Ach ta więż.

5K 254 75
                                    

Prespektywa Natan'a

Graliśmy w fife kiedy do pokoju weszedł mój tata i wyłonczył nam grę.

Tata:Ubierajcie się idziemy na kolacje do państwa Black'ów.

A mnie zamórowało.

E:Powodzenia z przyszłymi teściami.-poklepał mnie po plecach.

Tata:Eryk ty też jedziesz.

Ja:Widzisz kochny kuzynie będziesz dzielił ze mną tą katorge.-tym razem ja poklepałem go po plecach. 

Perspektywa Madlen

Właśnie oglądałyśmy z Olą film kiedy mama weszła do pokoju i wyłączyła go nam.

Mama:Ubierajcie się na kolakcje przyjdą do nas państwo Carter.

A ja zastygłam.

Ola:Powodzenia z rodzicami twojego mate.-posłała mi szeroki uśmiech.

Mama:Ola ty też na niej będzisz.

Ja:No widzisz ty też będziesz ze mną cierpieć.-teraz ja posłałam jej szeroki uśmiech.

Wyszykowałyśmy się i zeszłyśmy na dół.Akurat zadzwonił dzwonek do dziwi ,a ja już się bałam tej kolacji.

Perspektywa Natan'a

Właśnie stałem przed dziwiami do domu mojego króliczka.Jak tata nacisnoł dzwonwk aż przeszły mnie ciarki,stresuje się tą kolacją.Gdy weszłem do środka odrazu ją zobaczyłem.Ubrana w piękną czarną sukienkę ,włosy rozpuszczone i szpilki które przedużają jej nogi.Moge patrzeć się na nią cały czas.

Perspektywa Madlen

Gdy go zobaczyłam w garniturze to omały włos nie zlendlałm.Wyglądał przystojniej niż zwykle.Czrny grnitur dodawł mu uroku.Włosy miał ułożone bardziej na grzecznego chłopca ,a nie tak jak zwykle czyli w artystyczny nieład.Mogłam bym mu się przyglądać wieki.

Perspektywa Oli

Kiedy nasza zakochana para patrzyła na siebie ,a reszta rozmawiała do mnie podeszed chłopak podajże dwa lata starszy.Był on brunetem o szarych oczach ,a jego włosy były ulożone w nie artystyczny nieład.Z powitania usłyszałam ,że ma na imie Eryk.

E:Hej mała.Bolał cię tyłek kiedy spadłaś z nieba?

Pff takie teksty możesz mówiś swojej babci.

Ja:Po pierwsze mała może być twoja.....dokoncz sobie.Po drugie bardziej bolą mnie rączki bo nie spadłam z nieba tylko wspiełam się z czeruści piekła.

E:Mmm zadziorna lubie takie.

Ja:No widzisz jaka szkoda bo ty nie jesteś w moim typie.

Potem odbyła się kolacja.Wsumie nie jest tak źle.

Prespektywa Madlen 

Właśnie szłam sobie do bibioteki po album bo mama chciała pokazać Elizie(Mama Natan'a)jak wyglądałam w dzieciństwie.Już byłam przy dziwiach gdy nagle ktoś mnie obrucił i przygwoździł do ściany.Oczywiście był to Nataniel.Już chciałam coś powiedzieć ale on nagle zatakował moje usta.Całował mnie ,a ja po chwili odwzajemniłam pocałunek.Oderwaliśmy się od siebie dopiero gdy skończyło nam się powietrze.Spojżałam w jego czarne oczy w których mogłam utonąć.Po chwili wyciągnoł telefo i coś tam wystukał i podał mi.

Ja:Wiem ,że postąpiłem bez myślnie i za to cię przepraszam.Poprostu za długo cię szukałem żeby teraz cię stracić.Rozumiem ,że chłopaki się boją ,że coś ci zrobie ale ja nie mugbym zrobić ci krzywdy nigdy.Proszę daj mi szanse się wykazać i pokazać ci ,że jesteś dla mnie bardzo warzna i mi chorelnie zależy króliczku.-przeczytała na głos.

Ja:Króliczku? Już mi przezwisko dałeś?

Uśmiechnoł się i kiwnoł głową.

Ja:Dobrze dam ci szanse pierwszą i ostatną.

Po mojich słowach znów mnie pocałował.

(Tym czsem u Oli)

Perspektywa Oli

Właśnie miałam wychodzić z kuchni po tym jak odłożyłam talerze do zlewu ale nagle Eryk przygwoździł mnie do ściany.

Ja:Co robisz kretynie?-syknełam w jego stonę.

E:Oj nie wmawiaj mi że nie czujesz tej więzi między nami.

Tak czułam ją ale wole ją ignorować.Mate nie pozwalają na wsobode co wiąże się z tym że niemogłabym uprawiac enduro bo to niby niebezpieczne.A ja kto kocham i nie odpuszcze.

Ja:Nie jestem twoja i nigdy nie będe.-syknełam w jego stone.

Przybliżył się niebezpiecznie.

E:Już jesteś.-i tak poprostu odeszed.

C.D.N

Jedyna z pięciorga.Where stories live. Discover now