Prolog

27.1K 1.3K 139
                                    


Nigdy nie zastanawiałam się głębiej nad tym, jak funkcjonuje świat, w którym żyjemy oraz jakie skrywa tajemnice.

Do pewnego momentu...

Nasz świat podpiera się na wielu różnych legendach i mitach, którymi staramy sobie wyjaśnić niezrozumiałe dla nas sytuacje.

Stąd powstało dużo opowieści o złoczyńcach, superbohaterach ratujących nas z opresji przed tymi złymi, lecz jest też druga strona mroczniejsza, która ma wyjaśniać złe czyny, bądź zbrodnie, których nie pojmuje nasz mózg.

Czego tyczy się ta mroczniejsza strona?

Dotyczy ludzi, podwładnych księżyca, który wzywa do siebie co noc. Każąc ujawniać przed nim swe prawdziwe oblicze.
Oblicze dumnego, budzącego podziw, majestatycznego zwierzęcia, jakim jest wilk.

Lecz nie są oni jedyni po pogrążonej w mroku części świata. Gdyż są istoty gorsze, przy których ludzie księżyca stają się łagodną rasą, niosącą pomoc biednym śmiertelnikom. Nie mającym pojęcia o cienistym środowisku.
Są niczym niewinne baranki idące na rzeź, a ktoś tych baranków bronić musi!
Ponieważ żyją w nieświadomości, a superbohaterowie tylko w komiksach.

Hebanową sferą żądzą istoty cienia, władcy mroku, krwiopijcę istoty o bladej cerze niczym płatek białej róży. Bezdusznym spojrzeniu, przeszywającym Cię na wskroś. Dotyku zimnym jak lód, przyprawiającym o nie jeden dreszcz.

Tak niewinne, a tak mroczne.

Ci są gorsi od pozostałych. Z nimi się nie negocjuje, ich się słucha.

Nigdy nie wierzyłam w takie historie, zawsze było to dla mnie coś niedorzecznego, wymyślonego na potrzebę chwili dla naiwnych ludzi.

Gdy byłam mała i przyjeżdżała do mnie w odwiedziny babcia z Kanady, siadałyśmy przy kominku z kubkiem gorącej czekolady, snuła w ten czas swoje opowieści o mitycznych stworzeniach, budzących strach w mieszkańcach pobliskich wiosek. Lubiłam słuchać tych opowieści, gdyż babcia opowiadała w sposób tajemniczy, niezwykły, aż chciało się poznać ten świat pomimo strachu, jaki w Tobie budził.
Jednakże już wtedy były to dla mnie nieprawdopodobne historie rodem z książek.

Dopóki, nie przekonałam się na własnej skórze...

Ten, który hipnotyzuje wzrokiem.

Ten, który porusza się szybciej niż wszyscy.

Ten, który posiada najmroczniejszą aurę, jaką można sobie wyobrazić.

Ten, przy którym tracisz radość życia.

Ten, przy którym wzmaga się strach i budzi respekt.

Ten, który stoi przede mną.

Przed moimi oczami ukazał się tajemniczy, elegancki, niezwykle przystojny wysoki mężczyzna. Idealna sylwetka, porcelanowa cera, intensywnie nienaturalnie błyszczące oczy oraz mieniące się szkarłatem tęczówki. Wystarczy jedno spojrzenie, by na zawsze się w nich zatracić.
Czarne jak smoła opadające delikatnie na ramiona włosy. Ubrany w czarny dopasowany garnitur połączony z białą koszulą oraz hebanowym krawatem.
Wyglądał dostojnie, dumnie, a jego arogancja dodawała mu tylko uroku.

Pomyśleć można, że stoi przed Tobą jeden z Greckich Bogów, bądź długo wyczekiwany przez księżniczkę książę z bajki.

Niestety nie zaliczał się do żadnych z nich.

Był kimś gorszym, odzwierciedleniem zła.

Na moje szczęście spośród tłumu ludzi żyjących na tym świecie, wybrał akurat mnie.


Arcymistrz NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz