39. Ponowne spotkanie

1K 67 0
                                    

~Draco~

     -No diable, i co masz w planach na wakacje?

Spytałem Blaise'a ponieważ rok szkoły kończył się za trzy miesiące.

-Najpierw smoku to my musimy wygrać wojnę o Hogwart...

-Ach, tak...

Przypomniało mi się wszystko... To co mnie czeka po wykonaniu zadania. Musze zabić Granger... A wtedy on zabije mnie.

-Co jest, Draco?

Spytał mnie Blaise widząc moją minę.

-Nic smoku, nic...

-Wiktoria na dwunastej.

Powiedział szeptem czarnoskóry i popchnął mnie w stronę jakiejś pustej sali. Ale mimo jego pomocy nie udało mi się uciec od jej piskliwego głosu.

-Draco... Smoczusiu, poczekaj na mnie. Możemy razem posiedzieć w tej sali.

-Blaise... Proszę spław ją jakoś.

Zwróciłem się błagalnym głosem do przyjaciela.

-Czemu ja?

Spojrzał na mnie, a następnie na idącą w naszym kierunku dziewczynę.

-No dobra...

To mówiąc wyszedł na korytarz zostawiajac mnie samego wciśniętego w drzwi od sali, które chwilę temu miałem zamiar otworzyć.

     -Blaise... Gdzie ty mnie ciągniesz...

Usłyszałem jej irytujący głos i delikatnie wychyliłem głowę aby móc zobaczyć co się dzieje. A więc Blaise ciągnął rozzłoszczoną Wiktorię za rękę w stronę przeciwną niż w ta w która zamierzała iść.

-Dowiesz się wszystkiego w swoim czasie...

Mruknął zerkając przez ramie na mnie... Poruszając jedynie wargami podziękowałem mu za to co dla mnie robi.

~Hermiona~

     -Kto nie oddycha?!

Od razu zareagowałam już nie zwracając uwagi na stojących obok mnie chłopaków. To znaczy siedzących.

-On... Ja nie wiedziałam, że on
przyszedł... I zobaczyłam go...

-Ginny!

Krzyknęłam mając nadzieje, że chociaż trochę ochłonie .

-Tak... Tak... Musze cie zaprowadzić! Chodź...

Powiedziała ciagnąć mnie za rękę w stronę wyjścia z pomieszczenia.

     -Patryk?! Ja myślałem, że chodzi ci o Blaise'a!

Krzyknęłam opadając na kolana obok ciała chłopaka. Nachyliłam się nad jego piersią ale na szczęście oddychał.

-Nie... Z nim wszystko gra... Od początku chodziło mi o Patryka.

-Ginny, leć po jakiegoś nauczyciela.

Powiedziałam tym razem dotykając twarzy chłopaka.

-Oczywiście.

I już jej nie było. Za to chłopak cicho mruknął i zamrugał powiekami.

-Cicho, będzie dobrze... Zobaczysz.

Mówiłam bawiąc się jego ciemnymi włosami. Dlaczego tu przyszedł? Co mu się przytrafiło? To były pytania na które narazie nie mogłam poznać odpowiedzi.

-Serena...

Usłyszałam jego głos wiec szybko wzrokiem wróciłam na jego twarz.

-Patryk? Nic ci nie jest? Co się stało? Dlaczego tu jesteś? Kto ci to zrobić?

-Dziewczyno, spokojnie... Daj mi chwile odpocząć.

Powiedział lekko unosząc dłoń do góry. Widziałam, że ten ruch spowodował mu ból.

-Przepraszam...

-Musze wstać.

Powiedział podnosząc się ale ja szybko przygwoździłam go swoim ciałem do ziemi.

-Nawet nie próbuj! Po tym co ci się stało masz tu leżeć i czekać aż jakiś nauczyciel nie przyjdzie po ciebie.

-Nauczyciel? Ale ze mną już jest dobrze...

Po tych słowach jego twarz nagle stała się bardzo blada, a jego oczy już tak nie świeciły jak chwile wcześniej. Zemdlał.

                        ~~~~

Co się stało Patrykowi? Czy ktoś go zaatakował? Spodziewaliście się, ze to on?

Piszcie komentarze!

~Black~

Pobawimy się w miłość? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz