trudne początki

1K 45 5
                                    

Codziennie lekcje zaczynamy o godzinie 8:30 ponieważ musimy być wypoczęci do kolejnych lekcji czy to artystycznych czy normalnych jak geografia czy polski.
Wstałam o godzinie 6:15 ponieważ wole trochę posiedzieć w łóżku z telefonem w rękach, lecz gdy już postanowiłam wstać z łóżka poszłam do szafy bo ubrania. Wybrałam koszulkę z cienkim ramiączkiem koloru czarnego i jeansy z wyższym stanem , a do tego botki .

Przed ubiorem wzięłam prysznic aby nie być zaspana, po odświeżeniu zrobiłam delikatny make-up i się ubrałam. Wychodząc z mojego pokoju zgarnęłam do torebki słuchawki i klucze , a do ręki wzięłam telefon i odczytałam sms'a od Jacob ...

Od : Jacob
Dziś zajęcia Mamy po matematyce w sali od pianina. Mamy znaczy razem :)

Ah... uwielbiam go! Podoba mi się od kilku lat , wcześniej mieliśmy lepszy kontakt za dzieci ale oby dwoje dorośliśmy i to się zmieniło... Odpisałam koledze na sms i zeszłam do kuchni po śniadanie.
Parę minut późnej wyszłam z domu i podążyłam parę domów dalej do Martiny.
- hej
- hej !Wchodź - przyjaciółka się uśmiechnęła
-dzięki - wchodząc do domu przywitałam się z ciocią i poszłam za Marti do góry.
- o czym tak myślisz ?
- em.. co? Przepraszam zamyśliłam się
-no właśnie o to pytam , o czym myślisz
-dziś mam zajęcia z Jacobem chodzi, że razem prowadzimy młodszą grupę i za każdy razem boję się co będzie
- dlaczego przecież się lubicie
- no niby tak ale wiesz jak to jest podczas zakochania bez odzajemnienia...
- nie nie wiem ... nie no żartuje rozumiem ale ryzyko to podstawa.-Martina zawsze wiedziała co powiedzieć mi na otuche przecież wkocu jest z najlepszym przyjacielem Jacoba - Markiem.
Wychodząc z domu ciągle rozmawiałyśmy, pod sam koniec dołączył do nas Jacob...
-hej piękne
- siemka Sartorius
-Heej - na początku nie dosłyszałm z kim rozmawia Marti ponieważ byłam zamyślona
- Tal?
-ee tak? - i wtedy mnie zamurowało
- pamiętasz o naszej lekcje tak?
- ym .. tak, jasne - trudno było połączyć nauczanie z uczuciem i to do tego z chłopakiem u którego nie masz szans ...

Lekcje minęły dość szybko i mogłam wracać do domu. Wychodząc z budynku szukałam inspiracji do fotek na mojego bloga, ale nagle ktoś mnie zaczepił
- hej zamyślona - uśmiechnął się średniego wzrostu brunet z grzywką jak Jacob - był to Matt
- cześć Matt - chłopak biega za mną od kilku miesięcy ale sama wiem, że z nim nie będę...

*Pov Jacob *
Ogarnąłem sprzęt po ostatnich lekcjach i miałem iść zaprosić Tal na tak wyczekiwany spacer z nią ale jak zwykle Matt już z nią rozmawiał...
Thalia podoba mi się od kąt się znamy ! Jest przesłodka, urocza, miła długo by wymieniać poprstu idealna wiec jak taką dziewczynę zaprosić na randkę!? Na lekcjach nie jest mną zainteresowana rano jak próbuje do niej zagadać jest zamyślona ... za dziecka było to łatwiejsze eh...

*Pov Thalia *
-Wybacz Matt ale ja musze iść
- mogę Cię odprowadzić. Proszę - nie chciał być chamska i tak nie miałam bym z kim wracać. Marti poszła z Markiem do kina , Nikol jest chora, a Victoria bajeruje z Brandonem ... no jeszcze jest Jacob ale to mówi samo za siebie ...

Chwilę późnej...
- dziękuję za miły spacer - yyy nie
- nie ma.za co - chłopak zbliżał się do całusa ale ja zdążyłam odejść ponieważ coś innego przykuło mój wzrok ... Jacob szedł sam samotny i rozmyślał nie wiadomo o czym , a ja ? Ja się w niego wpatrywałam jak w obrazek do póki on się nie spojrzał i pomachał, ja się uśmiechnęłam i uciekłam do domu bo na twarzy miałam mega dużo rumieńce....
Nagle do drzwi zadzwonił dzownek...

Hejka oto 1 rozdział :) podoba się ?
Gwizdka i komentarz obowiązkowo a będzie mi mega miło ❤
Love you

Skomplikowana Przyjaźń Czy Miłość ? | Jacob Sartorius Where stories live. Discover now