Rozdział 5

302 17 3
                                    

Maya POV
Niosąc Riley na rękach weszłam do jej pokoju przez schody pożarowe. Na szczęście zostawiła otwarte okno. Kiedy przeszłam przez okno nastanęłam na jakąś piszczącą zabawkę. W nadziei, że nikt tego nie usłyszał zastygłam w bezruchu.
A jednak ktoś to słyszał. Do pokoju weszła kobieta.
Kobieta: Riley, martwili... co Ty tu robisz? I czemu trzymasz Riley?

Nie wiem kim ona jest, więc postanowiłam skłamać.
M: Riley źle się poczuła. -Kobieta popatrzyła na mnie dziwnym wzrokiem.
K: Jestem Topanga, mama Riley.- zaczęła do mnie podchodzić, więc usadziłam Riley bezpiecznie na oknie (Bay Window, nie znam polskiego odpowiednika)
M: Jasne, nie zostawię Riley z panią dopóki się nie upewnię, że jest tu bezpieczna
'Fuck, dobrze, że Riley tego nie słyszała'
T: To chyba ja powinnam się martwić, że jakaś nastolatka z moją córką na rękach wchodzi przez okno do mojego domu.
M: Słuszny argument...ale to nic nie zmienia. Nie znam Pani i nie zostawię tu Riley samej.

W tym momencie wszedł Matthews, mój nauczyciel historii i ojciec Riley.
Cory: Hej Topanga... Maya? co tu się dzieje?
T: Znasz tę dziewczynę?
C: Tak, to moja uczennica. Maya Hart. Ktoś mi wytłumaczy co tu się dzieje?
T: Maya powiedziała, że Riley się źle poczuła...
M: ...i zemdlała.

Zapadła niezręczna cisza, którą przerwała Topanga.
T: No dobrzee... Więc jak było naprawdę?

I znowu cisza. Patrzyłam na nich i zastanawiałam się co zrobić. No, ale cóż śmierdzą wilkiem z daleka, więc chyba powinnam im, o tym opowiedzieć.
Westchnęłam i zaczęłam mówić.
M: Jechałam...do kolegi i zobaczyłam Riley, wyglądała jakby źle się czuła. Więc zatrzymałam się przy niej iiii....-nie wiedziałam co powiedzie. Czy powiedzieć o tej przemianie czy nie?
C: I co było dalej?- powiedział oj ciec Riley przejęciem w głosie
M: nooo... ii.. zobaczyłam jak...-trochę się jakąkałam niewiedząc co powiedzieć
T: Zobaczyłaś jak Riley zmienia się kolor oczu?- Topanga wybawiła mnie z opresji
M: Tak.
T: Domyślam się co mogło być później, ale wolałabym to usłyszeć od Ciebie

Postanowiłam zmienić temat.
M: A może najpierw zajmiemy się Riley?- wskazałam na Riley siedzącą przy oknie
T: Racja.

Szczerze mówiąc zaczęłam się o nią martwić. Długo się nie budzi.

Ja i pan Matthews mieliśmy ją przenieść na łóżko, ale gdy ją podnieśliśmy Riley jęknęła, a na jej koszulce zauważyłam plamę krwi. Pan Matthews też ją zobaczył. Jego oczy zmieniły kolor na żółty, a jego puls przyspieszył.
Kiedy położylismy Riley na łóżku Topanga zaczęła ją wygodnie układać, a Pan Matthews rzucił się na mnie. Oczywiście mu to nie wyszło, złapałam go i przycisnęłam do ściany czekając aż się uspokoi.

C: Co zrobiłaś mojej córce?!- był na prawdę zdenerwowany, a raczej wściekły
M: Nic jej nie zrobiłam! Pomogłam jej! - poczułam, że moje oczy zmieniły kolor. A mój oddech znacząco przyspieszył

Puściłam go i lekko popchnęłam w stronę jego żony.
T: Dość! Uspokójcie się natychmiast!-krzyknęła stanowczo

Spojrzałam na nich i zobaczyłam, że Matthews się uspokoił, więc ja postanowiłam zrobić to samo. Poczułam,że kolor oczu wraca do normy.

M: Po tym wydarzeniu na pewno nie zostawię Riley samej- powiedziałam równie stanowczo jak Topanga

Matthews chciał zaprotestować, ale Topanga była pierwsza.
T: Pomogłaś Riley, więc możesz zostać.
C: A, ale Topanga. Nie wiemy czy ona mówi prawdę
T: Widać, że się przejmuje naszą córką. Kiedy Riley się obudzi wszystko wyjaśnimy. A teraz sprawdźmy skąd się wzięła ta krew. Idź po apteczkę.

Cory już nie protestował, lecz poszedł szukać apteczki.
Natomiast Topanga podwinęła lekko koszulkę Riley. Naszym oczom ukazało się duże zadrapanie na brzuchu.
M: O fuck...
T: W naszym domu nie przeklinamy - spojrzała na mnie z dezaprobatą
M: Przepraszam, ale nie wiem jak to się mogło stać przecież jej pilnowałam.
T: W porządku, każdemu mogło się to przydarzyć. Ale co ważniejsze, dlaczego ta rana się nie goi.

Zastanowiłam się chwilę po czym wszystko zrozumiałam. I krzyknęłam:
M: Już wiem! Jak to się mogło stać, przecież to jest rana zadana przez...

A/N jakie napięcie :D
Trochę dlugi wyszedł mi ten rozdział, około 650 słów :O

Tak z ciekawości. Mam pytanie do tych, którzy czytają moje opowiadanie. Jaki był wasz ostatni odcinek GMW (Dziewczyna poznaje swiat)? Ciekawi mnie czy oglądacie na bieżąco po angielsku czy może po polsku?

BestiaWhere stories live. Discover now