ciąg dalszy

691 35 5
                                    

Kawałek dalej lekko odwróciłam się aby zobaczyć co robi ten frajer... podnosił łańcuszek i ocierał łzy to jeszcze bardziej rozdarło moje serce...
-trzymasz się mała? - delitaktym głosem spytała blondynka
- ta ale idę do domu wybacz - i poleciała kolejna pojedyncza łza
- powiesz mamie ?- pokiwałam głową na tak I do powiedziałam
-musze jej to powiedzieć... Ju tez się dowie aby go poprstu nie wpuszczały.  Bardziej boję się reakcji taty więc mu nie powiem ...

Tak jak powiedziałam wróciłam do domu , położyłam się na łóżku i zaczęłam głośno zalewać się łzami...

*Pov Jacob *
Co ja do cholery zrobiłem ?! Kurwa kurwa kurwa ! straciłem ją na zawsze ! Na wieki wieków... jebie mnie to ,że chłopacy nie płaczą wróciłem do szkoły niestety musiałem przejść obok wkurzonej Beli...
- chodź chodź tu - pokiwał do mnie palcem . Podeszłem do niej
- co to odwalasz? Kochasz jednego dnia gdy możesz ją przelizlac, a kilka dni późnej Inna bo Tal pomaga Charliemu zaklimatyzowac się w nowej szkole i klasie .ciebie na serio sława jebla na głowę - co  co ona wie? To jak wie ona to tez Tal ... Kurwa jestem zniszczony
-ale Ja nic nie zrobił - chciałem się wytłumacz
- a to przed szkołą co było ? Magia?
- nie... okey siedziałem z Emily ale nic nie robiliśmy
- nie no tylko twoje ręce wędrowały po niej 
-ja pierdol ! - wybuchłem - ona będzie chodziła całował się z Lenehanem i wszystko będzie ok , a jak ja coś zrobię to jest źle. .. Kurwa !
- nie rozpędzaj się ona się z nim nie całowała bo mu nie pozwoli ok? Zlamałeś jej serce - nawet Bela miała łzy w oku ...
- co?
- Tak kochała się w tobie od kilku lat od waszej przyjaźni ale zjebales to Jacob ... straciłeś ją...

*Pov Thalia *
Ryczalam w niebo głosy...
Gdy mama z Ju wróciły do domu wszystko im opowiedziałam i zrozumiały moją decyzję .siostra została ze mną i mnie przytulała,  ja i tak nie mogłam powstrzymać płaczu za bardzo mnie to boli ...

Dzień wyjazdu do Virgini ...
Ciągle jest mi źle z tym co zrobił Jacob , ale ograniczyła płacz i trochę się uspokiłam.
Kilka razy pisała z Charlim ale w takim stanie nie chciałam aby mnie widział... dowiedziałam się tylko od niego , że i on będzie w Virgini poprawiło mi to trochę chumor.

Jakoś około 11 przebrałam się w
Koszulkę w paski , rurki i sweterek bo dzisiejszy dzień był chłodniczy.

Po 12 ja, Charlie i Bel razem z moją mamą i siostrą ruszyliśmy w podróż. 
Spojrzałam na dom Jacoba i zrobiłam poważna minę.
Parę godzin późnej byliśmy już na miejscu . Droga minęła nam doskonale! Nagrywaliśmy musical.ly i snapy , było mega !

W hotelu zostajemy do poniedziałku więc zostawiliśmy tam rzeczy.
Obiad był na godzinę 16,a  później próba przed "koncertem " ...
Wszyscy zebraliśmy się przed restauracja w hotelu był Mark , Brandon , Hunter , Jacob , Johnny...
Co co ?!Jacob ?! Ale co on tu robi ? Jezu...
- Bel co tu robi ten frajer ?
- nie wiem nie spierdziela - do naszej rozmowy wtrącił się Charlie
- Nie przejmujcie się nim to ma być miły wypad -blondyn miał rację nie będę się nim przejmować ... uśmiechnęłam się do przyjaciela , a on to odzajemnił

Gdy wszystko było jasne Mark , Brandon i Hunter podeszli do nas bez problemu tylko Jacob poszedł z Orlando na prawie sam koniec restauracji..
- możemy usiąść z wami ?- zapytałam Thomas,  a moja przyjaciółka się na mnie spojrzała
- co?  Przecież mogą z nami siedzieć - zaśmiałam się . Miała doskonały kontakt z tą całą trójka , a najlepszy był Brandon ! Zabierał mi telefon i nagrywał snapy .
Bel siedziałam z Markiem I coś pisali
- ym .. Tal dostałaś esemeska omg! - zaśmiał się Brandi oddając mi telefon

Od  sis♡
Jacob pisze do Marka aby on do nie poszedł pogadać

Do sis ♡
To niech idzie przecież ja mu niczego ani ty nje zabrosnisz

*Pov Jacob *
Poprosiłem Marka o rozmowę ponieważ nie mogłem tak może mi coś pomoże...
wszyscy siedzieli razem tylko Johnny został ze mną abym nie był sam.
Nie miałam pojęcia jak się skupie na próbie nie miałem na to sił...

*Pov Thalia *
Przed próbą...
Nie chciało mi się dzielić sceny z Jacobem wogóle nie wiem po co on  tu...

Próba jakoś minęła i po niej mieliśmy wieczór wolny .
Ekipa z grała się na butelkę ale z tego co wiem niby ma nie być Jacoba...
Wróciłam z przyjaciółką do pokoju i gadałyśmy o wszystkim!

Bliżej spotkanie coraz bardziej nie chciało mi się nigdzie iść ale nie miałam zamiaru tego mówić Beli bo chciałam pobyć sama.
- nie szykujesz się?  - zapytała się blondynka
- jakoś źle się czuje
- yhm nie chcesz iść spkojnie go nie będzie...
- serio źle się czuje i teraz nie kituje -oczywiście ,że to robie  (xd)
-no dobra jak chcesz

*Pov Bella *
Kurde myślałam, że pudzie to może całus z Jacob ją znowu pogodzi...
Dowiedziałam się wszystkiego i wiem że tą dwójka cierpi i tęskni za sobą dlatego muszę z Markiem I resztą ich pogodzić...

*Pov Thalia *
Gdy dziewczyna wyszła ja włączam telwiozr i zasnęłam ...

Obudziło mnie to ,że ktoś glaskał mnie po głowie i kilka mokrych kropelek na policzku ...
- Jacob co ty tu kurwa robisz - zemdenerwowalm się ale gdy zobaczyłam, że on płacze uspokiłam się ...
- przepraszam już sobie idę ale jak tak nie umiem -niby wstał z łóżka i ja wstałam z łóżka ale on się odwrócił i mnie pocałowała ...
Pocałunki były powolne i namiętne jak by chciał pokazać jak bardzo tęskni ... nie odpychałam go .. wiem źle robie ale nie umiałam go powstrzymać! 
Chłopak podrzucil mnie do góry ,  a ja obwiązalam go w pasie nogami

Gdy już zabrakło nam tchu Jacob ciepłym oddechem chuchal mi w szyję i zdjął bluzę...
Wspjrzelismy sobie w oczy i tym razem Ja złączyłam nasze usta do namiętnch pocałunków...
Nagle drzwi od pokoju się uchyliły a Jacob szybko schował się za łóżko.
- zapomniałam telefonu - Bela tak szybko weszła,  wyższa , a ja wróciłam do Jacoba ,który leżał na podłodze. 
Jak się do niego zburzyłam położył mnie na zmienię...

Hejka ! Kolejny rozdział dla was ☺
Dziękuję za wyświetlanie i gwiazdki 😇
Tym razem 8🌟 i 25 wyświetleń tylko  nie zapominajcie o Gwizdkach! 
Dziękuję za 0.7k wyświetleń
Jesteście mega
Kocham was

Skomplikowana Przyjaźń Czy Miłość ? | Jacob Sartorius Where stories live. Discover now