...

110 12 2
                                    

Pov Thalia
Jacob wręczyła mi przepiękna róże, która jak zwykle zabrał z przypadkowego dzbanka.
-znowu kradniesz kwiaty ze szkoły? - zaśmiałam sie do chłopaka
-nieee - zaśmiał się
-nie wcale - zaczęliśmy sie oboje śmiać

Pare godziny później...

Wróciłam do domu pod wieczór ponieważ byłam na spacerze z Jacobem
Wchodząc do domu usłyszałam rozmowę moich rodziców..
-kochanie musimy jej to powiedzieć
-ale ona nas znienawidzi.. ma tu przyjaciół, chłopaka, z którym i tak długo nie miała kontaktu

Weszłam do kuchni widać było , że  moi rodzice byli bardzo spięci...
-o czym rozmawiacie- zapytałam odkładając torebkę na krzesło
-kochanie musimy Ci coś powiedzieć - powiedziała mama podchodząc do mnie
-tak? - powiedziałam cokolwiek aby zaczęli mówić bo strasznie sie denerwowałam...
- Tato dostał prace w Anglii
- i co? - czułam, że będę miała nie miłą niespodziankę..

Pare tygodni później...
-Nadal nie wierze, że sie wyprowadzamy do Anglii- rozmawiałam z Jacobem, który pomógł mi się pakować
-nic na to nie poradzisz ale będę Cie często dowiedział.. obiecuje Ci to -chłopak podszedł i mnie przytulił

Pov Jacob
Nie mogłem uwierzyć, że Thalia się wyprowadza... Co ja teraz bez niej zrobię?!
Przez 3 lata minimalne zamienianie słów, a gdy już zaczęło nam się układać to po pół roku związku tracę ją ponownie... co za koszmar!

Pov Thalia
Chciałabym aby nasz związek przetrwał tą rozłąke ale czy tyle kilometrów Jacob wytrzyma bezemnie? Ah... nigdy nie będzie idealnie.

Dzień wylitu Thali...
Dziś wylatujemy z rodzicami do Anglii.. dziś poraz ostatni przejeżdżam obok mojej kochanej szkoły... i dziś poraz ostatni pocaluje Jacob... łza spłynęła mi po policzku.
-jesteś gotowa ? - zawołała mama z dołu
-tak- odpowiedziałam i poraz ostatni spojrzałam za okno na dom mojego chłopaka... Zeszłam na dół i razem z rodzicami zapakowaliśmy ostatnie rzeczy do auta.
-to co jedziemy na lotnisko- oznajmił ojciec. Wsiedliśmy do auta i nagle ktoś przebiegł...

Pov Jacob
  Nie Mogę bez pożegnania pozwolić aby Thalia odleciała. Więc postanowiłem pojechać z nią i jej rodzicami na lotnisko i najwyżej ktoś po mnie przyjedzie.
-moge zabrać sie z wami? - zrobiłem maslane oczy, a brunetka  się roześmiała
-wsiadaj - machnął reką tata Tal. Dziewczyna zrobiłam mi miejsce obok siebie i po tym jak usiadłem polożyła głowę na moim ramieniu.

Razem ruszyliśmy na lotnisko...

Hejka kochani oto przedostani rozdział z tej części 😉
Mam nadzieję, że wam sie spodoba i że nową książkę bedziecie czytać tak samo jak tą

Lovki ❤
Zosawcie ⭐⭐ i komentarz

Skomplikowana Przyjaźń Czy Miłość ? | Jacob Sartorius Where stories live. Discover now