21. Oh, please, God.

794 105 15
                                    


Jeśli macie jakieś pytania do tłumaczek możecie je zadawać w komentarzach a my na pewno na nie odpowiemy.

 Enjoy x


Po niekończących się godzinami poszukiwaniach aka znalezieniu Liz na twitterze (to zajęło jakieś 45 minut, pójście spać i obudzenie się wyjątkowo wcześnie aby wszystko były idealny na przyjazd  Luka), Michael zaparkował przed lotniskiem, Miał piękny bukiet różowych róż, wiedział, że to były ulubione kwiaty Luka (oczywiście przez Liz). Trzymał bukiet mocno w ręku, gdy wychodził z samochodu, który pożyczył od Ashtona. 

Czekał przy wyjściu, gdzie Luk powinien wyjść, przygryza wargę trzymając kwiaty przy twarzy, aby ją zakryć, gdy jego telefon zawibrował. 

hemmo1996: właśnie wysiadłem z samolotu i znalazłem koleżankę, nazywa się Frankie.

MichaelCliffor: przeżyłeś! 

hemmo1996: kochanie, to nie jest miłe :(

- Masz daddy kink? O mój Boże! 

Głowa Michaela uniosła się natychmiastowo, szybko zablokował telefon i schował go do kieszeni, gdy oglądał swoje kochanie i dziewczynę z ciemna opalenizną, ciemnymi blond włosami, które były związane w kucyka, przechodziła obok. Michael spojrzał na Luka zauważając, że miał na sobie czarną spódnicę, kwiecisty top i czarne podkolanówki a na stopach czarne Vansy. 

- Hhhh, O mój Boże. - Luke pisnął zakrywając buzie ręką, żołądek Michaela odwrócił się o 180 stopni na dźwięk głosu luka, on jest takim aniołkiem pomyślał patrząc jak Luke opuszcza swoją dłoń w dół a jego twarz robi się czerwona. - ludzie już myślą, ze jestem dziwakiem, nie dolewajmy oliwy do ognia - Luke spojrzał w dól idąc dalej do wyjścia z lotniska z ''Frankie'' u boku. 

Michael postanowił podbiec do luka, łapiąc jego drobną posturę w ręce i odwracając go w swoją stronę. Lukas krzyknął wbijając palce w ramię starszego chłopaka. Skulił się w jego ramionach.

- Proszę, nie porywaj mnie. 

Michael zaśmiał się, stawiając Luka na ziemię. Luke już miał się odwrócić ale jego oczy rozszerzyły się gdy ujrzał Michaela. Jego nogi zrobiły się jak z waty i spadł prosto w jego ramiona, jego twarz zrobił się jeszcze bardziej czerwona niż była. Michael ujął go w talii i przycisnął swoje usta do ust Luka. 

W ich brzuchach pojawiły się motylki. Ręce Luka znalazły swoją drogę do szyi Michaela, gdy przysunął się bliżej do starszego chłopaka. Ich usta były zsynchronizowane, gdy palce Luka wplotły się w jego włosy. Jego nogi owinęły się wokół talii Michaela. Starszy ułożył dłonie na tyłku Luka, upewniając się, że jego spódnica nie spadnie i nie obnaży młodszego chłopaka. Nie żeby ludzie tego wcześniej nie widzieli.

Luke pisnął na ten dotyk, jego twarz zrobiła się okropnie czerwona, gdy chował twarz w szyi Michaela. Michael się uśmiechnął. 

Frankie odchrząknęła przykuwając uwagę Michaela, Luke był zbyt zażenowany żeby na nią spojrzeć. 

- Zgaduję, że to ty jesteś tatuś - zaśmiała się podnosząc z ziemi kwiaty, których Michael nie zauważył, że upuścił. Twarz Michaela zarumieniła się i pokiwał głową. 

- Tak, jestem. 

- Cóż, tu są kwiaty dla twojego dziecka i jego walizka. - uśmiechnęła się podnosząc walizkę i przekazując ją Michaelowi. Wziął ją do ręki przechylając głowę w stronę Luka. 

- Och, Luke, weź swoje kwiaty. 

Luke wyciągnął do niej rękę, biorąc swoje kwiaty i obejmując ponownie szyję Michaela. Dziewczyna podniosła swoją torbę i wyciągnęła telefon wzdychając. 

- Potrzebujesz podwózki? 

 Frankie była zaskoczona ale pokiwała głową. Michael zaczął iść, ściskając pupę Luka z nonszalanckim uśmiechem na twarzy. Luke pisnął przygryzając lekko obojczyk Michaela. Michael potrzebował całej swojej siły, aby nie jęknąć. 

Gdy w końcu dotarli do auta, Michael musiał wsadzić Luka do auta i posadzić na siedzeniu. 

- Gdzie musisz dojechać? - Michael zapytał kładąc walizki na tylnym siedzeniu przy dziewczynie. 

- Oh, um, tak naprawdę tylko dwie ulice dalej, um, Bakers Street - pokiwał głową siadając za kierownicą i odpalił silnik, łapiąc dłoń Luka i splatając ich palce razem. 

Luke zarumienił się.

x~x

Michael zamknął drzwi kopnięciem rzucając na podłogę walizkę Luka, jego ręka powędrowała na dół jego pleców przyciągając jego ciało bliżej do swojego.  Luke pozostawiał drobne całusy od szyi Michaela, aż do jego ust . Michael nie tracił czasu więc pocałował Luka, który odwzajemnił to. Michael w jakiś sposób natknął się na ścianę, plecy Luka były do niej mocno przywarte, gdy ich pocałunki stały się coraz bardziej gorące. Język Michaela przesunął się po dolnej wardze Luka po czym ugryzł ją i pociągnął. Młodszy chłopak jęknął odpychając się od ściany. Michael szedł tyłem dopóki jego pięta nie uderzyła w kanapy. Usiadł przysuwając swoje ręce ponownie na talię Luka. Luke zaczął ocierać się o starszego chłopaka, cichy jęk wydarł się z jego ust. Michael pokręcił głową przerywając pocałunek.

- Luke, kochanie, poprzytulajmy się tylko, okej? 

Luke zrumienił się setny raz, cmoknął Michaela w usta i uśmiechnął się szeroko. Michael ułożył nogi na kanapie przesuwając się lekko w lewo, tak, że leżał na kanapie. Nogi Luka były po obu stronach ciała Michaela, jego pięści lekko zaciskały lekko koszulkę Michaela. 

- Nie martw się, kochanie, za niedługo tego spróbujesz. - Michael uśmiechnął się szeroko.

Luke znów przygryzł wargę ukrywając swą twarz w szyi Michaela, starszy chłopak zachichotał widząc jak nieśmiały był na żywo. Michael pocałował czoło Luka, jego kciuk delikatnie gładził jego talię. 

- Boże, chciałem to zrobić od miesięcy - Michael szepnął w ucho Luka, całując jego czoło jeszcze kilka razy.

- Ja również. 

TUMBLR MODEL ➼ MUKE PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz