- A ty w ogóle wiesz, czy on Cię kocha? A może się tylko Tobą bawi? - Sauli i Tommy siedzieli w jednej z norweskich knajp popijając whiskey. Dookoła nich panował gwar, a oni ledwo znaleźli miejsce, by usiąść i we względnym spokoju wypić whiskey. Wewnątrz knajpy dało się słyszeć głośne śmiechy oraz rozmowy w języku norweskim i podobnych temu językowi dialektach i odmianach. Ratliff wzruszył ramionami, bawiąc się pustą szklanką.
- Nie wiem. I nie sądzę, żeby się mną bawił. On taki nie jest. - odparł z lekką rezygnacją w głosie, prosząc barmana, by nalał mu jeszcze raz.
- Jesteś tego pewien? Ja widzę co robi Lambert i mi się to nie podoba. Chcesz zostać kolejną jego zabaweczką? - Sauli położył dłoń na dłoni gitarzysty, patrząc się w niego intensywnie. Martwił się o przyjaciela i za wszelką cenę chciał uchronić go przed złamanym sercem. Widział już jak płakał przez wokalistę, przez co znienawidził sławnego piosenkarza.
- Ty nie masz pojęcia o czym mówisz! Nie znasz Adama tak jak ja go znam! Nie wiesz jaki jest na prawdę! Nie osądzaj go po tym jakiego widzisz w mediach! - warknął Tommy z błyskiem w oczach. Zacisnął dłoń w pięść, a rumieńce pojawiły się mu na policzkach. Nie lubił, gdy ktoś go pouczał lub uważał, co jest dla niego najlepsze. - Jako mój przyjaciel powinieneś mnie wspierać, a nie oceniać! Żałuję, że zgodziłem się na to spotkanie...- po tych słowach zeskoczył ze stołka, by udać się do wyjścia. Koskinen natychmiast zareagował i chwycił go za ramię.
- Przepraszam, Tom, na prawdę. Ja tylko chcę dla Ciebie dobrze. - spojrzał na niego błagalnym wzrokiem, ignorując spojrzenia rzucane przez obcych ludzi, klientów knajpy.
- Dobrze?! Dobrze?! Wiesz co ja czuję względem Adama i nadal go oceniasz?! Dzięki bardzo za takie wsparcie. Nie potrzebuje tego. Ani Twojej łaski. - prychnął z ironią gitarzysta, wyrywając ramię z uścisku Fina.
- No dobra, może przesadziłem, ale sam widzisz jaki on jest. Skąd wiesz, czy jak zaczniecie się spotykać, to Cię nie zdradzi? Po jakimś czasie znudzi się Tobą i rzuci. - Sauli coraz bardziej się pogrążał w oczach Tommy'ego, który z niedowierzaniem patrzył się na przyjaciela, który często go pocieszał i był wsparciem. Teraz do niego dotarło jaki on jest i jaka jest jego prawdziwa twarz.
- Dość. Jeszcze jedno słowo, a przywalę Ci. Przysięgam. - syknął blondyn, po czym odwrócił się na pięcie i szybko wyszedł z knajpy, zostawiając kumpla, a raczej teraz byłego kumpla za sobą. Popchnął drzwi i wyszedł na zewnątrz. Świeże powietrze zadziałało na niego kojąco. Powoli się uspokajał, biorąc głęboki wdech i wydech. Kłótnia z przyjacielem mocno wytrąciła go z równowagi. Przymknął powieki i odchylił głowę do tyłu, by zimne powietrze ochłodziło jego gorącą z nerwów twarz. Chciał najszybciej udać się do hotelu, w którym się zakwaterowali, więc szybkim krokiem ruszył przed siebie. Na szczęście nie wypił za dużo i posiadał dobrą orientację w terenie i po ponad godzinie dotarł na miejsce.
Wiedział co chce zrobić. Powiedzieć Adamowi co czuje. Był już zmęczony tym jak obchodzili się nawzajem i nie mówili wprost co ich męczy. Koniec z tym. Czas wyłożyć kawę na ławę. Z tymi myślami wkroczył do hotelu i przeskakując co drugi stopień dotarł na piętro, na którym się zakwaterowali. Podszedł do drzwi prowadzących do pokoju Adama i pięścią zaczął w nie walić. Nie było już odwrotu ani wycofania się. Tommy przygryzł swoją wargę niemal do krwi, czując jak determinacja płynie mu w żyłach. Po chwili w drzwiach pojawiła się zaspana głowa wokalisty, którego włosy, teraz nie naszpicowane lakierami innymi produktami do włosów, opadały łagodnie falami otaczając przystojną twarz czystą od wszelkich kosmetyków.
- Tommy? - gitarzysta niemal się rozczulił widząc zaspanego Adama, otoczonego białą pościelą, z której widać było nagi tors i ramiona pokryte tysiącami piegów. Przygryzając wargę, wpatrywał się w ten niezwykły widok tuż przed nim. - Tommy, wszystko okej? - kolejne pytanie przyjaciela dobiegło do niego jak zza ściany.
CZYTASZ
Fulfilled Dreams || Adommy
RomanceTommy i Adam przyjaźnią się, odkąd tylko blondyn został członkiem zespołu Lamberta. Lecz pewnego dnia, dotychczas hetero, Tommy uświadamia sobie, że zaczyna czuć coś więcej do przystojnego piosenkarza niż tylko przyjaźń. Czy ich ewentualny związek m...