Jestem już któryś dzień chory, a co za tym idzie - uziemiony w domu.
Cały dzień ćwiczylem szkice w saiu, ale na razie dalej idzie mi to miernie. Pokłóciłem się znowu z A. Poszło o głupotę. Trochę mi teraz wstyd. Liczę dni do swoich urodzin. Ciekawe czy w tym roku ktoś o nich będzie pamiętał?
YOU ARE READING
002702
Short StoryNie wiem co tutaj robię. Właściwie chyba traktuję pisanie tego jako własną kronikę zapowiedzianej śmierci. Brzmi dumnie, nie? Anonimowość jest łatwiejsza, mimo że od zawsze pchałem się na afisz. Zaczynam pisać te słowa trochę po piątej rano, bo wła...