ale jesteś słodki! Jednak ja i tak wiem, że jesteś seme. -uśmiechnęłaś się swoim zboczonym uśmieszkiem.-T-to... -szepnął, zakrywając sobie twarz ręką.
-[Imię]. -wtrąciła się Konan. -Przestań.
-He? Ale co ja zrobiłam?! -wstałaś z naburmuszoną miną. Jakby jeszcze ktoś ją widział...
-Jak zwykle jesteś...
-Stul dziub, Konan. Nagle ta twoja milusia strona się odezwała? -prychnęłaś.
-[Imię], uspokój się. Nie chcę niepotrzebnej awantury. -oznajmiła spokojnie, odwracając się do Ciebie tyłem.
-No tak. Idź do swojego ukochanego P... -nie zdążyłaś dokończyć, ponieważ w twoją stronę poleciały dwa shurikeny. Z łatwością je złapałaś. -Co Cię tak nagle napadło, Konanuś? Spokojniej trochę. Przecież Pain może być zły. -uśmiechnęłaś się chytrze, a dziewczyna zmarszczyła brwi.
-Nie dam się sprowokować.
-Chyba już dałaś. -rzuciłaś jej bronią za siebie.
-Co to kurwa miało być?! -usłyszeliście wszyscy głos za sobą. -Ty! -krzyknął, patrząc na Ciebie.
-Uspokójcie się. -wtrącił się Deidara.
-Nie wtrącaj się. -szepnęłaś obok niego.
-[Imię]...
-Ty suko!
-Witaj ponownie Hidańcu! -zaśmiałaś się.
-Zabiję Cię! -złapał za swoją broń, podchodząc bliżej.
-Rety, rety. Chyba kolejny raz muszę Ciebie zabić. -zrobiłaś to samo.
-Chodź tu! -krzyknął, podbiegając do Ciebie.
Jednak po chwili mocny podmuch strzelił nim o ścianę.
-Co tu się dzieję? -usłyszeliście głos.
-Pain! -załkałaś, wieszając się na nim. -On... on chciał mnie zabić. -zaczęłaś szlochać.
-Hidan. Do gabinetu. -wysyczał.
-Tak... -usłyszałaś jęknięcie, na co uśmiechnęłaś się.
-A Ty... -zaczął, łapiąc za twój kaptur. -zdejmuj to.
-Nie! -złapałaś za niego.
-Dlaczego?
-Bo... Tylko ty możesz na mnie patrzeć. -szepnęłaś, patrząc się na jego twarz. Po chwili kaptur został zdjęty z twojej głowy. -Ty sukinsynu! -krzyknęłaś.
-Ty też do gabinetu.
-Tak, tak. -westchnęłaś, wyjmując włosy spod bluzy. -Przydałoby się je umyć. -szepnęłaś, po czym wyszłaś z pomieszczenia.
-Czyli taki ma kolor włosów... -wypalił nagle Ryou.
-Ona ich nienawidzi. -odpowiedział Deidara.
-Czemu?
-Bo uważa, że są brzydkie.
-Czarny to nie jest brzydki. Jej bardzo pasują. Tylko nie widziałem twarzy.
-Może kiedyś Ci pokaże. -zaśmiał się.
-Szybciej umrę niż to zrobi.
-Nie martw się. Ona tak szybko Ciebie nie zabije. -rzucił, klepiąc go po plecach.
-Obyś się nie mylił.
~~~
-Nie mogłem po prostu koło tego przejść, więc musiałem zareagować. -powiedział na początku, jak tylko weszliście do jego gabinetu. -Nie chcę już więcej widzieć takiego czegoś i to jeszcze tutaj. -skarcił was.
-Tak...
-Więc... Co macie na swoją obronę? -zapytał po chwili.
-Bo to Hidan. -rzuciłaś, a siwowłosy najwyraźniej wkurzył się.
-Co? Ta suka pierwsza zaczęła!
-Ja Ci zaraz dam sukę! -krzyknęłaś, łapiąc za swoją broń.
-[Imię]. -wtrącił się z surowym głosem. -Jeżeli to ty, muszę Cię ukarać. -dokończył, a ty się zarumieniłaś.-O jaką karę chodzi? -zachichotałaś.
-Hidana też. Wy jesteście winni, więc razem będziecie czyścić kryjówkę przez tydzień.
-Tydzień?! -krzyknęliście obydwoje z niedowierzaniem.
-I to jeszcze z tym czymś?! -dokończyłaś już sama.
-Nie zgadzam się. -Hidan zkrzyżował ręce na piersi.
-Nie macie innego wyboru. Wasz los był już przesądzony, kiedy przeszkodziłem wam w zabawie. -odparł beznamiętnie.
-Poczułam chłód. Przeciąg? -zapytałaś.
-Tu nie ma okien. -usłyszałaś, na co zadrżałaś.
-Straszny. -szepnęłaś, a chłopak obok tylko kiwnął głową.
Wyszliście z jaskini potwora i udaliście się do salonu, emanując wokół siebie aure, która aż prosiła się o zabijanie.
-Ryou! -krzyknęłaś, jak tylko przekroczyłaś progi wybranego pomieszczenia.
-Tak?
-Idziemy!
-Gdzie? Po co?
-Do lasu zabijać! -odpowiedziałaś, wychodząc i idąc korytarzem w stronę wyjścia. Nie wiedziałaś gdzie ono jest. Po prostu zdałaś się na swoją intuicję.
~~~
I od teraz zaczyna sie Hidanek ;33
Nie będzie dużo cukru, ale za to będzie dużo Hidanka XD
Taki krótki, więc dodaje dzień wcześniej - czyli dwa dni po opublikowaniu #7
Morelovva~
CZYTASZ
Reader PL X Hidan |ZAKOŃCZONE|
FanfictionNazywasz się [Imię] Nara. Od urodzenia mieszkałaś w wiosce Liścia, ale zostałaś stamtąd wyrzucona. Byłaś zmuszona do długiej podróży do nieznanego Ci miejsca. Okładka by : @Morelovva Opis by : @Morelovva