#7

653 67 71
                                    

-[Imię] wiesz, że Pain kazał nam Cię zabić? -spojrzał na Ciebie Itachi.

-Coś tak myślałam...

-I wiesz co to oznacza.

-Wiem. Zabierzecie mnie do Akatsuki! -krzyknęłaś uradowana.

Posiadacz Sharingana spojrzał na Ciebie dziwnym wzrokiem, po czym tylko westchnął.

-Możesz się przydać.

-Wreszcie! -złapałaś Ryou za rękę. -Może poznasz Deidare. -zaśmiałaś się, przez co chłopak zrobił się czerwony jak burak.

-On też? -zapytał.

-Nie martw się. To tylko taki dodatek, który i tak później zabiję. -odpowiedziałaś, a Itachi tylko odwrócił się i zaczął podążać w stronę kryjówki.

-Masz zamiar mnie zabić?

-Tak. -oznajmiłaś, puszczając jego dłoń.

-Mam się bać?

-Hmm... Nie.

-Czemu?

-Bo i tak nic nie poczujesz. To będzie szybka śmierć. -uśmiechnęłaś się, na co jego twarz przybrała kolor trawy. -Widzisz jak Cię lubię? Przynajmniej nie będziesz cierpiał. -poklepałaś go w plecy, podbiegając do Itachiego.

~~~

-De-i-da-ra! -wykrzyczałaś w niebo głosy, gdy szliście korytarzem kryjówki Akatsuki. -Gdzie jesteś?

-Na misji. -odpowiedział czarnowłosy.

-Ale ty czasami jesteś przydatny, Itachi. -odpowiedziałaś poważnym tonem. -W ogóle to Hidanek jest już naprawiony?

-Kakuzu zajmuję się nim.

-Spoko.

-Więc... Kiedy zdejmiesz ten kaptur? -zapytał po chwili.

-Nie uważasz, że dodaje mi zajebistości?

-Wyglądasz jak pedofil. -wtrącił się Ryou.

-I tak nim jestem więc co to za różnica? -odpowiedziałaś beznamiętnie.

-Przynajmniej się do tego przyznajesz.

-No właśnie, Itachi! Idziemy do Paina? -zapytałaś, totalnie olewając bruneta.

-Tak.

-Będzie Konan?

-Tak.

-Serio?! -krzyknęłaś podekscytowana.

-Jak zwykle głośna...

-Wiem! -zaśmiałaś się.

~~~

-Czyli od dzisiaj jestem z wami?

-Tak. Mam nadzieję na pożyteczną i uczciwą współpracę. -oznajmił patząc na ciebie podejrzliwie.

-Painuś! Przecież mnie znasz!

-Tego właśnie się obawiam.

-Oj tam. -machnęłaś dłonią.

Wyszliście w trójkę z gabinetu, a Ty o mało co nie dostałaś krwotoku z nosa. Zatrzymałaś się i patrzyłaś ciągle w punkt przed tobą.

-[Imię]? -usłyszałaś głos.

-Wreszcie! -podbiegłaś do niego, zamykając w uścisku.

-Dobrze Ciebie widzieć, hm. -odpowiedział zadowolony.

-Chodźmy teraz! -zaczęłaś, odrywając się od niego.

-Ale tylko na chwilę, hm.

-Zawsze jest tylko chwila! -rzuciłaś, łapiąc go za rękę i ciągnąc za sobą.

-Idź za nimi. -oznajmił Itachi do Ryouji'ego. Chłopak od razu pobiegł za nimi.

~~~

-Rozwalmy wszystko! -wykrzyczałaś, biorąc kilka białych kulek w rękę i rzucając je w daleki punkt.

-Katsu! -usłyszałaś, a po chwili przed wami pojawił się wielki wybuch.

Brunet oglądał to z bezpiecznej odległości. Nie chciał im przeszkadzać bo sam wiedział, że nie powinien. Jednak... w czym? Czy Nara mogłaby kiedykolwiek się zakochać?

-Dobrze się bawią. -usłyszał obok siebie kobiecy głos.

-Widać. -odpowiedział z lekkim smutkiem w głosie.

-Ile już się znacie?

-Jakieś kilka dni. -zaśmiał się.

-Jednak coś Cię z nią łączy.

-Wiem. To trochę głupie. -powiedział, przykładając dłoń do szyji.

-Deidara kocha się w niej. -nagle wypaliła. -chłopak lekko się wzdrygnął. -[Imię] nic o tym nie wie. Jest słaba w te klocki. -zaśmiała się, ale po chwili przestała. -Rozkochuje w sobie innych nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Rani, odchodzi, a później zabija.

-Okrutne.

-Wiem. Jednak [Imię] to tylko głupia i szalona [Imię]. Dużo przeszła i może nie widać, ale jest bardzo uczuciową dziewczyną.

-Dużo o niej wiesz. -spojrzał na fioletowowłosą. -Opowiedz mi o niej. -powiedział poważnie, na co dziewczyna się zaśmiała.

-Im mniej wiesz, tym dłużej żyjesz. Akurat tego... nie można bagatelizować. A co dopiero jeżeli chodzi o nią. -szepnęła ostatnie zdanie i rozpadła się na kilkaset białych kartek.

Czy Ryou powinien wziąć sobie to do serca? Kim tak na prawdę [Imię] Nara? Nie wiedział niczego o swojej towarzyszce, ale nie mógł tak po prostu zapomnieć. Jej osoba po prostu ma w sobie to coś. Coś co przyciąga innych do siebie. Niestety, niektórzy inni nie lubią tego i może być nie zaciekawie...

~~~

Ajm sori!

Krótkie i po czasie, ale ostatnio nie mam zbytnio czasu, a wena nie chce ze mną współpracować   ;-;

Może za jakieś 2-3 dni dodam rozdział na conajmniej 1000 słów!

Przynajmnjej się postaram...

Morelovva~

Reader PL X Hidan |ZAKOŃCZONE|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz