#14

652 56 25
                                    

Od tamtego nieszczęsnego wydarzenia, minął tydzień, a Ty próbowałaś cały czas unikać Jashinisty, jednak ten zawsze był u twego boku. Irytowało Cię to. On chciał z tobą porozmawiać, ale ty wtedy znikałaś,olewałaś go. Wiedziałaś, że ciągle twoja klatka piersiowa była zaciskana, coraz to mocniej gdy po prostu odchodziłaś bez słowa. Nie wiedziałaś jednak, że Hidan to tak zrzędliwy, natarczywy i strasznie upierdliwy. Męczyło Cię to. Męczyło Cię ciągłe użeranie się z takim człowiekiem jak on. Chłopak był gorszy niż na samym początku. Cały czas próbował z tobą nawiązać jakiś kontakt, ale ty nie zwracałaś na niego uwagi. W jakimś stopniu bardzo Cię to irytowało, jak i przez to czułaś się źle.

Jesteś żałosna. Miało być bez miłości.

Wreszcie wyszłaś z rozgrzanej postaci i postawiłaś stopę na zimnym drewnie. Westchnęłaś i trzymając się za brzuch, wyszłaś ze swojego pokoju. Było dwadzieścia po dwudziestej trzeciej, a miałaś ochotę na coś mocnego i tym czymś był alkohol. Powędrowałaś do całodobowego lokalu i usiadłaś na swoim miejscu przy oknie. Kelner od razu podał Ci twoje ulubione sake i z uśmiechem odszedł. Nalałaś do kubeczka cieczy i od razu wypiłaś całą zawartość. Chciałaś przestać myśleć. Myśleć o tym, że Cię dotykał, a ty mu na to pozwoliłaś. Złapałaś się za głowę i próbowałaś to wszystko wyrzucić, ale wszystko powracało. Nienawidziłaś się za tak dobrą pamięć. Połknęłaś kolejnego i kolejnego, aż cała butelka skończyła się. Nie miałaś złej głowy do alkoholu, ale przez to, że dawno nie piłaś, czułaś się gorzej. Podniosłaś rękę i poprosiłaś o kolejne dwie butelki, które wypiłaś. Twój humor znacznie polepszył się i mogłaś śmiać się, rozmawiać, a nawet grać w karty z innym na pieniądze. Wykorzystywałaś swoją inteligencje i swoje umiejętności, które pomagały Ci wygrać. To nie było żadne oszukiwanie. Ty po prostu byłaś za dobra. Po zakończeniu drugiej rundy, nowy osobnik przysiadł się naprzeciwko ciebie ale ty nie zwracałaś na niego uwagi. Twój wzrok pogarszał się i musiałaś mrużyć oczy żeby coś zobaczyć. Gdy odpadło kilku i zostaliście tylko we dwójkę, mogłaś się przyjrzeć jego twarzy, O mało co nie zakrztusiłaś się własną śliną, widząc siedzącego przed tobą Jashinistę z ogromnym uśmiechem na twarzy.

-Co tam, [Imię]? -usłyszałaś, a ty byłaś całkowicie załamana.

-Czego chcesz? -wysyczałaś, a on tylko zaśmiał się.

-Przegrany spełnia jedno wyzwanie wygranego. -rzucił pierwszą kartę na stół i wyczekiwał twojego kolejnego ruchu. 

-Niech będzie. -szepnęłaś po krótkim namyśle.

Co ja robię? Czemu miałabym się zgadzać? Czemu w ogóle z nim gram?!

Wzięłaś kieliszek i wypiłaś całą zawartość, a twoje gardło ogarnął płomień. Była duszno. Nie mogłaś się skupić, a wzrok Cię zwodził. Nie widziałaś kart których trzymasz w ręku, a co dopiero te co leżały na stole. Źle się czułaś i za bardzo napaliłaś na wygraną.

-Co się z tobą dzieje? -zapytał spokojnie, a ty czułaś niepewność. 

-Nie rozumiem? -wgapiłaś się w jego twarz, a postać aż się rozdwajała.

-Dobrze wiesz, ale nie chcesz o tym myśleć. 

-A ty to co? -zapytałaś z irytacją. -Przestań do mnie mówić twoimi mądrymi zdaniami. -dokończyłaś, pokazując przy słowie ,,mądre'' cudzysłów palcami w powietrzu. 

-Śmieszna jesteś. -uśmiechnął się, rzucając na stół asa, od razu skazując Cię na przegraną. -No to co by tutaj Ci polecić, suko? -zapytał, a reszta osób odeszła zostawiając tylko waszą dwójkę. 

-Żałosne. -szepnęłaś i wstałaś, wychodząc z lokalu na świeże i zimne powietrze. 

-Czekaj na mnie. -krzyknął, dołączając do Ciebie.

-Odejdź ode mnie. -odepchnęłaś go i przyśpieszyłaś kroku. 

-Co się stało z tamtą dziewczyną? -zapytał, śmiejąc się.

-Co?

-Pyskata, oschła, dominująca. Teraz. Wrażliwa, malutka i zbyt przyjazna. -rzucił, a ty stanęłaś.

No właśnie. Co się ze mną dzieje? Co ja najlepszego wyprawiam? 

Zagryzłaś dolną wargę i spojrzałaś na swoje stopy. 

-Wiesz, nie wiedziałem, że jesteś masochistką. -zarechotał, a ty wyjęłaś bron i przyłożyłaś mu do gardła. 

-Wiesz, nie wiedziałam, że nadal nie zaciągnąłeś mnie do swojego wyra. 

-A chcesz tego? -zapytał.

-No patrz już biegnę.

-To, że spędzam z tobą tyle czasu to nie oznacza, że mi się podobasz.

-A to panienka musi Ci się podobać, żebyś ją zaliczył? -podniosłaś jedną brew do góry.

-Oczywiście, że nie, ale... -zatrzymał się na chwilę. -Może nie chcę Ciebie zaliczyć? -zapytał, a ty zaśmiałaś się.

-No jasne. -odeszłaś na parę kroków. -Jeżeli tak to przestań za mną godzić i daj mi wreszcie spokój. To wszystko prowadzi na złą ścieżkę. 

-Jaką ścieżkę? Miłości? -zapytał, a ty spojrzałaś na niego niewyraźnie. -Sorki, ale ja nie bawię się w związki. Ja zaliczam i mam panienki tylko na jedną noc. 

-Co ty sobie myślisz? Że mógłbyś mi się spodobać? -prychnęłaś. -To, że jesteś nie wiadomo jaki to nie oznacza, że możesz mieć każdą. 

-I to na pewno tyczy się Ciebie. -odwrócił się do ciebie plecami i zaczął iść. 

-Idź i nie wracaj. -skończyłaś.

-I tak nie mam do czego. 

Może...

-Do mnie? -szepnęłaś i szybko wyminęłaś go, zostawiając Jashinistę w osłupieniu. 

-Co ja sobie myślę?! Jestem żałosna, głupia i jeszcze raz żałosna! -krzyknęłaś i czułaś jak powoli traciłaś jakąkolwiek wolę i siłę. 

-[Imię]. -usłyszałaś głos i odwróciłaś się, ale nikogo nie zobaczyłaś. -Miało być bez żadnych głębszych relacji. -Walnęłaś pięścią w drzewo, a liście zaczęły bezwładnie spadać na ziemię. 

-Wiedziałam o tym, wiedziałam. -odpowiedziałaś, opierając się o pień. -Więc czemu jestem w takiej sytuacji?

Czemu? Ja nie mogę się w nim zakochać. Przecież to Hidan. Osoba która zalicza i zostawia...

Usiadłaś pod drzewem i wzięłaś kilka głębszych wdechów. Już wystarczająco wytrzeźwiałaś i mogłaś racjonalnie myśleć. Wiedziałaś, że chciałabyś go mieć, ale czy na pewno? Raz mówisz to, a raz mówisz to. 

Chcę zapomnieć. 

Zapomnieć o tym wszystkim i żyć normalnie. Bez niego i zbędnych uczuć. Tak będzie lepiej.

~~~

Przepraszam za tak długą nieobecność, ale tele zepsuty a na kompa praktycznie w ogóle nie wchodzę ;-;

Rozdziały będą teraz o wiele rzadziej ;/

Przepraszam ;-;

Morelovva~

Reader PL X Hidan |ZAKOŃCZONE|Nơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ